no przecież nikt sie nie “spodziewał hiszpańskiej inkwizycji”
obawiam sie ze bedzie jeszcze gorzej:(
Trochę się łudziłem że platforma wyciągnęła jakieś wnioski po 8 latach w opozycji.
1 polubienie
Wyciągnęła. Sprowadzają się one do “TKM”.
2 polubienia
och naiwności:)
Nie wiem jak można być tak naiwnym i myśleć, że jakakolwiek partia idzie do władzy „dla dobra ogółu”, „narodu”, a nie dla stołków. Te wszystkie opowieści należy włożyć między bajki i raz na zawsze zrozumieć, że każdy polityk idzie do polityki przede wszystkich dla swoich (i swoich kolegów/rodziny) korzyści. Różnią się tylko tym, że niektórzy potrafią z większą gracją kraść, a inni z mniejszą
1 polubienie
No to jakby w tym przypadku jest dokładnie odwrotnie. Zrezygnowali ze stołków bo nie chcieli sprzedać ideałów.
2 polubienia
unieśli sie “honorem” i w razie co maja opcje żeby pójść do jarkowych:) @Tadek to gra na ugranie większego kawałka tortu nie badz naiwny i ty:)
pamiętaj każdy polityk to: kłamliwy kutasiarz, sprzedajna dziwka - tutaj nie ma wyjątków, wszystko sie sprowadza do ilości monet:)
edit:
jestem akurat w tym wypadku skrajnie cyniczny i nie mam najmniejszych złudzeń.
2 polubienia
Znaczy się zrzekli się mandatów poselskich?
Bo jeśli nie, to nie pierdol o rezygnowaniu.
2 polubienia
Niczego innego się nie spodziewałem po opozycji.
Jedyną siłą polityczną, która rzeczywiście chciała spełnić swoje obietnice był PiS.
2 polubienia
dokladnie tak, z tym ze to byly chujowe obietnice i psujace panstwo ale jako jedyni dowieźli (i za to maja troche szacunu odemnie) to co obiecywali w 10-20% ale dowiezli, wszyscy poprzedni dowiezli 0.
3 polubienia
O czym Ty mówisz?
“Stołki” są w rządzie i ministerstwach.
Gdyby “stołkami” określało się mandaty poselskie to jaki w tym byłby sens? Jakie “stołki” ma np. Konfederacja?
Jakie “stołki” będzie miał PiS za miesiąc?
1 polubienie
nie maja wplywu na rzad ktory kca poprzec w ktorym sa kolicjantem no to po kiego wala tam sa? to niech chociaz kase za bycie poslem oddadza na dom dziecka/szpital/cokolwiek, a nie przeciez prze 4 lata beda przytulac szmalec i gowno robic bo juz nie musza:)
zebys sie nie zdziwil:)
Odnoszę się stricte to wpisu Martina.
“Stołek” to nie miejsce w Sejmie.
Ba, nie trzeba nawet być posłem, żeby dostać stołek w ministerstwie czy spółce.
2 polubienia
Wuala
Nie trzeba być w rządzie żeby proponować ustawy i głosować za nimi. Lewica i Razem przygotowywały projekty ustaw przez całą kadencję PiS i nadal będą to robić.
Kilka nawet przeszło pod rządami PiS. Zobaczymy jak będą uwalane przy obecnym rządzie.
No ale skoro nawet KDP jest traktowane jako skrajny postulat to wiesz.
2 polubienia
Niewliczanie religii do średniej to był skrajny postulat.
Nie jesteśmy w koalicji. Nie musimy głosować za każdym pomysłem rządu.
I co do pójścia do jarkowych. Nie da się ukryć, po nie lubimy, ich pomysły gospodarcze jak pokazała praktyka nie mają wiele wspólnego z prawdą. W sprawach światopoglądowych to jesteśmy na nich źli za to że obiecują a później nic z tego nie realizują. Więc Jarkowi którzy są jeszcze bardziej na prawo, są jeszcze dalsi od naszej wizji Polski.
2 polubienia
Przez cztery lata beda dostawali kase za nic. Dostana diete poselska (i inna kwote wolna niz reszta spoleczenstwa), dostana tanie/darmowe mieszkanie, tanie zarcie w hotelu sejmowym, kase na biuro poselskie - to jest nic?
No to skoro i tak nie sa w rzadzie i nic nie robia, to niech sie zrzekna mandatow i wezma sie do roboty.
Mam wrazenie, ze gdyby PiS nie staralo sie zrazic do siebie przez lata wszystkich dookola, to gospodarczo (bo swiatopogladowo to na pewno nie) razemkom byloby do PiS najblizej 
Nie jestem pewien czy trolujesz i wychodzi głupio, czy jednak nie trolujesz i wychodzi nieznajomość tego jak działa sejm/rząd i w ogóle po co wybiera się posłów (hint: nie po to żeby byli ministrami)
W sejmie są po to żeby reprezetować interesy tych którzy na nich głosowali. Nie trzeba do tego być w rządzie. Po to jest program polityczny i po to się wybiera posłów żeby realizowali program na który zagłosowali ludzie (no chyba, że przypadek PO gdzie ludzie zagłosowali nie znając programu, bo 100 konkretów programem się nazwać nie da. No ale to osobny przypadek).
To jak posłowie dochodzą do rezultatów to ich sprawa. Mogą realizować program dogadując się z innymi partiami (i rządzącymi i opozycyjnymi) głosując za lub przeciw. Mogą składać projekty ustaw, poprawki do ustaw, biorą udział w komisjach.
Co zresztą posłowie Razem robili bardzo często w poprzedniej kadencji. No ale rozumiem, że to trzeba by było śledzić kto co robi a nie tylko narzekać. Ok.
I teraz: jeżeli jednym z postulatów danej partii byłaby np. dopłata informatykom za pracę z end-userem i mogliby to zrealizować wchodząc do rządu to super. Ale jeżeli dostaliby info, że jasne, mogą dostać tekę ministerstwa dopłat dla informatyków, ale ten postulat jest absolutnie nie do zrealizowania, to zgarniając ten stołek, naraziliby swój wizerunek (ja wiem, że to w PL dość normalne, zmieniać poglądy po objęciu stołka. Pewnie dlatego tak wszystkich bulwersuje, że ktoś jednak mógł zrobić inaczej). Jaki jest sens firmowania czegoś swoją twarzą jeżeli nie możesz zrealizować swoich postulatów?
Teraz wracając do meritum mojego pierwszego posta - który z tych postulatów wygląda jak coś super radykalnego co nie powinno być realizowane?
- Jednolity katalog ulg dla transportu zbiorowego?
- Dotacja transportowa dla samorządów?
- Rozwój sieci połączeń kolejowych nocnych?
- Kontynuacja KDP?
- Inwestycja w tabor?
- Przekształcenie SOK w służbę mundurową?
Który z tych postulatów jest tak bardzo radykalny, i nie jest społecznie ważny?
Na którym z tych postulatów nie zyskuje społeczeństwo?
Nie rozumiem “nic nie robią”.
Praca w komisjach, pisanie ustaw, głosowania, poprawki; generalnie reprezentowanie interesu wyborców takich jak ja to jest nicnierobienie?
Wiesz na czym polega praca posła?
Musisz uściślić, bo albo masz skrajnie mylne wrażenie, albo trolujesz.
Które konkretnie gospodarcze postulaty Razem są najbliżej PiS?
6 polubień
