Zgodnie z moimi wymogami, brać Galaxy S8 czy coś lepszego/innego?

Takie wymagania co do zakupu smartfona, jakby ktoś w temacie mógł rzucić okiem. Spełniają je flagowce, ale ja nie potrzebuję nic więcej, do tego nie cierpię ani żadnych folii/szybek, ani tym bardziej jakichkolwiek pokrowców czy osłon, więc liczę się z tym, że jeden upadek i ekran do wymiany albo gorsza awaria, a użerać się później z niepewną gwarancją także nie mam ochoty. Innymi słowy miałbym ból dupy, gdyby mi flagowiec upadł np. po tygodniu używania, gdy z tego co widzę w cenie flagowca mógłbym kupić 2 lub 3 nowe telefony, które spełniają wszystkie moje wymagania:

  • android
  • przyzwoita jakość zdjęć na automacie, szczególnie w średnich warunkach oświetleniowych (bez żadnych cudów)
  • dobry i szybki sensor linii papilarnych (może być z tyłu)
  • nfc
  • ekran AMOLED (chodzi o always on display oraz czytanie ebooków) okolice 6"
  • 4GB RAM, 32 GB pamięci, slot microSD
  • ładowanie bezprzewodowe
  • gniazdo słuchawkowe 3,5mm
  • dostępny teraz w Polsce w sprzedaży detalicznej, nowy od ręki, bez żadnych umów, mixów itp.
  • aktualizacje Androida przez rozsądny czas

Z mojego rozeznania wychodzi, że sprawdziłby się Galaxy S8 (wersja plus zupełnie mnie nie interesuje w kwestii moich wymagań w stosunku do ceny). Piszę tutaj, bo może coś mi umyka i może ktoś siedzi w temacie. Aby ten model znaleźć, skorzystałem z kilku wyszukiwarek smartfonów po parametrach, ale połowa z nich jest dla mnie zbyt szczegółowa, inne wyświetlają dziwne wyniki, kolejne są zbyt mało szczegółowe.

Nie przeszkadzają mi “wynalazki” typu OnePlus czy Xiaomi. Aktualnie mam Xiaomi, do którego aktualizacji interfejsu się już przyzwyczaiłem, chociaż nie każda mi się podobała. Podobnie nie mam nic przeciwko notchom, dziurom czy łezkom w ekranie (chociaż to raczej cechy droższych modeli), mobilnie filmy czy gierki konsumuję i tak na tablecie, który praktycznie zawsze mam przy sobie, więc nie zależy mi także na super wydajności, byle płynnie przełączać się pomiędzy kilkoma lekkimi apkami czy ustawieniami.

To ma być moje narzędzie pracy i kontaktu, z którego w razie W natychmiast przechodzę na swoje Xiaomi i w kilka dni kupuję coś innego.

Więc obracamy się w kwocie około 1550 zł, fabrycznie nowy S8 z gwarancją dostępny od ręki w Polsce. Piszę tutaj m.in. dlatego, że gdybym miał dopłacić 200-400 zł np. za powalająco lepszą jakość zdjęć, albo może za coś, o czym nie pomyślałem, to jestem w stanie to rozważyć.

Jedyną opcją, która mogłaby się okazać dla mnie odrobinę przydatna, byłby szybki skaner linii papilarnych z przodu ekranu.

Wszelkie merytoryczne propozycje mile widziane :slight_smile:

PS. Jakbym już się za mało rozpisał, to dlaczego chcę porzucić swoje aktualne Siajomi. 1. Dopóki działa, to chciałbym kupić coś nowego, aby mieć go na zapas natychmiast. 2. Brak NFC. 3. Przez ponad rok upadł mi dwa razy na beton i w zasadzie nic mu się nie stało, poza tym że tylna cześć obudowy się wgniotła. Natomiast trzeci raz został mi wytrącony z ręki na ulicy przez kogoś, kogo nagrywałem (długa historia), koziołkował w powietrzu i upadł na chodnik, przez co pojawiły się drobne pęknięcia oraz małe przebarwienia na ekranie. Chcę go szybko zastąpić i włożyć do szuflady, bo jego kolejny upadek może zakończyć się jego końcem.

