🗳️ Polityka

tak jak w solycy - albo dzuma albo cholera albo aids

Spoko, za rok będziesz miał potencjalnie kolejne wybory. :wink:

W stolycy głosowałbym na Biejat. W Krakowie nie wiem. Choć chyba z dwojga złego Gibała mi nie pasuje bardziej

Swoją drogą, Czarzasty i Miller to mogliby już zakończyć kariery

Najlepiej walką w oktagonie :joy:

1 polubienie

I cyk, projekt ustawy o kredyciku 0% dzień po wyborach.

Idealnie. Ceny mieszkań i wynajmu znów pójdą w górę. Jakby liberałów i neoliberałów nie było, należałoby ich wymyślić.

Feudalizm wraca :smiley:

1 polubienie

drogo macie tam w tej pradze? :smiley:

Na pewno taniej niż byśmy mieli przy flipperach :smiley:

4 polubienia

1 polubienie

Ceny mieszkań to w ogóle pójdą w górę wskutek wspaniałej ustawy antyflipperskiej zandberga zakładającej wzrost podatku od czynności cywilnoprawnych od umowy sprzedaży mieszkania nabytego w krótkim okresie z dotychczasowych 2% (co do zasady) aż do 10% jego wartości, a to spowoduje, że deweloperzy, którzy są głównym uczestnikiem rynku nieruchomości, będą mogli śmiało podnieść ceny swoich mieszkań o kilka %, ponieważ kupującemu, który jest obciążony tym podatkiem, bardziej się będzie opłacało kupno od dewelopera niż od flippera. Także kolejny raz wielkie gratulacje dla tej wspaniałej partii, która może i ubije tych kilku flipperów, ale pozwoli rozwinąć się ogromnej ilości deweloperów​:+1::+1::+1:

Rozprawienie się z flipperami/funduszami wykupującymi dziesiątki mieszkań na pniu to jedna cześć układanki.

Druga to powrót państwa do uczestnictwa w rynku mieszkaniowym, tak jak to działa choćby w Austrii.

To są dwa mniejsze problemy będące częścią większego problemu

Fliperzy działają na rynku wtórnym. Z Twojego twierdzenia wynika że wykoszenie fliperów spowoduje co? Zanik rynku wtórnego? Nie będzie już prywatnych osób sprzedających mieszkania?
Cały ten rynek na którym bazują fliperzy znajdzie się gdzie?

Analogicznie, jeżeli mamy koników wykupujacych bilety kinowe i sprzedających je natychmiast drożej, to likwidacja tego procederu spowoduje wzrost cen biletów w kinach?

Swoją drogą, takie działanie w przypadku biletów jest nielegalne, za to w przypadku mieszkań - wręcz przeciwnie. Mało tego, mając X-mieszkan jest Ci dużo łatwiej zakupić kilka więcej niż gdy stoisz przed zakupem pierwszego.

W tym momencie masz całe grupy finansowe skupione wyłącznie na zakupie mieszkań za gotówkę, wrzuceniu kilku mebli z Ikei, wyprostowanie ścian regipsem i niemal natychmiastowej sprzedaży ich drożej. Jak utrudnienie tego spowoduje odpływ ludzi do deweloperów?

Jakie jest wg Ciebie rozwiązanie? Państwowa regulacja cen i marży deweloperów? To już czasem nie komunizm?

3 polubienia

:grin:

2 polubienia

Kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje. :clown_face:

3 polubienia

1 polubienie

Moim zdaniem, “karanie” kupujących za to, że kupują mieszkania od flipperów wyższym podatkiem na pewno nie zahamuje wzrostu cen tych mieszkań (nawiasem - dlaczego nie uderzono bezpośrednio we flipperów podnosząc PIT?), ponieważ dla kredytującego banku nie ma to żadnego znaczenia, czy udzielając kredytu będzie musiał pokryć te kilka tysięcy pcc więcej, tak samo dla osoby kupującej za środki własne to nie będzie miało znaczenia.

Według mnie rozwiązaniem na pewno nie są tylko podatki. Moim zdaniem powinny one być powiązane z odpowiednimi, uwaga, ulgami podatkowymi dla przedsiębiorców, którzy zdecydują się na sprzedaż mieszkań osobom fizycznym za ceny nie odbiegające znacząco od średniej rynkowej, którą bardzo łatwo wyliczyć, ponieważ każda transakcja dot. nieruchomości (nie tylko sprzedaż, ale i np. darowizna, zamiana, przy których strony też określają wartość przedmiotu umowy), jest raportowana przez notariuszy bezpośrednio do Szefa KAS (w praktyce odpowiedniego właściwego miejscowo organu skarbowego). Wystarczy, że sensownie, pod względem terytorialnym, wybrany organ skarbowy będzie ogłaszał cyklicznie średnie ceny transakcyjne na obszarze swej właściwości terytorialnej w formie jakichś obwieszczeń/komunikatów - na wzór miesięcznych komunikatów Prezesa GUS dot. wskaźnika cen towarów i usług. Następnie wystarczy uzależnić odpowiednie ulgi podatkowe od tego, czy deweloper zdecyduje się sprzedać mieszkanie za cenę w granicach takiej średniej ceny transakcyjnej przy jednoczesnym ostrzeżeniu, że nadmierne przekroczenie takiej średniej ceny spotka się z ogromnym podatkiem - uderzającym w sprzedającego, a nie kupującego, jak ma to miejsce przy podatku pcc.

