Powiem tylko, że nie jestem zaskoczony Waszą reakcją, bo już to obserwowałem przy innych najlepszych zakupach życia.
Jak Wam lżej z informacją że interesują mnie wasze zarobki i wydatki to proszę bardzo - tak interesują mnie zarobki innych i codziennie wieczorem odmawiam modlitwę Polaka.
Nie wiem skąd w Was takie marudzenie. Ja tam decyzje zakupową podjąłem sam. Niestety nie można kupić w sklepie i trzeba zamawiać pseudo
Pokaz. Ja Pani po pierwszym daniu podziękowałem i poprosiłem o sprzęt bo nikt Was do tego nie zmusi. Mam małe dziecko i wole z nim spędzać czas niż z obcą babą
Co do decyzji zakupowych nie wiem czemu na sile ktoś tu próbuje powiedzieć, że thermomix to gowno. Dla mnie wozy kolejowe to gowno. Może jakbym znał rynek stali to sam bym kupił sobie kilkadziesiąt i sprzedał z zyskiem i mógłbym leżeć z anteną do góry robiąc zarcie w thermomixie, ale no cóż…
Nikt tak nie powiedział. Po prostu cena jest z sufitu jak ówcześnie odkurzaczy rainbow czy iRobotow. Cenę iRobotow możesz zresztą zweryfikować sam idąc do pierwszego lepszego marketu. A zamiast rainbow kupowalo się Wodnika od Zelmera.
Dokładnie to! Czytam i się zastanawiam o co tu kurwa chodzi?! Dajcie ludziom żyć po swojemu za własne pieniądze!!! Wolny rynek, wolna wola… Dlaczego ktoś chce dyktować innym co mają robić?!
Aaaa jakby co to jestem po pierwszym zrobionym przepisie w Thermomixie. Ugotowałem kawior, dorzuciłem sztabkę złota a na koniec zblendowałem nowiutkiego iP PRO MAX SUPER EXTRA. Całość później na noc do lodówki.
Wspaniale się z tego robi kanapkę dla psa: tabliczka czekolady, pasta z tego co wyżej, tabliczka czekolady.
Też nie wiem co wzbudza takie emocje. Wychodząc jednak od kwestii użytkowych to polecam bardzo. Opędzlowałem całą wigilię tym draństwem mając przy tym naprawdę sporo czasu dla siebie. Jasne, nadal trzeba coś tam wkładać, wyciągać, myć itd, ale jak przypomnę sobie minione lata to byłem styrany, a teraz to myk, myk. Dziecko mi klikało dalej, podawało składniki i był fajny fun, a w trakcie jak coś się robiło to się bawiliśmy także thermomix na propsie.
Przecież to nie my, w sensie użytkownicy TM, zaczęliśmy. Piszemy normalnie o tym, jak nam się go używa, o wadach i zaletach, to przyszedł jeden z drugim z tekstami o religii, uleganiu socjotechnice i gardzeniu biedakami. Ja mam już alergię na takie teksty, bo w tym smutnym kraju jak używasz sprzętu Apple to jesteś owcą, jak Thermomixa to wyznawcą, jak masz dobre audio w domu to uległeś ideologii audiovoodoo, a nie daj borze kupiłeś sobie drogie ciuchy na narty jeśli kiepsko jeździsz, bo przecież początkujący powinien jeździć zapocony i przemoczony w najtańszych ciuchach z Decathlonu.
Przepraszam jezeli poczules sie urazony, moze troche mnie ponioslo. Powinienem bardziej doprecyzowac, ze nie chodzilo mi o konkretnie ten temat, czy osoby z tego forum. Jest to wylacznie moja opinia, wynikajaca z obserwacji blizszego i dalszego otoczenia.
Rozbawila mnie Modlitwa Polaka, nigdy wczesniej jej nie slyszalem
O to to. Zawsze namawiam uczących się jeździć na desce na kupno od razu w miarę porządnego equipmentu. Nic tak nie zniechęca początkujących jak wypożyczony/gówniany/źle dobrany sprzęt.