Jest taki typ człowieka, który podróżuje autokarem. Roboczo nazywałem go leniwym chujem (ale na potrzeby naukowe będe musiał to zmienić)
Typntej wyróżnia się tym, ze wsiada do czystego autokaru, jedzie nim przez 2 do 3 godzin.
I musi w ciągu tego czasu
A) zeżreć paczkę czipsów, gdzie conajmniej 1/3 nie trafia do jego ryja, tylko pod nogi. Koniecznie potem musi każdego czipsy dokładnie rozdeptać. A opakowanie po czipsach, wodzie, chuj wi czym jeszcze wepchnąć w kieszeń w siedzeniu
B) pójść do kibla, zrobić siku, dojebac papieru toaletowego i nie sposcic wody.
C) Gadać przez telefon, głośniej niż mówi ksiądz proboszcz na niedzielnym kazaniu.
Najczęściej w języku nie znanym przez 90% współpasażerów.
Wziąłem Electoluxa - łatwo dostępne części, lepszy serwis niż samsunga, średnio ogarnięty serwisant da radę, a więc i ja dam.
Do tego nie było jakichś wybitnie dobrych ofert na więcej gwarancji, a w Electroluxie na pralko-suszarkę mogę dokupić rozszerzenie gwarancji o 3 lata (w sumie do 5) za 475 zł… więc chyba to zrobię.
pralka która mi się zepsuła miała zostać zastąpiona nową we wtorek. Mamy piątek, a sklep z mediami i ekspertem w nazwie powiedział, że nie wiedzą ile jeszcze zajmie im dowiezienie mojego nowego sprzętu…
Wczoraj w nocy zjebal mi się golf, trudno. Mam podejrzenia, albo pompa paliwa, albo czujnik położenia wału. Nic wielkiego, wymienię sam.
Tylko problem bo stało się to mniej więcej 40 km od domu. Ale przecież płace Breakdown cover w AA od 3 lat. Na wszystkie samochody ktore miałem.
W nocy przyjechała po mnie żona. Auto zepchnięte na parking.
Rano odwiozłem żonę na lotnisko, drugim samochodem i pojechałem prosto do golfa.
O 9 zgłosiłem się do Aa, Co by przyjechał pan i mnie schodowal do domu.
Przyjęte o 9 technik ma być o 12. Ok spoko kawka i Netflix.
Aktualnie jest 13:40 i przychodzi kolejna wiadomość, że dużo innych rzeczy się dzieje i tym razem technik będzie około 15:40.
Wczoraj miałem kurs z Londynu na Glastonbery festiwal.
Dobrze płatne, bo i w dzień wolny. Myślałem że będzie spoko. Ludzie jadą się bawić w dobrych humorach. Będzie wesoło.
No i w sumie było. Oprócz tego że w jedną stronę zamiast 3.5h jechaliśmy prawie 5, to do tego zapomniałem że Ci ludzie jadą na 3 dniowy festiwal. Jeszcze się tak nie napociłem żeby zmieścić cały bagaż