szczerze to NIE WIEM, bo nie miałem nigdy takiego czegoś, ale raczej funkcje zdrowotne niż sportowe
Daję znać, że przetestowałem prawie wszystkie modele które zamówiłem i w żadnych noga się nie poci (bardziej niż wynikałoby to z naturalnej potliwości stopy), do tego spokojnie można w jednej parze pochodzić dłużej bo rzeczywiście ta wełna powoduje że skarpeta “z lekka nie daje” na koniec dnia.
Ze wszystkich które kupiłem najlepiej wypadają te
bo mają mięciutkie frotte w środku więc i miękko i wszystkie zalety merynosa + cena taka, że właściwie można sobie kupić pięć par za stówkie i mieć na cały tydzień roboczy.
Więc dla sprawdzenia - polecanko.
Jedynie żal, że nie ma jakiś jaśniejszych kolorków.
ja w koncu testuje skarpety z UWAGA! aliexpress, 4,65zł za parę
So far so good, dam znac jak po paru praniach
A co z tymi skarpetkami, które spieprzają z domów dziurą pod pralką w poszukiwaniu lepszego życia? To też ich wina?
To nie ich wina, że są silne i niezależne
Co najgorszego może się stać?
jest na to prosta metoda - wkladasz jedna w druga i tak pierzesz. Jedyna wada - dluzej schnie.
ja kupuje 10-15 par takich samych i nawet jak jedna “ucieknie” to luz będzie druga czekała w zapasie jak kolejna “ucieknie”. raz na jakiś czas (polowa uciekła a druga polowa zajechana) kupić następny komplet a stare do śmieci.
Brat poszukuje bieżni do robienia cardio.
Nie chciałby wydać więcej niż 2k PLN (oczywiście im mniej tym lepiej, my z poznańskiego).
Ktoś, coś może polecić?
Próbowałem raz zastosować ten lifehack na czarnych skarpetach. Po kilku miesiącach miałem cały przekrój od prawie szarych (te które najcześciej się „wylosowały” bo były na górze szuflady i przeżyły najwięcej cyklu prania) do czarnych z dna, które miały więcej szczęścia w „losowaniu”.
Potem każdorazowo po suszeniu spędzałem 15 minut rozkładając kilkanaście skarpet na łóżku i próbowałem dobrać je odcieniami. I tyle z tego life hacka. Nigdy więcej
Właśnie dlatego jak znajdę trochę wircej czasu, to bedę chciał zasyosować neogrid
prosty soluszyn (i działa):
te które wypadaja z prania/suszenia ida do parowania i laduja na dnie pudelka skarpetkowego w szufladzie. wtedy zajezdzaja/uciekaja w miare rowno.
i nie trzeba zadnego urzadzenia do tego:)
Nie potrzebujesz neogrid, wystarczy składać skarpetki a nie wdupiać je do szuflady bez ładu i składu
To mi się z Marie Kondo kojarzy a nie jakieś neogridy
Neogrid to marie kondo dla leniwych, bo nie składasz, tylko wdupiasz w przegródkę
I tak musisz sparować i złożyć żeby włożyć w przegródkę.
BTW, może to moje OCD ale nigdy nie zgubiłem skarpetki w praniu.
Ale dla tych co gubią - siatki na pranie kosztują grosze. Rozwiążą ten problem.