ok to jeszcze mam sporo czasu, tak w okolicach iPhone 25 
ps. ostatnio kolegi syn tak na playstation kupił jakieś młoty do minecraft bo była podpięta karta i ojciec zapomniał o tym, skumał jak mu na tel zaczęły przychodzić powiadomienia z playstation store, ale dobili tylko do 250zl
O… nie znasz dnia ni godziny. Mój syn w wieku 4 lat kupił mi (podczas podróży samochodem) jakieś dodatkowe ptaki do Angry Birds. Kosztowało mnie to 600zł tylko dlatego, że chwilowo wyłączyłem sobie autoryzację zakupów bo cośtam. I zapomniałem znów włączyć.
moja córka używa jedynie iPada, a na nim zakupy muszą być potwierdzone hasłem którego nie wiedziała by jak wpisać nawet, ma zakaz używania telefonów, ja nawet nie mam jednej gry na tel więc jej nie kusi, konsoli w domu brak i się nie zapowiada, a komputera nie używa.
Sytuacja wygląda zatem bezpiecznie. Ale jak mówię… nie znasz dnia ni godziny!
racja, ostatnio np zablokowała iPada na amen, w nocy zrobił się chyba update, a co ciekawe to jest Air 2 więc nie dostaje zbyt wiele update już, ale rano pojawiło się “hello” odblokowała ekran, po tym poprosiło o 6 cyfrowy pin który wklepała (ustawiła) po czym oczywiście go nie pamietała bo zrobiła to na pałę, pół dnia próbowałem wszelkie swoje piny bo myślałem że może to jednak mój, po tym wydębiłem od niej że mogło to być 5 3 8 coś tam coś tam, ale w sumie to nie jest pewna, darowałem sobie zgadywanie 6 cyfr i zrobiłem reset 
Przerabiałem temat, część udało sie odkręcić, cześć nie. Karta od tamtej pory odpięta by default. Tak , to koszt doświadczenia, nothing unusual.
Zgubiłem AirPodsy Pro…. I nie ma ich w FindMy 
, 4 lata ze mną przeżyły, więc i tak długo
Odpowiedź zgodna z duchem tego forum: nie smuć się, to jest doskonała okazja i wymówka do kupienia dwójek 
Podobna historia, nie miałem ich 4 miesiące, nie potrafiłem ich znaleść, prawie kupiłem nowe z USB-c ale odwlekłem „kup teraz”, szukając kluczy za szafką znalazłem je
Drugi dzień siedzę nad raportem Network Security. Fajnie jest robić audyt ale gorzej już z pisaniem raportu 
Albo niech wrzuci w chat gpt i po sprawie
I wyleci jak pracownicy bodajże Samsunga za wpuszczenie do chatu ich wewnętrznej korespondencji.
Da się tak dogadać z czatem, by pomógł ale też i nie bazował na prawdziwych danych
I właśnie po to jest licencjonowany copilot.
Wiem, tylko żeby on ogarniał jeszcze funkcje w excelu a nie zmyślał na każdym kroku. W sumie to idealnie pasuje do gorzkich.
Nie zmyśla tak strasznie jak przełączysz na 4.0
Ej Piotrek gdzie byłeś jak się dowiedziałeś, że niechcący kupiłeś sobie przez pomyłkę babski dezodorant?
W szatni na siłowni, naturalnie.
Dopóki nie powiesz tego głośno, nikt się nie zorientuje.
