Gorzkie żale

Inaczej się bawi w te rzeczy, jak to jest hobby, a nie “praca”. Jest w tym coś niestety-stety.

2 polubienia

Kurła, znowu ciągnie mnie do Zeldy i trochę się jaram Endless Ocean. Nie powinienem był sprzedawać Switcha :sob:

1 polubienie


Ależ :eggplant: move…

4 polubienia

WkurwiaWkurza mnie to, że jeśli niebawem będę robił rewatch Dune … to jeśli chcę mieć zabawę dobrej jakości, to mimo że płacę za legalnego VoD będę ściągał wersję spiraconą wypożyczał!

Dlaczego? Bo jest DUŻO lepszej jakości - zarówno obraz (bitrate z 10x lepszy!) jak i dźwięk (Dolby TrueHD zamiast PCM 5.1 a może w porywach Dolby Atmos DD+) …

Gdzie na VoD znajdę coś porównywalnej jakości?
image

Ciężkie do uwierzenia są takie rzeczy jak np. to, że ściągnięty Yellowstone 1080p ale z solidnym bitrate (10-20Mbps na 1920x1080) jest zauważalnie lepiej jakości niż transmitowane to samo na Netflix w 4K.

Mam pewną teorię. Pomijając ripy BD (to wiadomo, więc nawet nie ma co się rozwodzić bo piszemy tutaj o bitrate 50-70Mbit), content WEB występuje często w dwóch postaciach (pomijam rozwarstwienie między różnymi platformami VoD) - jako film/serial do obejrzenia ‘online’ oraz jako wersja ‘kup teraz’ - dla tych, którzy nie mają abonamentu. Ta druga w przypadku downloadu na media lokalne ma chyba dużo lepszą jakość.

Wersje ‘abonamentowe’ także mają opcję download … ale to wciąż nie jest ta jakość. Dla przykładu 1 odcinek Yellowstone w wersji ‘downloaded’ z abonamentowego Netflix 4K to ‘zaledwie’ 1,5GB. W przypadku wersji ‘wypożyczonej’ nawet 1080p zajmuje ~5GB. Mam świadomość, że dochodzą jeszcze kodeki, ale te w wersjach wypożyczanych są zapewne wcale nie gorsze od tych, które są użyte w wersji ‘downloaded from $Netflix’ (najczęściej są to H265/HEVC)

6 polubień

Dokładnie tak samo mam. Niby mam HBO ale jakoś jest zdecydowanie gorsza. Podobnie miałem z Masters of the Air. Jakość jest zauważalnie słabsza (nie jest to ograniczenie łączą), więc tak czy siak trzeba z wypożyczalni skorzystać czasem

witamy w późnym kapitalizmie i erze zgównienia (a.k.a. enshittification)

prawda jest taka ze niewielu ludziom zalezy na jakosci. Dopoki oczu nie wypala, to jest ok.

5 polubień

dla mnie jeśli dźwięk jest dobry to obraz wystarczy, że jest OK (technicznie czyli nie ma smużenia, gradienty są płynne a nie skokowe, nieprzesadzony HDR).

Z ciekawości ściągnąłem sobie rzeczoną Diunę (2160p, 10 bit) i porównałem do HBO.
Ja się kompletnie nie znam na tym co oznaczają te literki - oprócz rozdzielczości nie mam pojęcia jakie mogą być różnicę w bitrate, Dolby Atmos itd. Puściłem jedno i 2 i porównywałem obraz oraz dźwięk.
Porównuję na Studio Display 27’ (nie sądzę, żebym na moim TV sony 49’ miał lepszy obraz)
Wersja 43GB jest oczywiście lepsza kolorystycznie (wersja HBO wygląda na wyblakłą ale jednocześnie widać jak w HBO podbity jest HDR, zdecydowanie więcej widać - nauczyli się po Grze o Tron :wink: ), dźwięk jest głośniejszy (ale nie zauważam, żeby był znacznie lepszy! - najlepsze na czym mogę go odtworzyć to airpodsy pro).
Stawiając wersję vod i pożyczoną oczywiście wybieram pożyczoną. Ale ja to dopiero widzę przy takim porównaniu i powiedziałbym, że różnica jest jak 2-3:1 a nie 10:1. I wersja vod jest łatwiej przyswajalna przez to, że dużo więcej widać w ciemnych scenach.

Czasami wszytko może zależeć od tego jak daleko jesteś od serwera/data center.