Będę wdzięczny za sugestie i pomoc :slight_smile:

1 polubienie

Mam S8 on dwóch lat, jestem zadowolony i mogę polecić. Prezentuje się dość dobrze, raczej nie łapie większych zawiech. Jeśli chodzi o aparat to zdarza się (niestety w moim egzemplarzu też) przycinanie się jakiejś taśmy odpowiedzialnej za ostrość. Wystarczy potrząsnąć telefonem i działa :slight_smile:

1 polubienie

Poleciłbym Ci OnePlusa ale w tym budżecie chyba nic nie znajdziesz.

Z tego co widzę za około 1500 zł jest Xiaomi Mi 9T nad którym zachwyca się sporą część jutuberskiego światka. Nie jestem wielkim fanem (co mam z Xiaomi to nie działa jak powinno) ale skoro ludzie naokoło sobie chwalą to znaczy że ja jestem pechowy.

S8 jest spoko ale bateria tam jest kiepściutka. Nie przepadam za Samsungami bo Exynos.

EDIT: S8 ma już ten nowy interfejs czy TouchWizz? Jak TouchWizz to ja bym się trzymał z daleka.

2 polubienia

Z osobistego doświadczenia uważam, że S8 to najgorszy telefon który miałem w domu. Zaczynając od obsługi która zrobiła nam wielką łaskę sprzedając telefon. Później dwie wizyty w serwisie. Raz rozjechał się autofocus w telefonie (typowa przypadłość w tym modelu) później walnął czytnik kart. Aktualnie znowu muszę oddać go na serwis bo bateria już ledwo co dycha. Kupić do tego szkło w miarę normalnej cenie jest niemożliwe, przerzuciłem się na folię. Dodatkowo samsungowy android tak zamula, że idzie się pochlastać. OP6 którego sam posiadam niszczy ten telefon z palcem w nosie. Jedynie ustępuje mu w robieniu zdjęć przy fatalnych warunkach oświetleniowych. No i nie spełnia twoich wymagań. Niemniej osobiście nikomu S8 nie polecę.

4 polubienia

A Pixel 2/2XL? Pixel 3a/3a XL? W tej cenie może będzie?

2 polubienia

Dzięki panowie Tadek i Paweł (nie da się odpowiedzieć dwu osobom na raz bez cytowania?), ale bez ładowania indukcyjnego AMOLED byłby dla mnie mało przydatny, a bez tych dwóch opcji to już otwiera się ogromna gama modeli. @Tadek z tego co widzę, S8 po update do Andoid 9 ma już One Ui. Na baterię mogę przymknąć oko, nie tylko mam przy sobie prawie zawsze tablet, ale także powerbank, dlatego nic nie pisałem o baterii. Jakby co mogę budżet zwiększyć do 2K, ale dla jakiejś realnej korzyści.

@Mordeusz Da się robiąc mention czyli @{osoba}

Ja to jednak jestem rozpieszczony przez Dash charge w OnePlusie :smiley:

Ładuję telefon jak się rano zbieram do pracy 30-40 min, to mi wystarcza na cały dzień albo i dłużej. Sprzedałem wszystkie powerbanki, nie mam ładowarek indukcyjnych (lub kablowych) wszędzie (a pewnie miałbym easily ze 3 w domu i jedną w biurze).

1 polubienie

Mam S8 dwa lata.
Czytam powyższe komentarze właścicieli S8 i nie wierzę. Móegj absolutnie nic nie boli. Owszem bateria.moglaby nieco dłużej trzymać. Ale tak to fajny fon.

1 polubienie

To może być też w moim przypadku kwestia rodzaju pracy, ja ślęczę przed ekranem kompa, więc wtedy sobie odłożę telefon na podpórkę z ładowarką indukcyjną i z always on display jednocześnie widzę info o powiadomieniach. Do tego druga podstawka przy łóżku, więc telefon będzie się ładował kilkanaście godzin na dobę w dni robocze.

