#335 - Przesuń sobie połowę

Originally published at: #335 – Przesuń sobie połowę – YesWas | Podcast

Zostań naszym patronem, wesprzyj YesWas | Podcast!

To był Paweł i Wojtek z YesWas. Dostawaj powiadomienia o najnowszych odcinkach na: Twitterze, Facebooku lub dołącz do naszego forum albo grupy na Telegramie.

Identyfikacja wizualna: Antoni Kwiatkowski
Intro: Breakmaster Cylinder

Do usłyszenia za tydzień!

2 polubienia

Orzech dam ci tipa, który zmieni ci życie na lepsze. Listę rzeczy z Omnifocusa przenieś do sprzątaczki. Serio - policz ile czasu ścierasz kurze, czyścisz łazienkę, robisz pranie i dziesiątki innych rzeczy. Przelicz ile kasy przez to tracisz (mógłbyś wtedy zarabiać na pewno więcej niż sprzątaczka), albo ile czasu tracisz, który byłby na hobby/rodzinę/cokolwiek. Rozumiem że pracując na kasie w spożywczym, to się nie kalkuluje, ale robiąc w IT, zajmowanie się takimi rzeczami nie mieści mi się w głowie (pomijam sytuacje kiedy dla kogoś czyszczenie kibla to pasja życia, bo takich jest niewiele).

2 polubienia

Nie trafiłem na dobrą i za każdym razem było zrobione coś nie tak, a próbowałem WIELE razy. Więc akurat tę jedną rzecz jak sprzątanie raz w tygodniu zostawiam dla mnie i Magdy. Schodzi to nam w godzinę razem i mamy już pod to dość sensownie zrobiony proces. Więc niestety - próbowałem, ale mamy za bardzo wyśrubowane standardy szpitalnej czystości, żeby jakakolwiek inna osoba zrobiła to tak samo dobrze :confused:

3 polubienia

Oficjalne mikrofony podcastu? Co nastepne, oficjalne wymarłe zwierze? :wink:

Cieszę się, że Paweł odnalazł się w omifocusie. Sam tylko czekam aż się przerzuce na IOS, żeby móc przejść na Omni.

Ja niestety jestem przypadkiem w tej kwestii bardzo podobnym do CGPGreya - jestem kompletnie niezorganizowany. Albo zeby ująć to inaczej, bardzo łatwo się rozpraszam, biorę się za 10 rzeczy jednocześnie, potem o czymś zapominam i na koniec jest problem.

To się zmienia jeśli wszystko mam ładnie zapisane, uporządkowane, wtedy tylko muszę się trzymać listy i wszystko śmiga.
Także żeby zmaksymalizować swoją produktywność powinienem mieć wszystko na Todo, na czym korzystam ja, firma, rodzina, podwładni.
Rozumiem więc Pawła i czekam na więcej o tym jakie Omni jest dobre z w podcaście. :wink:

1 polubienie

Jezu. Panowie, uwielbiam Was, ale miejcie litość. Ileż można gadać w kółko o tych task managerach? Dałbym sobie głowę uciąć, ze dopiero co skipowalem prawie dokładnie taki sam rozdział.
Może zostawcie takie hardkory do AD? Bo w tym tygodniu to odcinek trwał dla mnie 15 minut :confused:

10 polubień

Już więcej nie będzie! Bo już więcej nie ma co, ale to tak jakoś wyszło… Tak samo jak nie ma już o mejlu, tak nie będzie już o tym. Obiecuję!

Mi się wydaje, ze to jest tak superniszowy temat, ze naprawdę szkoda słuchaczom wyjmować prawie godzinę z życia.
No nie wiem, chyba, ze nie było naprawdę jakichś ciekawszych tematów w tym tygodniu.
Trzymam za słowo w każdym razie :wink:

2 polubienia

Zapomniałem o słuchaczach w tamtej chwili ekstazy z rozwiązania swojego problemu :smiley:

Ale obiecuję, nie będę już!

3 polubienia

Ja słuchałem na prędkości x2, więc tylko 33 minuty :slight_smile: ale rzeczywiście, trzeba podrzucić jakiś bardziej publicystyczno-publicystyczny temat, bo w następnym odcinku będzie o PGP i szyfrowaniu maili.I VPNach. :smiley:

3 polubienia

Aplikację to-do to temat który odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa.

Niech ktoś sklonuje omnifocus na Androida, pls.

5 polubień
3 polubienia

Nikt nie zwrócił uwagi że internet z satelity w Chinach będzie bez muru.

1 polubienie

Chyba że Chińczycy poproszą pana Muska, żeby jednak była blokada terytorialna.

no to by sie raczej smrod zobil. Co innego jak chinczyc sie sami blokuja, a co innego jak ktos ich blokuje. Mowiac szczerze mam nadzieje ze czasy “zamykania internetu” dzieki temu rozwiazaniu odejda w niepamiec. A nie tylko Chiny to praktykuja, takze Korea Polnocna i czasami panstwa arabskie

3 polubienia

Krótkie poszukiwania w temacie i wygląda, że Starlink pomimo swojego globalnego zasięgu fizycznego, musi mieć jeszcze zgodę poszczególnych państw na operowanie na ich terenie. W szczególności- alokację pasma z jakiego może korzystać, bo jest to „zasób krajowy”.
Satelity wykorzystują metody formowania wiązki (efektywność energetyczna), więc łatwo mogą nie dostarczać sygnału do obszarów „zakazanych”.