Zdziwiłyby Cię na bank formaty i bitrate tego co wymaga np. Netflix dla plików delivery master, ale potem i tak mają to przeliczone na kilkanaście różnych wersji jakościowych.
Dynamiczny bitrate daje serwisom streamingowym margines do oszczędzania na transferze, więc jeżeli jakaś pozycja nie jest priorytetyzowana i przez to zachowana w wyższych wersjach na bliższym ci serwerze, to zwyczajnie np. nie opłaca się wysyłać z większym lagiem większego bitratu rzędu 40 mbps dla UHD, jeśli pod ręką leży 15-20 mbps, który w średnio dynamicznym filmie będzie wyglądał prawie tak samo dobrze dla większości odbiorców

A, no i pliki master do płatnego VOD (w opcji zapłać i ściągnij) mogą mieć absolutnie inną specyfikację, jak nie nawet inny mastering końcowy, podobnie blu-ray oraz kino, więc nic dziwnego, że z różnych źródeł film ma różną jakość, color space czy tagi HDR

No ale czasami wystarczy usiąść dalej od tv, to widać mniej artefaktów :wink:
a audio w domu dla mnie zawsze zostanie protezą kina, ja wiernie wyznaję tylko stereo na głośnikach, jakikolwiek dźwięk przestrzenny mam tylko na AirPodsach Pro ¯_(ツ)_/¯

5 polubień

Pod wzgledem jakosci obrazu, to jednak Apple TV+ wygrywa w moim prywatnym rankingu.

1 polubienie

No u mnie na 65" jest spora różnica. Wiadomo, że nie 10x ale wyraźnie zauważalna - tak jak piszesz później 2-3:1. Dla mnie to dużo aby się wkurzać, że to za co płacę jest odczuwalnie słabsze… Oglądam z ~3 metrów. Jaki dźwięk miałeś w tym systemie ze “Studio Display 27”? Coś powyżej stereo?

No to podaj jakieś konkrety. Może nie dla ‘delivery master’ ale dla końcówki klienckiej spełniającej najostrzejsze wymogi połączenia. Jest możliwe osiągnięcie bitrate przekraczającego chociaby 10-15Mbit?

Czy przypadkiem cały serwis fast.com nie służy właśnie do sprawdzania jakości połączenia z najbliższym serwerem? 800Mbit download opóźnienie 2-15ms uważasz za zbyt słabe do streamingu najwyższej dostępnej dla klienta Netflix 4k jakości?

nic więcej niż stereo. I w moim obecnym setupie kiedy mogę oglądać coś jak młody śpi to ciche stereo albo słuchawki to jest max.

No ok, to Ciebie nijak różnice w jakości obrazu ani dźwięku nie interesują. :slight_smile: Jak córa wieczorem śpi i oglądam z włączonym eko obrazu (dostosowywanie się do światła otoczenia = przyciemnienie) oraz trybem “bassless” w soundbarze to też zupełnie co innego.

Skyrim to zawód. Kurczę… nie wiem czy się nie wczułem, czy zbyt powierzchownie potraktowałem tą grę. Nie mam pojęcia. Po 74,3h skończyłem fabułę i cieszę się, że mogę odinstalować i już nie wracać. Na koniec jeszcze jedna z ostatnich misji mi się zbugowała przez co nie dało się jej przejść.
Świat fajny, lizanie ściań fajne… fabuła marna.

konkretów to pewnie i sam Netflix nie poda

ja tylko robiłem i/lub dostarczałem mastery do kilku serwisów streamingowych, stąd znam specyfikacje

odpowiedź raczej zawsze brzmi: to zależy

pierwszy lepszy wygooglowany artykuł też wylewa gorzkie żale
kolejny na reddicie to samo
kilka innych newsów traktuje o tym, że N przeliczał swoją bibliotekę na niższy bitrate, pewnie przy okazji zmieniając kodeki - tak jak pisałem wyżej

nie jesteśmy typowymi odbiorcami, więc nas dotyczy zasada płać i płacz

Przegrałem w to mnóstwo godzin. Ale mimo, że próbowałem zagrać ponownie innym buildem to jednak stealth archer wygrywa. A że nie ma żadnych ograniczeń żeby zostać mistrzem wszystkich gildii itd to nie czułem w ogóle potrzeby replayu. Pod tym względem Morrowind był fajniejszy. I dziennik fajnie działał. I to, że nie byłeś prowadzony za rękę, tylko było skręć w prawo przy głazie i potem szukaj. Było to bardziej imersyjne.

3 polubienia

w poniedziałek - zapalenie ucha dzisiaj jako bonus gardło mnie napierdala normalnie combo:(
musze być zdrowy do niedzieli, bo lecę do Egiptu na warsztaty sidemountowe wiec żre prochy na potęgę. zobaczymy, jak będzie…

i kolejna tragiczna wiadomość:(
Długi, ciężki i na prąd. Dodge pokazał nowego Chargera (msn.com)

1 polubienie

też uważam, że to przerażające, że ludzie chcą jeździć czymś wielkości autobusu, żeby tylko swoją dupę wozić

4 polubienia