Zacytuję fragmenty ustawy:

Z tego też powodu w projektowanej ustawie proponuje się, aby w art. 7 ust. 1 pkt 1 dodać lit. c, zgodnie z którą wprowadzone zostaną trzy nowe stawki PCC dotyczące umowy sprzedaży nieruchomości stanowiących lokale mieszkalne:

10% – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego przed upływem roku od jego zakupu,
6% – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego w okresie od roku, jednak przed upływem dwóch lat od jego zakupu,
4% – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego w okresie od dwóch lat, jednak przed upływem trzech lat od jego zakupu.

To wykończyłoby rynek fliperski natychmiast bo nikt nie kupowałby od fliperów. Szybkie rozwiązanie problemu. Jak miałbyś na rynku wybór mieszkania z podatkiem 2% i 10% to raczej szukałbyś tego z 2%.

Dodatkowe zabezpieczenie jest tu:

Ponadto w projektowanej ustawie proponuje się dodatkowe rozwiązanie nakładające wyższy podatek na samych fliperów, w momencie zakupu przez nich trzeciego i kolejnego mieszkania w cyklu 5 letnim. Aby to osiągnąć proponuje się dodanie w ustawie PCC nowego art. 7b, zgodnie z którym w przypadku gdy kupujący w okresie pięciu lat liczonych od końca roku, w którym kupił pierwszy lokal mieszkalny, kupuje:

trzecie mieszkanie, umowa objęta była stawką PCC 3%,
czwarte mieszkanie, umowa objęta była stawką PCC 4%,
piąte i kolejne mieszkanie, umowy objęte były stawką PCC 5%.

Jest to w miarę bezbolesna, i co istotne szybka, likwidacja raka jakim jest flipowanie. Nota bene jest to rozwiązanie skopiowane z innych zachodnich krajów. Nic nowego. Tak samo mam tutaj gdybym kolejne mieszkanie chciał sprzedać przed upływem 5 i 10 lat.
Fliperów w takich, np. Czechach praktycznie nie ma.

Pomysł ciekawy ale mam z nim dwa problemy:

  1. Bez eliminacji flipów, średnia cena mieszkań nadal by rosła (przy flipach rośnie szybciej; to nie jest tak że eliminacja flipów zahamuje wzrost kompletnie), więc clue samego problemu by pozostało.
  2. To by wymagało dodatkowej rozbudowy całego aparatu państwowego, dodatkowe stanowiska, audytorzy itd. Przy PO i głodowych stawkach budżetówki i obecnych problemach z zatrudnieniem w tym sektorze, myślę, że możemy o tym zapomnieć.

Poza tym, w Polsce PiS/PO ta część nigdy nie ma prawa dość do skutku:

Zarówno poprzedni jak i obecny rząd wydaje się robić wszystko, żeby zrobić dobrze deweloperom, nie kupującym. Kredyty 0%, 2% wszystkie możliwe zniżki i upusty jakie tylko są możliwe.
Po zapowiedzi kredytu 0% ceny znów skoczyły.
Poza tym jest to bliskie regulowaniu marży deweloperów (lub dyktowaniu cen prywatnym przedsiębiorcom/prywatnym sprzedawcom) więc komunizm.

O ironio, nie widzę możliwości takiej regulacji cen przy sprzedaży mieszkań przy żadnych nielewicowych rządach w PL. Przy PiS zapomnij, przy PO zapomnij. O Konfederacji to chyba w ogóle nie musimy wspominać :wink:

NATOMIAST, żeby nie było że wszystko jest źle i do dupy, jest też projekt ustawy zwiększający finansowanie na SBC - co realnie może się przełożyć na przynajmniej zahamowanie wzrostów cen.
W połączeniu z eliminacją flipów, powinno to trochę ulżyć w cenach zarówno wynajmu jak i sprzedaży/kupna.

4 polubienia

Mieszkania są dla zarządu, dla pana odsetki do płacenia

2 polubienia
2 polubienia

Nie może być, za socjalistów było lepiej?

4 polubienia