No dobra… po pierwsze to z polecenia lekarza poszedłem na rower. Na 5 dni. Pojeżdżone.
Po drugie. Jestem zdecydowany skończyć przygodę z Garminiem (obecnie edge 530). Rerouting w tym gównie spowodował, że darłem się na licznik rowerowy na cały głos przez połowę Kotliny Kłodzkiej. I teraz nie wiem co kupić:
- Hammerhead Karoo 2,
- Wahoo (nie wiem które).
Czego oczekuję po liczniku (komputerze):
- ma dobrze przeliczać trasę wgraną na licznik w przypadku zboczenia z niej. Obecnie trasy układam w Komoot,
- Podczas jazdy muszę widzieć jakie wzniosy lub spadki mnie czekają,
- Dobrze by było mieć jakiś sygnał dźwiękowy przed zakrętami czy w przypadku zboczenia z trasy,
- Musi być synchronizacja z iOS i Android - działająca a nie udawana,
- Musi być synchronizacja z Komoot i Strava,
- ładowanie przez USB C mile widziane.
Chyba skłaniam się w stronę Karoo 2 ale trochę się boję “niszowości” tego ustrojstwa w PL.
EDIT: Karoo 2 zakupione. Udało się używkę na 13 miesięcznej gwarancji. Garmin idzie na sprzedaż. Jak nie będę zadowolony z Karoo to przerzucam się na nawigowanie z telefonu. Cierpliwość się kończy…