Przesiadka z androida na ios. Warto?

Pytanie do czego wykorzystujesz. Ja mam SE 2020. Stara obudowa zupełnie mi nie przeszkadza. Touch ID robi robotę. Korzystam głównie z Safari i PocketCast. Pracuje głównie w domu, więc mała bateria mi nie przeszkadza. W samochodzie zawsze mogę podłączyć telefon po kablu. Jeśli jesteś hard userem, to brałbym 12stkę jak wyjdzie 13tka.

no, wyświetlacz jest mniejszy, bateria mniejsza, aparat z iPhone 8 (po lekkim liftingu), brak face id, ale procek jest tak samo szybki jak w iPhone 11 - ba, nawet szybciej chodzi, bo mniej pikseli na ekranie obsługuje :wink:

Tak! czekam z przesiadką z SE 2020 na przyszłoroczny model Mini :slight_smile:

1 polubienie

Przede wszystkim ogladanie YouTube, sluchanie podcastow i muzyki, przegladanie neta. Po pracy praktycznie nie korzystam z laptopa.

Ja zastąpiłem androida iPhone 12 mini. Fajnie coś zmienić raz nas jakiś czas więc Cię rozumiem. Ale… Jak tylko wyjdzie jakiś Pixel w rozmiarze 12 mini to sprzedaję w cholerę to coś z nadgryzionym jabłkiem. Rozmiar jest jego jedyną zaletą.

2 polubienia

Odpowiadam na pytanie z tytułu

10 polubień

Bardzo namawiam Cię do poczekania na 13-ke i kupienie 12-ki. Dla samego ekranu OLED warto.

2 polubienia

Czy warto słuchać opinii Tadeusza na temat kupna iPhone’a?

image

16 polubień

Poczekaj do września, i kup albo nowy albo 12stkę

2 polubienia

@Tadek za Stonoge daje :sparkling_heart:

3 polubienia

mam 12 mini i kocham ten telefon za rozmiar i wygląd. Bateria jest jego słabą stroną - ale to jak z baterią w Watch - trzeba się nauczyć z tym żyć - wymaga zmiany przyzwyczajeń.

Miałem wcześniej Xr - faktycznie oled to jest inne życie. Jak nie masz porównania to “sercu nie żal”. Ale jak już raz oled to zawsze oled.

SE2020 - kupiłem mamie. Dla mnie to jest najlepszy rozmiar i najlepiej leżący telefon w “starej budzie”. Do czasu 12 mini uważałem iP 7 za najlepiej zdesignowany iphone. SE jest tego liftem - bardzo udanym.

A jeśli rozważasz 11 to moim zdaniem (ale jak widzisz lubię mniejsze) 11 pro znacznie lepiej leży w ręku niż 11. Jak wyjdzie 13 to te 11pro będą w bardzo dobrych cenach (ludzie często wymieniają iphony co 2 generacje i sporo 11pro trafi na olx).

2 polubienia

Byłem użytkownikiem Andka od samego początku do zeszłego roku. Teraz przeszedłem na iOS i raczej prędko nie wrócę. Ale jest “ale”. Sam telefon nie jest taki fajny, jak nie masz żadnych innych urządzeń. Android daje większą swobodę, ma więcej funkcji, itd. itp.
Dopiero kiedy masz kilka urządzeń, zaczynasz dostrzegać moc całej infrastruktury Apple. Obecnie posiadam MBP, iPhone, iPad, Apple Watch i AirPodsy Pro. Zajebista sprawa, wszystko się ze sobą super integruje. Słuchawki przełączają się dynamicznie pomiędzy urządzeniami. Biegam z zegarkiem i muzyką w trybie offline ze Spotify, czy podcastami Pocket Casts. Zegarek pozwala mi na łatwe odblokowanie telefonu w maseczce, czy MBP. Share’owanie dźwięku do kilku słuchawek to świetna rzecz, gdy masz iPada i oglądasz na nim film na wyjazdach z drugą połówką.

Wiadomo, to takie pierdoły, które są na Andku. Jednak tutaj wszystko dzieje się samo. Jako dawny hejter iSprzętów, teraz mi głupio, że jechałem Apple, zanim sam to przetestowałem.

Nie jestem fanboyem. Doceniam plusy i zauważam również minusy, ale bilans jest dla mnie na korzyść Apple.
Oczywiście normalnego PC też posiadam do grania :stuck_out_tongue: Nie będę się katował na MBP, na nim tylko pracuję.

7 polubień

Czy ktoś mi może napisać jak to powinno wyglądać? Bo jak na razie mam beats z W1 i nie widzę żadnego plusa poza szybszym parowaniem na początku - i tak muszę ręcznie przełączać między iPhone iPad i Macbook Pro i tak, więc działają podobnie do moich poprzednich (zagubionych) xiaomi ¯_(ツ)_/¯

U mnie działa to tak… Siedzę na MBP, zakładam słuchawki. Łączą się automatycznie do komputera. W międzyczasie ktoś mi wyśle coś na iPhone. Odblokuję go i odpalę linka np. do Youtube. Słuchawki automatycznie się przełączają. Następnie skończyłem oglądać, blokuję telefon i przełączają się z powrotem na MBP.

No to u mnie beatsy nic takiego nie robią - jedyna różnica jaką do tej pory zauważyłem to moment parowania - po prostu przybliżam je do urządzenia w trybie parowania i są. Ale to się robi raz, a potem już działają jak xiaomi ¯_(ツ)_/¯

H1 to ma. W1 nie.

Dokładnie. Kwestia procka. H1 ma moduł do wykrywania urządzeń Apple w pobliżu i dzięki temu świetnie radzi sobie z przełączaniem. W dodatku zasięg Bluetooth niby 100m (ja testowałem koło 50m ze ścianą po drodze i muzyka dalej leciała).

A czy jest możliwość wyłączenia tej funkcji automatycznego przełączania?

Dzieki za porady. W weekend pojade obejrzec i podotykac rozne modele iPhonow :slight_smile:

Więc co daje W1? :slight_smile:

(Wiem, może głupie pytanie, ale nigdy się tym nie interesowałem, a słuchawki kupiłem z przypadku, bo swoje zgubiłem i akurat były w promocji :P)

Tak samo przełączają się też moje tanie JBLe ze zwykłym BT - czym w takim razie różnią się słuchawki z prockiem H1 od zwykłych słuchawek BT, które są podłączone do dwóch urządzeń?