A w dni nierobocze bardzo mało korzystam z telefonu, no chyba, że coś się dzieje w grze Ingress, która żre baterię jak szalona, ale wtedy do niej mam tablet. Wiesz, ja praktycznie zawsze chodzę z tabletem 8" co oznacza, że chodzę z małą torbą-raportówką, która jest mi i tak potrzebna, bo poza tabletem i portfelem mam w niej także epapierosa, klucze, multitool, dezodorant :slight_smile: chusteczki higieniczne, ibuprom, pendrive no i powerbank. Innymi słowy, nawet gdybym miał magiczny telefon, którego nie trzeba ładować wcale i tak miałbym przy sobie prawie zawsze pozostałe przedmioty :slight_smile: (Pomijam np. wyjście do osiedlowego sklepu, wtedy jej nie biorę.) Wydaje mi się, że naprawdę wiem, czego chcę, jeśli chodzi o to ładowanie indukcyjne.

Na marginesie, z chusteczek, tabletek i powerbanku częściej niż ja korzystają moi znajomi… Na imprezie zawsze znajdzie się ktoś, komu pada telefon albo kogo coś rozboli, znajomi się nauczyli, że ja mam takie rzeczy i czasem kierują do mnie z takimi sprawami ludzi, których pierwszy raz w życiu widzę :slight_smile:

1 polubienie

Uczepiłeś się tego androida… kup iPhone 8, dopłać, ale za to niczym nie będziesz się musiał martwić. Aparat? Złoto. Bateria? Kozak. Wparcie systemu? 5 lat! Sam mam X’a, ale dziewczyna jest zachwycona ósemką :wink:

3 polubienia

No uczepiłem się, bo “wrosłem” w ekosystem Google’a/Androida. Nie mam ochoty na nowości w tym zakresie, to ma być dla mnie kolejne narzędzie do działania tak, jak jestem od lat przyzwyczajony, a nie do zmiany nawyków. Pomijając już nawet widgety, kupione w Play apki czy zejście poniżej 5" i konieczność dopłacania za to :wink: Podziwiam Jobsa m.in. za wymyślenie tabletu czy podcastów oraz samego iPhone’a i cieszę się, że Android ma konkurencję, ale to jednak nie dla mnie :slight_smile:

Niech Apple zrobi kolejną rewolucję i mnie czymś zachwyci, to może wtedy :slight_smile:

1 polubienie

A z Androidem czym się będzie musiał martwić?

Błagam, nie… :no_mouth:

Mam to samo. W pracy komputer, telefon leży na biurku przede mną. Ma diodę powiadomień i ambient display (pojawia się notyfikacja i po kilkunastu sekundach gaśnie); odkąd mam Oneplusa zapominam o ładowaniu. Mam w “przyborniku” który zawsze ze sobą noszę spakowaną ładowarkę dash, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy z niej skorzystałem, poza jakimiś podróżami pociągiem/autobusem 7h+.

Wcześniej miałem mniej więcej takie samo podejście (tyle że nie miałem telefonu z indukcją - po prostu wszędzie miałem ładowarki) + targałem wszędzie powerbank.

Porządna bateria w telefonie i ultraszybkie ładowanie zmienia kompletnie podejście. 10-15 min z dash charge daje Ci zapas baterii na kilka godzin. I nawet jak telefon ma 5% baterii to wciąż nie jesteś spanikowany bo wiesz że masz jeszcze spoooooro użytkowania.

To jest doświadczenie które absolutnie polecam! Miła wolność od której się odzwyczailiśmy.

Ale każdemu jego bajka więc powodzenia w szukaniu. Na pewno jeżeli szukasz niezłego aparatu i doskonałego ekranu i w miarę kompaktowych rozmiarów, Samsung jest niezłym pomysłem. Nie lubię ich interpretacji Androida, całego bloatware które wdupiają w telefon i tego że w Europie dostajemy upośledzone Exynosy zamiast Snapdragonów, ale to moja opinia. Znam wielu zadowolonych użytkowników Samsunga S8 :slight_smile:

2 polubienia

Wydaje mi się, ze większość użytkowników Androidów i iPhone’ow ceni sobie totalnie inne rzeczy. Jak ktoś bardzo lubi Androida, to jest duża szansa, ze iPhone im nie podpasuje i vice versa. Nic na sile. Po co ma chłop wydać kupę kasy na coś, co mu nie będzie pasować.

1 polubienie

Dzięki za obszerną odpowiedź :slight_smile:

Ja mam takie natręctwo, że jak mi w telefonie spada bateria poniżej 50% to już myślę o jej ładowaniu. To chyba dlatego, że zdarzyło mi się w życiu kilka długich rozmów, które dla kogoś dokładnie w tym momencie były ważne, przez co dla mnie też były ważne. W podróży wyciągam tablet albo laptopa.

