Jak z nieba spadł mi ten wątek. Ostatnio miałem takie uczucie, jakbym nawet po myciu miał brudne zęby. Dotychczas myłem zwykła szczoteczką 2x dziennie i wieczorem nitkowałem. Dzis kupiłem szczoteczkę soniczną i zapisałem się na skaling + piaskowanie + fluoryzacja po raz pierwszy w życiu. Dziękuję za dbanie o moje zęby
Thank you for helping us help you help us all.
No czyli zdolny chirurg faktycznie.
jak robił kanały pod koronę to byłem wyluzowany i zrelaksowany jak penis w za dużych bokserkach:)
Mnie pani stomatolog w Niemczech znieczuliła cenną 830 euro za koronę. Taniej wyjdzie jechać 600km do Polski i jeszcze rodzine odwiedzę. W Polsce na ceny nie powinnismy narzekać.
plomba wychodź z znieczuleniem jakieś 200 za kanał płaciłem chyba 300 od sztuki, czyszczenie w 500 się mieści. czyli mniej zdecydowanie niż u faszystów:)
ceny brutto w peelenach
Ja się przyznam, że przez dorosłe lata zaniedbałem zęby, właśnie przez wczesnoszkolne doświadczenia i jakoś to zostało w głowie. Miałem potem strach wybrać się na wizytę, ale zacisnąłem zęby (HEHE ) i poszedłem. Wydałem sporo kasy na leczenie, wymianę wszystkich starych wypełnień i ratunek jednego pod mikroskopem (4 kanały), ale od razu samopoczucie +100.
Żałowałem, że tak późno, bo niepotrzebnie stracony czas na fotelu i kasa. Na żadnej wizycie nie bolało. Także teraz uskuteczniam regularne wizyty i czyszczenie (mam wrażenie, że większość ludzi jednak tego nie robi). Tym bardziej przez pandemię. Aż strach co wyjdzie spod tych maseczek. Jeszcze przed pandemią widziałem zęby u niektórych w robocie to można się było przerazić.
Miałem dokładnie taką samą sytuacje.
W okolicach podstawówki rozbolał mnie ząb. Ojciec zabrał mnie do najbliższego dentysty. Kiedyś to był „górniczy” dentysta. Po zamknięci przyjmował w gabinecie w starej kamienicy.
Do dziś pamietam, wielki chłop w białym fartuchu z plamami z krwi (choć te plamy to w mojej wyobraźni tylko. )
Wyrywał mi zęba bez znieczulenia. Ja pierdole, do teraz kolana mi miękną jak o tym myśle.
Jakoś trochę ponad rok temu żona siła mnie zaciągnęła. Nic nie mówiąc gdzie jedziemy, i w sumie postawiła mnie przed faktem dokonanym.
Nowa Pani dentystka naprawiła polowe na jednej wizycie bez żadnego „Ała”.
Potem jeden ząb ratowany pod mikroskopem.
I zostały dwa dobskonczenia z czego jeden niestety będzie usuwany i wstawiamy implant. Ale przeszkodził COVID … i nie zbyt przyjazne warunki wyjazdu do polski
Gdybym tylko przekonał się wcześniej, zaoszczędził bym duuuuuzo pieniędzy i nie tylko.
U mnie byłby fajny wyjazd we dwoje na tydzień w ciepłym kraju.
Ale było minęło, nie ma co rozpamiętywać.
Najgorzej kiedy myślisz sobie „o panie kto to panu tak …” i czy go znam.
Trzy lata temu mialem usuwany ząb bez znieczulenia, a raczej w wyniku mojego zaniedbania wdał się stan zapalny i znieczulenie nie działało. Takiego bólu nie życzę najgorszemu wrogowi i od tamtego wydarzenia dbam o zęby jak szalony!
A dlaczego ci nie dali antybiotyku żeby wygasić stan zapalny? Śpieszyło Ci się gdzieś czy lekarzowi? Fuszerka jakaś. Będę to powtarzał zawsze, wizyta u dentysty nie musi boleć.
Mnie zawsze bolał portfel na koniec.
Jestem absolutnie nieobiektywny, ale uważam, że stomatologia jest niedroga. Płacisz 200,moze nawet 300zł za wypełnienie, które powinno wystarczyć na 5-10 lat. Do tego sam jesteś sobie winny, że trzeba to wypełnienie zrobić. Lekarz się uczył kilka lat robić takie wypełnienia (jasne, że nie tylko tego tyle czasu). A fryzjer za fryzurę na jedno wesele bierze tyle samo.
To jest bardzo relatywne, biorąc pod uwagę różnice w cenie między krajami a czasem między poszczególnymi gabinetami. Robiłem kanałówkę za 300 zł, ale robiłem za 2500 zł
Najdroższe leczenie miałem w Pradze gdy poszedłem do dentysty polecanego przez Norwega. Dla niego 23.000 czk to była “reasonable price”. No nie dziwne w porównaniu do cen w Norwegii
Tak bardzo true. Lata zaniedbań. Doprowadzenie wszystkiego do porządku kosztowało mnie parę wizyt i sporo pieniędzy. Ale zrobiłem wszystko w Mołdawii w ponoć jednej z lepszych klinik. Lekarz bardzo miły, wszystko działa. Latam do niego co rok na czyszczenie, przeglądy i naprawy i jestem szczęśliwy.
Dlatego gorąco polecam traktować dentystę jak przegląd auta. Ustawić sobie powracające powiadomienie i co parę miesięcy skoczyć sprawdzić.
Nie idźcie moją drogą bo potem portfel boli.
Ząb bolał mnie tak, ze chciałem mieć to jak najszybciej z głowy, poza tym chirurg stwierdziła po usunięciu, że jeszcze parę dni i zrobiłby się zgorzel. Nie mam jej za złe, że mnie bolało, bo to ja zaniedbałem sprawę.
Byłbym daleki od komentowania decyzji lekarza bez zapoznania się z przypadkiem
Takie mamy czasy. Robię diagnozę online.
Teleporady FTW!
Też dostajesz zdjęcia zębów na messengera?