Panowie, cały ten rebranding dał mi do myślenia.
Doszedłem do wniosku, że chętnie bym sobie poćwiczył albo pobiegał w jakimś ciuchu z wąsem.
I tak, wiem, że jest/był jakiś sklep typu cupsell, ale spójrzmy prawdzie w oczy: to była tandeta, jakość kupy, generic na maksa i zrobione w standardach YouTube’a 2010 roku.
Ja mówię o porządnym merchu. Nie chce chodzić w t-shircie z jebutnym logiem wąsa na klacie. Nie jestem billboardem. I nie w t-shircie za 30zł, który wyglada jak kupiony na stadionie x-lecia.
Chciałbym fajne, dobre jakościowo, o modnym kroju ciuszki z dyskretnym logo. Takie, żeby dla każdego nie w temacie to był zwykły t-shirt, ale żeby mijający mnie na ulicy słuchacz od razu wiedział o co chodzi i przybił mi piątkę.
Niech glupi t-shirt kosztuje i stówę, ale niech będzie milutki, mięciutki, w ładnym kolorze i ciekawym kroju.
To:
nie jest ciekawy krój. To jest dramat, który wepchnięty w gacie nosiłby po domu mój dziadek.
Wnoszę o przemyślenie tematu, wnoszę o konsultacje społeczne i zatrudnienie naczelnego projektanta do zaprojektowania czegoś. Wnoszę o dyskretne haftowane logo, o dobrej jakości materiały i włożenie w to serca.
Tutaj demonstruje przykład dyskretnego logo podcastu. Choć nie jestem fanem kroju, to brak inyourfaceowości jak najbardziej szanuję.
Dla nas mogłoby to stworzyć jakiś sekretny klub fanów, a Wam mogłoby przynieść jakaś kaskę bez proszenia się o Patronite’y etc.