A ja właśnie robię kolejną próbę podejścia ale nie zmiany tylko dual (Garmin w zamyśle będzie bardziej do tyrania w terenie a AW na codzień “do pracy i poruszania się po mieście”. Nie sprzedając Garmin Fenix’a zanabyłem ponownie AW (U2).
Ja kiedy zacząłem przygotowywać się do triathlonu mierzę wszystko co się da
A wgrywanie tras pomaga przy planowaniu tempa lub w momencie kiedy jestem na wyjeździe i nie znam miasta.
AW U2 wreszcie wygląda sensownie ale nadal ma śmieszny czas pracy na baterii
Mam nadzieję, że w tym roku pokażą coś >5 dni. Ja mojego poczciwego Fenixa 6x Pro ładuję średnio raz na tydzień przy 10-14H treningów tygodniowo.
Katorżnik. przygotowywanie wyglądają mniej więcej tak że robię 5-7km z interwałami rano 5 razy w tygodniu i jak mnie najdzie ochota to czasami zmieniam trasę na ciężki teren w lesie i wystarczy.
i raz w roku jakiś płaski bieg po asfalcie typu bieg Ursynowa.
wygrywanie biegów ani tym bardziej robienie super czasów nigdy nie było moim celem:) wszystko powyżej 10km odpuszczam. pewnie teraz do życiówki na 5km, a tym bardziej na 10 bym się nie zbliżył, ale już mnie to wali:)
Nigdy nie bieglem w zorganizowanym biegu a biegam chyba z 10 lat. Mimo to mam garmina bo Android wear to kupa, Apple watch jest brzydki. Statystyk używam aby zobaczyć w dłuższym terminie czy idzie ku lepszemu, czy też coś złego się dzieje. No i bateria działająca tydzień powoduje że wszelkiich innych wynalazkow Smart trzymających 1 dzień po prostu już nie kupię.
Pierwsze lato w nowym domu, okazuje się że w sypialni na górze w nocy jest gorąco, wiatrak słabo pomaga, więc pomyślałem nad klimatyzatorem i teraz pytanie, jest coś co możecie polecić bez kucia ścian i wkładania rur w okna? Również nie za miliony monet i nie wiem czy ma być jakiś smart czy nie potrzebuje tego sypialnia z wysokim sufitem po sam dach, dwójka dorosłych i niemowlak wydzielający ciepło
tak właśnie zrobiłem, nie widziałem sensu instalowania klimy w tym momencie, mam przygotowane miejsce na to ale na dole, a potrzebuje schłodzić górę nie jestem za klimą, ani moja żona, dodam również że nie robiłem rekuperacji choć wybudowałem nowy dom, nie robiłem też zbiornika na deszczówkę ani nie założyłem fotowoltaiki pomimo że mam pompę.
to temat bardziej o HomeKit, homeassistant i aqara niż o klimatyzacji, ale dzięki
Podsumowując tamten wątek o klimatyzatorach z tego co pamiętam (kiedyś się z tego doktoryzowałem), masz tak naprawdę trzy opcje.
Klasyczna klima (dwa urządzenia “wewnątrz-na zewnątrz”), ale to drogo i kucie ściany pod rurkę.
Klima wolnostojąca z rurą do okna lub trzeba zrobić otwór do szybu wentylacyjnego jeśli przechodzi za ścianą pokoju. Hałas w pomieszczeniu i lepiej jest kupić z dwiema rurami, bo nie robi efektu próżni i nie zasysa ciepłego powietrza przez drzwi i szpary, ale ciężej dostać.
Są podobno też pojedyncze modele do postawienia na balkonie i do domu wchodzi rura z zimnym powietrzem.
No i są jakieś protezy typu wentylator z mgiełką wodną, ale to nie klimatyzator.
Zrobiłem mały doktorat z tego tematu i wyszło mi, że najlepiej przeboleć i założyć split z możliwością rozbudowy (dorzucenia drugiego urządzenia do istniejącego wiatraka).
Przy dobrych wiatrach nie ma żadnego kucia, jedynie przewiercenie jednej dziury na zewnątrz. Parę minut roboty dla instalatora. Kwestia rozplanowania. Oczywiście jeżeli pokój na dole i sypialnia na górze są po różnych stronach domu to kwestia się komplikuje.
Wszystko inne to proteza na którą wydasz pieniądz i będziesz żałował, koniec końców wydając kasę na normalną klimę.
Dodatkowo, z mojego niewielkiego doświadczenia z piętrowymi domami - klima w sypialni na piętrze będzie dużo częściej używana niż klima na dole w salonie. Jeżeli dom jest dobrze zaizolowany to dół przewietrzysz i schłodzisz szybciej bez klimy niż górę. Sypialnia na piętrze pod dachem będzie piekarnikiem niezależnie od tego jak dobrze jest zaizolowany. Po miesiącu upałów będzie tam gorąco choćby nie wiem co.
Ale, podkreślam, jest to moje niewielkie doświadczenie z domami z piętrem.
Kupiłem klimatyzator wolnostojący do sypialni jak dwa lata temu w UK mieliśmy 35C. W sypialni potrafiło być 27C. Było ok jak chodził, temperatura spadała do akceptowalnego poziomu. Był jednak pewien problem - hałas. Nie szło przy tym spać nawet ze stoperami w uszach Jak tylko wyłączałem klimatyzator, temperatura wracała do 27C.
Jak są upały, różnica pomiędzy górą a dołem to 2-3C.
Jak nie masz dobrej izolacji to klima musi chodzić całą noc. Jeżeli dom jest dobrze ocieplony to może uda Ci się ze stającym, ewentualnie wentylacją mechaniczną.
Klimatyzator przenośny sprawdza się, jak masz np, balkon lub taras i stawiasz jednostkę na zewnątrz, a do środka wpuszczasz dwie rury (wylot zimnego powietrza i cyrkulacja).
Niestety nie wszystkie klimatyzatory na to pozwalają (ja specjalnie szukałem takiego).
No i trzeba mieć gdzie postawić ten klimatyzator (balkon/taras).
W przeciwnym wypadku masz hałas sprężarki, a mało która jest na tyle cicha, żeby móc swobodnie oglądać TV kiedy pracuje (a co dopiero spać).
Do tego przenośne klimatyzatory mają problem z poborem prądu, bo sprężarka albo chodzi na max, albo w ogóle, więc rachunki mocno wzrastają (u mnie o około 100-150zł/mc w okresie kiedy chodzi klima).
Jak masz możliwość, montuj splita - wydajniejszy, cichszy, bardziej energooszczędny.
Dla porównania – przy normalnej klimatyzacji (z urządzeniem równy metr ode mnie), mogę nagrywać podcast na Shure MV7 i na ścieżce audio nie ma czego odszumiać.
Izolacja ma tu tylko częściowy i wręcz odwrotny wpływ- mury mają sporą pojemność cieplną i jak już się nagrzeją od środka (promieniowanie cieplne przez okna), to potem długo oddają temperaturę właśnie do środka (bo izolacja). Chłodzenie klimą to doraźne chłodzenie powietrza, które po jej wyłączeniu momentalnie odzyskuje temperaturę od ścian
Noo nie do końca - po prostu trzeba traktować całość jako wielką baterię - jak porządnie wystudzisz całość, to te ściany będą dalej chłonęły ciepło po wyłączeniu klimy