Rzecz dzieje się przy Paczkomat® InPost, zwany dalej Paczkomat®
Odbieram paczki otwierając skrytki zdalnie z aplikacji, pierwsza - cyk, druga - cyk, zanoszę obie do samochodu, wracam po trzecią. Przy Paczkomat® w tym samym czasie kurier doręcza i odbiera paczki, właśnie wyciągnął jakąś i odchodzi, żeby ją odłożyć, no to ja - cyk - otwieram ostatnią, trzecią skrytkę, zabieram paczkę i idę w stronę samochodu.
Aplikacja mnie pyta, czy na pewno zamknąłem skrytkę - odwracam się, sprawdzam - zamknięta.
W tym czasie Ktoś inny zaparkował za mną, wysiadł i już jest pod Paczkomat®
Gdy ja wsiadłem i już prawie odjechałem, ten w/w Ktoś zabrał paczkę z Paczkomat®, również wsiadł do samochodu i odjechał. Ja nie odjechałem, bo zapaliła mi się lampka w głowie, wziąłem tę trzecią paczkę do ręki, a tam (Co)ᶜʰᵘʲᵃ - to nie paczka do mnie…
Pędzę więc z nią pod Paczkomat®, póki jest tam kurier, szybko wyjaśniam, przepraszam i oddaję paczkę, bo była to paczka, którą on miał odebrać - zeskanował, dorzucił na swój stosik odbiorczy. Fajnie, myślę, to teraz on mi da moją i załatwione.
Taki
Pan kurier nie wziął mojej paczki - została w skrytce, gdy ja odszedłem z inną, a skrytka pozostała otwarta (dlatego aplikacja pytała)
Ktoś inny, kto podszedł po mnie, również otworzył zdalnie swoją skrytkę, na nieszczęście blisko tej mojej, wciąż otwartej.
I teraz robi się smutno - ten Ktoś wziął* paczkę z mojej skrytki zamiast swojej, po czym zamknął obie skrytki (widział to kurier) i oddalił się (w tym czasie ja orientowałem się, że mam złą paczkę)
A ja zostałem jak Himilsbach z tym angielskim.
Kurier nie ma mocy, aby na zawołanie otworzyć dowolną skrytkę, ja z appki też nie mogłem otworzyć jej ponownie, stąd szybki telefon na infolinię, weryfikacja danych → Pani z Infolinii otworzyła zdalnie moją skrytkę: pusto (*stąd wiem, że Ktoś ją zabrał)
Zgłosiłem więc dalej sprawę na infolinii opisując całe zdarzenie - idealny scenariusz wygląda tak, że ktoś się orientuje, że ma nieswoją paczkę, zgłasza się do InPostu (stety-niestety na paczce dane są już anonimizowane), dostaje kod i nadaje mi paczkę, która następnie trafia do mnie…
Nie trafiła. Komuś widocznie nie chciało się zgłaszać. Albo zbyt spodobało się to, co dostał…
Poza takim infoliniowym zgłoszeniem, złożyłem reklamację.
Odrzucona. “(…) nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w procesie doręczenia przesyłki. Reklamowana paczka została umieszczona przez Kuriera w docelowym urządzeniu Paczkomat® InPost i odebrana przez Adresata (…)”.
Reklamacja Allegro (zakup z Allegro Lokalnie) nie ma podstawy - bo brak pozycji “ktoś ukradł moją paczkę”
Poza tym zapłaciłem za przedmiot 100 zł, warty realnie 200.
Na policję zgłaszać nie mam więc czasu i siły, zwłaszcza, że przez czas na odpowiedź z InPostu minął już miesiąc od zdarzenia, pewnie więc i monitoring już się nadpisał.
W każdym razie pamiętajcie dziatki, kiedy ktokolwiek inny znajduje się już przy Paczkomat® InPost, to nie odbierajcie/nie nadawajcie swojej paczki
albo bardzo dokładnie sprawdzajcie ją na miejscu