Postarzanie produktów to inny temat. Swoją drogą IMO bardzo destrukcyjny dla środowiska i dziwię się, że konsumenci na to nie reagują.
Ale wracając do standaryzacji, czy moja mama… albo nawet nie. Mój rówieśnik, po 40-tce, który nie zna się na telefonach. Czy on się ma doktoryzować z dziesiątek ich parametrów przed zakupem?
Może powinien obejrzeć sobie recenzję na YouTube. OK. Ale recenzję czego, gdy w jego zasięgu budżetowym jest kilkadziesiąt modeli? Ma trzy dni oglądać i robić sobie amatorskie notatki?
Na tym polu Android ewidentnie przegrywa.