Doskonale rozumiem Twoje zastrzeżenia co do Samsunga, tylko dodam, że nie wspomniałem słowem o baterii czy wydajności. To, że praktycznie zawsze mam przy sobie tablet i powerbank jest bardzo specyficzne, chyba nie znam żadnej osoby, która robi tak samo w życiu prywatnym. Więc wymagania też mam specyficzne. Mój telefon może mieć tylko 3000 mAh gdy mam przy sobie powerbank 10 000 mAh, a mobilną rozrywkę uprawiam na tablecie.

1 polubienie

Pełna zgoda, dodam do tego jeszcze istotność całego “ekosystemu”. Mając iPhone najlepiej mieć także macbooka. Ja nie mogę mieć macbooka, bo m.in. piszę programy dla Windowsa. Wobec czego nie skorzystałbym z wielu zalet posiadania iPhone i musiałbym korzystać z rozwiązań jak sądzę mniej lub bardziej upośledzonych na Windowsie w porównaniu z Macbookiem.

Kiedyś mój główny kontrahent zaczął mnie wypytywać, czym w praktyce objawiają się różnice w parametrach komputera jak np. co mu da szybszy procesor, a co mu da więcej RAM. Od słowa do słowa okazało się, że kupuje nowego Macbooka. Napisałem mu wtedy, że za połowę tej ceny miałby lepszego lapka z Windowsem, albo w tej samej cenie o wiele potężniejszego. Odpisał mi wtedy, pamiętam to do dziś: “You know, I’m a mac guy”.

I wszystko jasne :slight_smile:

Ktoś jest “mac guy” albo szerzej “apple guy”, a ktoś Android i/lub Windows guy.

I przypominam. Google umoczyło miliardy dolarów w stworzenie swojego systemu operacyjnego, a Microsoft jeszcze więcej miliardów w próbę bycia jednym z liderów na rynku mobilnym. Obydwie próby wiemy, jak się skończyły, przynajmniej jak na razie. Obie firmy chciały być i chcą być drugim Apple.

Samsung forsuje Bixby do tego stopnia, że uniemożliwia przypisanie dedykowanego przycisku innej funkcji. Google wydaje Pixele. Najwięksi kooperanci w cyfrowym świecie są jednocześnie swoimi największymi wrogami, bo obie korporacje są już na tyle dominujące w swoich segmentach, że widzą już swój szklany sufit. Są bliscy nasycenia własnych rynków i muszą podbijać nowe. Identycznie, jak kiedyś władcy orientowali się, że z posiadanych ziem nie wyduszą już wiele więcej zysków i że muszą podbijać nowe. I że ich sąsiedzi myślą dokładnie o tym samym. A wygra tylko ten, kto zaatakuje wystarczająco szybko, ale także mając wystarczające do skutecznego ataku siły.

Google zaatakowało kilka lat temu całą swoją potęgą Facebooka i co? I w tym roku się ostatecznie wycofali. Facebook chciał przejąc to, czym jest YouTube. YouTube walczy z potężnym dla nich Twitchem. Twitch jest w posiadaniu Amazona, który chce zdominować handel online dopłacając do tego z zysków z Amazon Cloud.

Mógłbym tak długo. Wybaczcie tę rozwleczoną i niekoniecznie potrzebną w tym wątku dygresję. Ten dzisiejszy świat wojen “elektronicznych/IT+hardware” mnie po prostu interesuje :slight_smile:

2 polubienia

Moi drodzy, cyrk na kółkach się dzisiaj odjebał, w pozytywnym znaczeniu tego określenia.

Po pierwsze, po dyskusjach tutaj i przemyśleniu sprawy, stwierdziłem, że zdecyduję się na S8+. Ja jestem bardzo wysoki i mam proporcjonalne do wzrostu ciało, w tym palce, a że byłem w stanie zwiększyć budżet do 2K, to S8+ się łapał.