1 polubienie

Ehh to lipa :frowning:

@6ghost9 nowe Starlinki nie będą zasłaniać nieba: Satelity Starlink przestaną świecić na niebie. Elon Musk złożył deklarację

2 polubienia

O proszę! Świetnie!

Jeśli chodzi o telefony z Androidem to wpychanie najnowszych podzespołów gdzie się da, szczególnie do średniej półki, moim zdaniem zaczyna zjadać własny ogon. My tutaj siedzimy z technologii i raczej wiemy co i jak, ale weźmy na przykład moją mamę, która nie do końca rozróżnia pamięć RAM od pamięci wewnętrznej, nie wspominając o innych aspektach, a przy zakupie telefonu w zasadzie mogłaby brać pod uwagę także procesor, chip graficzny, wersję Androida okres jego wsparcia, aparaty (akurat na to zwraca), rozdzielczość, typ i odświeżanie ekranu… To powoli zaczyna przypominać rozeznanie, jakie robi się przed zakupem samochodu (jeszcze daleko, ale powoli zaczyna). A przecież na takim Pixelu 5 przez kilka lat będzie można bez problemu używać podstawowych aplikacji i grać w prostsze gierki (dla wymagających smartphono-graczy Pixele nie są tworzone).

Ja do czegoś z tym zmierzam - wydaje mi się, że przeciętnemu użytkownikowi znacząco mogłoby ułatwić wybór wprowadzenie swego rodzaju certyfikatów, czyli minimalnych wymagań w kilku grupach, podobnie jak np. samochody osobowe podzielone są w Europie na segmenty, albo urządzenia w zależności od zużycia prądu. Brany byłby pod uwagę zestaw parametrów i jeśli telefon je spełnia, dostaje klasę A1, wyższa byłaby A2 itd. Klasa A1 oznaczałaby telefony, które gwarantują działanie serii najpopularniejszych aplikacji, A2 lepsze parametry i dodatkowe funkcje typu NFC, ładowanie bezprzewodowe, wsparcie aktualizacjami przez X lat itd. Oczywiście producenci mogliby opisywać swoje urządzenia jako np. A1 z NFC. Wtedy klient wchodząc do sklepu, od razu mógłby zorientować się urządzenia jakiej klasy potrzebuje i ewentualnie skupić się na dodatkowych funkcjach lub wyglądzie. Zauważcie, że generalnie w taki prosty sposób swoje smartfony sprzedaje Apple - jest kilka numerów modeli aktualnie w sprzedaży i klient nie musi się specjalnie edukować w specyfikacjach.

Tym przydługim elaboratem chcę wykazać, że Androidowi przydałoby się bardzo jakieś uproszczenie oferty dla osób szukających urządzenia ze średniej półki, gdzie Android jest najpopularniejszy oraz właśnie niekoniecznie w tym segmencie wpychanie na siłę podzespołów, z których wielu użytkowników nie skorzysta, a większość z nich chce po prostu przyzwoitego telefonu, który ich nie rozczaruje np. zbyt małą baterią czy pamięcią.

Zmieniając temat, mnie akurat rozbudowany segment o przypomnieniach się podobał, chociaż nie korzystam z iOS, to po prostu było dla mnie interesujące, jak tę dosyć istotną rzecz w życiu rozwiązują inni. Ja mam to trochę rozwalone, ale w moim przypadku tworzyłem swoje rozwiązania przez lata i pasują mi idealnie, chociaż dałoby się je znacznie ulepszyć. Urodziny i ważne spotkania - kalendarz Google, czasem ustawiam po kilka przypomnień. Mniej ważne rzeczy - asystent Google. Tam przypomnienia są w sumie upośledzone, ale mi wystarczy, że pojawi mi się takie przypomnienie nieinwazyjnie w powiadomieniach na telefonie i tablecie. Natomiast mając na uwadze, że w dni robocze wiele godzin siedzę przy komputerze, jakieś listy typu lista zakupów albo lista rzeczy do zabrania przed wyjazdem, piszę je w Notepad++ w pliku udostępnionym na Google Drive, więc mam go zawsze przy sobie pod ręką, także poza domem. No i email - coś ważnego - idzie gwiazdka. Mowa głównie o życiu prywatnym, w zawodowym mam inne rozwiązania. W każdym razie “inwazyjne” przypomnienia w postaci alarmów mam o urodzinach (niektóre po raz pierwszy miesiąc przed czasem, żeby nie zamawiać czegoś na ostatnią chwilę) i ważnych spotkaniach, a reszta jest mało-inwazyjna i mnie nie stresuje. Dla kogoś z zewnątrz takie rozwiązania mogą zdawać się szalone, ale u mnie przez lata się sprawdzają, natomiast interesujące było posłuchanie, jak to jest rozwiązywane w inny sposób.

2 polubienia

Ta standaryzacja to raczej słaby pomysł. Mamy ja w sprzęcie AGD i teraz nie znasz parametrów tylko liczysz ilość plusów. A i tak finalnie niewiele to mówi o jakości samego sprzętu, który budowany jest tak, aby rozpadł się zaraz po końcu gwarancji. Jestem ciekaw jak czują się inżynierowie, którzy zamiast projektować sprzęt coraz lepszy projektują coraz szybciej się rozpadający