Ubezpieczenie telefonu - warto?

Super. Dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienie. :+1:t2:

2 polubienia

“Nigdy nie mów nigdy”, ale… na szczęście mój telefon upada na ziemie dosyć korzystnie xD Kiedyś obejrzałem MKBHD jak mówił, że nie po to tysiąc osób siedzi na wyglądem smartfona, żeby pakować go w case’a za 5$. Już ponad rok mam X’a i zabezpieczam tylko przód szkłami czy foliami hybrydowymi. Nie stać mnie na nowego IP jakby mój X sobie głupi ryj rozwalił, ale za każdym razem jak go mam w dłoni to czuje pieniądz, a nie case’a od chińczyka. Polecam ten styl :smiley:

4 polubienia

No risk, no fun :smiley:

2 polubienia

To mi przypomniało

7 polubień

:rofl::rofl::rofl::rofl::+1:t2::+1:t2::+1:t2: w samo sedno…

na szczęście mam case Apple za dwieście cebulionów, to czuję się bezpieczniejszy o mojego 11 Pro :smile:

1 polubienie

WAŻNE!

i w takim zakresie jeśli jest ubezpieczone to też przygotowując odpowiednie oświadczenie

też jesteś w odpowiedzialności TU.
To może brzmieć nieprawdopodobnie bo się słyszy jak to w PL ubezpieczyciele nie wypłacają odszkodowań. Nie słyszy się natomiast o tym, że klienci nie znają zakresu ubezpieczenia, składają oświadczenia na swoją niekorzyść (z braku wiedzy ale od kiedy to jest sytuacja łagodząca?) i potem jest odmowa.
Jeśli jest zapis w OWU dla określonej sytuacji to ubezpieczyciel pokrywa koszty.

A, że powinno być jak w Apple a nie, że musisz się gimnastykować i wczytywać to już inna kwestia.

1 polubienie

Ja tak noszę, licząc się z tym, że gdyby mocno się uszkodził, będę musiał kupić następny. Nie cierpię pokrowców, szkieł ani folii.

A następny niekoniecznie oznacza nowy ze sklepu. Po pierwsze mam przyzwoity telefon zapasowy, który mi wystarczy na czas szukania następnego, czyli ten tydzień lub dwa przemęczę się. A jeśli chodzi o następny, to szukam jakiejś kilkumiesięcznej perełki w stanie igła z kilkunastoma miesiącami pozostałej gwarancji, odbiór osobisty, sprawdzam urządzenie, zerkam w papiery. (Oczywiście wyklucza to “błyszczenie” najnowszym modelem, ale co kto lubi :slight_smile: ) W zeszłym roku tak udało mi się wyrwać kilkumiesięczne Galaxy S10 w cenie poniżej połowy ceny nówki sztuki. (Teraz gdybym miał decydować, to znowu przyjrzałbym się ofercie Xiaomi, a to głównie przez software Samsunga, co jest już innym tematem, ale jeszcze zszedłbym na dół z ceną w razie uszkodzenia telefonu.)

1 polubienie