Zabrzmiało jakby ci ten lord zlecił jakiś quest, zanim pozwoi ci zamieszkać
W Polsce to jest raj jeśli chodzi o wynajem, a przynajmniej był za moich czasów te parenascie lat temu.
Zero wyryfikacji, kto pierwszy ten lepszy, wszystko tak trochę na krzywy ryj i najczęściej bez agencji, z umowa ściągniętą z chomikuj. Na zachodzie przeważnie sprawdzają Ci credit score i weryfikują referencje. Ja tak robie, bo wywalić niepłacącą firmę - zwłaszcza w obecnych czasach - naprawdę nie jest łatwo.
Także załatwić sobie dobre mieszkanie w Londynie zdalnie jako newcomer to jest jakiś tam mix skilla i szczęścia.
Potwierdzam. Wielkie gratzy:)
właśnie wrzuciłem swoje klucze publiczne na keys.openpgp.org, żeby dało się łatwo wysłać do mnie zaszyfrowanego maila
Ostatnio zwolnił się jeden z czterech domów u nas na farmie.
Landlord zebrał nas i „głosowaliśmy” których wybrać z tych co przeszli przez odsiew agencji
Pamiętacie jak mówiłem, że teraz zarabiam pisząc? Zgadnijcie, kto zalał klawiaturę piwem Ale pozytywnie, mam zapasową bo nie chciało mi się jej wyrzucić
Nakupiłem mąki jak głupi, dostałem na urodziny nowy kamień do pizzy i same urodziny spędziłem z najbliższymi
Naprawione
Mój chomik - mistrz ucieczek z pałacu, (który sam ręcyma swemi zbudowałem z paneli podłogowych) zaklinował się na kij wie ile godzin między szafką a ścianą. Jak go znalazłem wyglądał jak ostatnie nieszczęście. Oczy zamknięte, ucho prawie oderwane. Już go chciałem wypuścić na trawę żeby dożył końca na względnej wolności ale rodzina nie pozwoliła “bo się wyliże”. No i patrz że się wylizał. Co prawda siedzi w domku cały czas, ale jak wziąłem go na ręce to od razu patrzył gdzie by tu spierd…uciec więc chyba wszystko ok.
Dzięki diecie mniej żryć i orbitrekowi/spacerom zrzuciłem 6kg w 2 tygodnie, mam nadzieję, że się utrzyma tempo xD
Wiesz, że takie tempo jest niezdrowe?
Może i tak, ale to nie jest katowanie się jakieś ogromne - ani nie jestem głodny, ani wykończony, więc póki te 2 rzeczy są ok, to niech sobie będzie
Niby tak, ale pierwsze tygodnie zdrowych planów tez potrafią być spektakularne. Za mało informacji, żeby wydawać wyroki.
To jest bardziej kwestia tego, że nie robiąc nic i siedząc przed kompem 8-22 potrafiłem zeżreć 3-4 tys. Kcal. A teraz zszedłem do tego, co potrzebuję
A poza tym 2.5% masy ciała tygodniowo to jeszcze nie AŻ tak dużo
To zależy. Faktycznie - na początku często są lepsze wyniki, bo zmiana nawyków itp. ale póżniej to już 3kg/tydzień to trochę dużo.
No i (to już kwestia indywidualna oraz kwestia punktu startowego) przy szybkim zrzucaniu wagi może pozostawić obwisłą skórę.
Pierwsze 5kg to zwykle woda. Potem się stabilizuje. Nie strasz go.
Piątek jest, co mam robić?
Oczywiście gryla robić i pić piwo, coś innego jest w ogóle dozwolone o tej porze roku?