A to akurat mi się zdarzało i przed pandemią. Ale robią to właściwie tylko znajomi i rodzina.
1 polubienie
Skoro Jas Fasola potrafil, to kazdy moze
2 polubienia
Jak to oglądam to mam ciary wszędzie
2 polubienia
U mnie po obejrzeniu tego filmu, żadna wizyta nie była taka jak przed.
Uwaga, nie oglądać przy jedzeniu.
3 polubienia
Znacie to, jak człowiek sobie żyje, żyje i nagle się orientuje, że ma ulubiony palnik w kuchni?
Ja dotarłem do etapu, że mam ulubioną nić dentystyczną 
3 polubienia
W ogóle nie widzę jak miałoby to być dziwne. 
4 polubienia
Która jest Twoja ulubiona?
Moja to ta
https://allegro.pl/oferta/nici-dentystyczne-oral-b-3d-white-luxe-floss-35m-12787633732
Głównie dlatego, że jest szeroka, miękka i się nie strzępi.
No i dodatkowym bonusem jest małe pudełko.
Fajnie, ale mało higieniczne. Postaraj się jednak wymieniać co jakiś czas. Może polubisz i tę nową?
7 polubień
Nie pamietam dokładnie, ale też lubię jak jest w formie taśmy bardziej niż nitki. To jakaś Jordana jest.
Wyobrażam sobie, że tylko dentysta mógłby tym bić. Więc w sumie też się zgadza 
3 polubienia
To jest niezalecane. Bo rozprowadza równomiernie resztki i bakterie po wszystkich przestrzeniach. Zasada jest taka, żeby za każdym razem wprowadzać między żeby czysty kawałek nitki. Dlatego na jedno czyszczenie może pójść nawet pół metra. Tutaj nawet jakby płukać pod wodą po każdym wsadzeniu między zęby to bakterie w splotach zostaną. Takie coś zalecam tylko u dzieci ze względu na łatwość użycia. Bo lepiej tak niż wcale, ale każdy średnio rozgarnięty dorosły powinien sobie dać radę ze zwykłą nitką i takiej powinien właśnie używać. No i absolutnie takie trzymadełko nie może być wykorzystane kolejnego wieczoru.
6 polubień
czyli REKT
1 polubienie
Łatwo się mówi. Ja nie umiem użyć nici, dlatego używam takich trzymadełek.
Próbowałeś tutoriali na YT? 
Tak jak napisałem
,więc wiesz… 
A tak serio to higienistka, albo dentysta powinni Cię byli nauczyć. Za mały nacisk w stomatologii kładzie się na edukację pacjenta. Zawsze to powtarzam. I nie bez powodu jak rodzice przychodzą z dzieckiem na pierwszą wizytę to 20-30min rozmawiam z rodzicem, a dziecko może 30sekund jest na fotelu. A im młodsze tym mam rodzicom więcej do powiedzenia.
4 polubienia