Dziś wchodzę na fejsa (wchodzę tylko, jak mam czas, czyli czasem co kilka dni, poza tym korzystam wyłącznie z messengera) a tam post znajomego z piątku, że pilnie jest do sprzedania S10 w stanie igła, kupiony 2 miesiące temu (faktura i gwarancja jeszcze na 22 miesiące) folia na ekran założona w dniu zakupu, noszony cały czas w etui SPIGEN (gruby, gumowy, z wysuwaną podstawką). Dopisał w komciach, że Michał, jego syn, rozbił w zeszłym tygodniu kupiony mu samochód i (czego dowiedziałem się później) zgodnie z rodzinnymi ustaleniami, wszelkie opłaty eksploatacyjne pokrywają rodzice, ale jak Michał coś odwali z samochodem, to pokrywa koszty sam. Znajomy z synem Michałem mieszkają na zadupiu, Michał w tym roku zdał maturę i dostał się na studia, ale to w większym mieście i dojazd komunikacją publiczną jest w zasadzie praktycznie niemożliwy, stąd samochód dla niego. Michał 2 miesiące temu wydał wszystkie oszczędności na S10, konsekwentni rodzice rozłożyli ramiona i chcąc nie chcąc, pozostało mu sprzedanie telefonu.

Cyrk m.in. także dlatego, że mój znajomy pozostawił negocjacje cenowe i samą sprzedaż synowi, skoro wchodzi w dorosłość, dodając, że ma nadzieję, iż Michał nie sprzeda telefonu komuś, kto np. zapłaciłby podrobionymi pieniędzmi :smiley:

Ja zapewniłem ojca, że jeśli telefon rzeczywiście jest tak jak w opisie, czyli w pełni sprawny w stanie igła, to z całą pewnością zapłacę autentyczną gotówką albo zrobię przelew express elixir lub wygeneruję czek blik.

Obsrany ze stresu Michał dodał jeszcze przed spotkaniem, że “Skin ikonik wykorzystany.”, co musiałem sobie wygooglować, a poza tym wszystko w stanie idealnym, w tym słuchawki AKG ani razu nie użyte (mają folijki na sobie jeszcze oraz ta taka glizda zamiennych gumek także nie naruszona).

A więc Michał wciąż będzie mógł szpanować skinem ikonik w Fortnite grając na kompie, ale konieczność wpłaty zaliczki mechanikowi w poniedziałek przeważyła szalę tego, że Michał nie pogra sobie z gierkę na telefonie i nie przyszpanuje nim na początku roku.

Michał po dwóch minutach spotkania wygadał się, na jaką minimalną cenę sprzedaży umówił się z ojcem (na OLX wystawił z wyższą ceną z opcją do negocjacji).

Sprawdziłem kilkanaście podstawowych funkcji telefonu, a na koniec Michał już z całkowitą pewnością siebie, na moją prośbę zerwał folię z ekranu, abym mógł ocenić brak jakichkolwiek rys.

Tak więc stałem się posiadaczem dwumiesięcznego S10 z papierami, gwarancją, pudełkiem i wszystkimi akcesoriami z pudełka (poza skinem) za 2250 zł, z czego te 50 zł to mu zaproponowałem za dojazd do mnie, bo roku pracy w domu jako freelancer policzyłem, że taniej wychodzi mnie Uber/Bolt (wcześniej Taxify) niż jazda autem do centrum, czas poświęcony na szukanie miejsca, za które i tak muszę jeszcze dodatkowo płacić, a dalsze wyjazdy pokrywają mi autokary oraz kolej.

Jutro, jak czas pozwoli, wrzucę fotki wraz z moją raportówką i jej zawartością.

Czas na zakup dwóch ładowarek indukcyjnych, takich, w które da się włożyć telefon tak, aby stał prawie w pionie :slight_smile:

4 polubienia

Gratulacje, choć złośliwość względem dzieciaka niepotrzebna.
Rozpieprzył auto, kasa na naprawę z nieba mu nie spadła, więc zachował się dojrzale i zrezygnował z zabawki, żeby załatwić pilną potrzebę. Witamy w dorosłości. Takie rzeczy powinno się chwalić, a nie wyśmiewać.

Tak czy siak, niech Ci telefon dobrze służy i obyś nie był nigdy w takiej sytuacji jak Michał, bo jakiś gość może później gdzieś w internecie cisnąć bekę z Twojej ciężkiej sytuacji.

1 polubienie