👌 Ten pozytywny temat

Pani Boziu dała wspaniałego koncertu.

3 polubienia

Zazdraszczam przeokropnie. Poza jutrzejszym Dawidem, będzie jeszcze Taylor Swift. Co to będzie za piątek

2 polubienia

Taylor OP. Moja żona zawsze się ze mnie śmieje jak sobie puszczę Love Story między Lynyrd Skynyrd, a Bad Company xD

2 polubienia

Free Bird :heart:

2 polubienia

Podpisałem umowę z medicoverem i zaczynam od listopada pracę w nowym gabinecie. :smiley: Po wielu przygodach z załatwianiem papierologii, więc tym bardziej się cieszę, że mam ten stres z głowy.

31 polubień

Jestem w Neapolu. Zjadłem cudowna pizzę. Wypiłem espresso przy drewnianym barze. A teraz jadę komunikacja miejska i słucham nowej płyty Dawida. Fajny dzień.

14 polubień

Podsiadło i Swift TOP. Majtki Radka w sumie też

1 polubienie

najlepsze zarcie swiata no i dzisiaj nureczki zaczynam:)



11 polubień

o co chodzi z tym jezykiem?

4 polubienia

może stek był pikantny :fire_extinguisher: :stuck_out_tongue:

2 polubienia

mam odruch bezwarunkowy wystawiana języka i robienia diabełka jak jest robione zdjęcie - obojetnie czy self czy ktos mi robi.:slight_smile:

nawet młodą tego juz nauczyłem:)

2 polubienia

Za każdym razem jak wrzucasz zdjęcie mój mózg nie jest w stanie ogarnąć Twojego avatara vs przystojniaka ze zdjęcia :smiley:

3 polubienia

czasami uda sie bez jęzora zdejcie:) avatar to jest fota z 2018 roku z LARP’a OldTown, wtedy jeszcze gładki na ryju bylem:)

o i nawet mamy we dwoje na potwierdzenie:)

6 polubień

W tamtym roku po swietach zakomunikowałem wszystkim, ze na kolejne swieta nie ma opcji że bedziemy na swieta w domu. No i pare dni temu zona mi o tym przypomniala pytaniem co robimy na swieta i czy organizujemy je u siebie. Szybko znalezlismy calkiem spoko hotel i Prago witaj 23-27 grudnia :slight_smile:

14 polubień

Praga nie pyta, Praga rozumie :wink:

7 polubień

Tak trzeba żyć :wink:

3 polubienia

he he ja zeszłego roku z moimi dziewczynami na swieta uciekliśmy w bieszczady w tym roku to samo, never swiat w domu, jeszcze babcie „przypadkiem” przyjadą i sie pobiją - nie dziekuje:)

4 polubienia

To jest, swoją drogą, arcyciekawy temat jak wiele osób ma złe lub wręcz traumatyczne doświadczenia ze świętami.
My w tym roku też omijamy szerokim łukiem wigilię, robimy wypad na tydzień w Karkonosze. Rodzinę odwiedzimy dopiero po świętach.

Zawsze ta kolacja 24-go to była udręka. Matka wkurwiona bo cały wieczór przy garach (a po pracy jeszcze bieg po zakupy), zawsze się ktoś z kimś pokłócił. I ten śmierdzący karp “bo tradycja”. Dopiero ostatnio zadałem niewygodne pytanie: skoro nie jesteśmy katolikami, i nikt w rodzinie nie lubi karpia, to na jaką cholerę to w ogóle jest kupowane?
Najlepsze wspomnienia mam z drugiego dnia świąt jak cała rodzina jechała na zwykły obiad do dziadków. Dziadek gotował wielki gar puree ziemniaczanego, babcia obsmażyła kotlety na szybko, do tego każdy przyniósł dodatki (ciasto, kapusta kiszona, buraczki, słodycze) i bez ciśnienia, wszystko fajnie, wszystko zjedzone. A wigilia zawsze wszyscy pokłóceni i trauma “bo trzeba 12 potraw przygotować”.
Jebać. W tym roku kolacja wigilijna będzie w górach i mam w planach usmażyć burgery albo przywalić jakimś makaronem.

I tego Wam wszystkim będę życzył w tym roku :smiley:

17 polubień

Chyba nigdy nie bylem na wigilii z 12 potrawami. Ostatni raz karp byl z kilkadzieciat lat temu chyba u s.p. babci, ale w domu daawno zapadla rozsadna decyzja, ze jedzenie ma byc smaczne, a wydlubywanie osci w tym nie pomaga. Lata doswiadczen mowia mi aby ukladac jadlospis swiateczny tak, aby by smakowalo. Zgodnosc z tradycja jest zbedna.
Spedzalem swieta roznie, w domu, na wyjazdach. Rzadko byly to spotkania w wiekszym gronie niz 5-6 osob. Dlatego tez nie pamietam zbyt wiele traumatycznych klotni :wink:
W ogole nie wyobrazam sobie robic w mieszkaniu spedu kilkudziesieciu czy nawet kilkunastu osob - do tego bylby potrzebny juz spory dom. W dziecinstwie mialem okazje w tym uczestniczyc i bylo spoko, ale z perspektywy dziecka wazne byly wylacznie prezenty :smiley:

6 polubień