Jakby coś to Priv. Wyślę Ci zap są jakieś Znizki na zarządzanie.
Ja również zacząłem od finaxa i szczerze polecam. Opłaty za zarządzanie nie są może najmniejsze (1,2% rocznie), ale za “bezobsługowość” myślę że warto.
Oprócz IKE, warto wejść też w IKZE, zwłaszcza jeśli wpadasz w drugi próg podatkowy. Limity roczne co prawda sporo niższe niż w IKE, ale miło dostać 1/3 cashbacku od wpłaconej kwoty w momencie rozliczania PITa
Ponieważ korzyści podatkowe na IKE są warte tego aby z nich korzystać. Więc polecam od tego zacząć
A czemu nie pisze o IKZE? Bo miało być prosto.
A IKZE ma znacznie niższe limity i większe restrykcje przy wcześniejszej wypłacie, i nie każdemu się opłaca po polskim nieładzie.
Czemu nie finax? Oczywiście lepsze to niż nie inwestować wcale, ale 1,2 procent za zarządzanie vs dziesiąte części procenta przy ETF zrobi w długim terminie duża różnice. Dodaj do tego fakt że robodoradca czasem coś sprzedaje, co generuje obowiązek podatkowy i musisz wypełniać pit. A miało być prosto.
To zależy ile chcesz oszczędzać miesięcznie. Jeśli to będzie 100-300 zł to przy opłatach za zakup ETF (o ile to jest w ogóle możliwe) Finax jest lepszy (jeśli uda się usunąć opłatę za niskie wpłaty).
Poza tym musisz wybrać sobie ETF/ETFy, platforme do zakupu, ogarnąć czy jest to ETF dywidendowy, czy akumulacyjny itd.
Serio - jeśli jesteś zielony i chcesz zacząć od razu w miarę bezpieczenie (chodź inwestowanie wiąże się z ryzykiem) to ogarnij Finax i potem z czasem jeśli złapiesz bakcyla rób coś więcej.
Jeśli będzie rebalancing i coś sprzedadzą to sami wysyłają PIT 8C, nie musisz się tym martwić (ja mam tak w tym roku).
@pawelorzech wydzielisz proszę wątek o oszczędzaniu do może Kącik finansowy ?
Dziękuje za wspomnienie o mnie
Przy czym ja chciałbym tu dodać, ze choć u mnie wymagało to dużo planowania, pracy, wyrzeczeń, kilku lat samotnosci i dwóch nieudanych związków, to przede wszystkim wymagało to ogromnego szczęścia. Chce to ostatnie podkreślić, bo nie wiem jakby było gdybym kilkukrotnie nie zaryzykował bardzo dużo. Szczęśliwie te „zakłady” się opłaciły.
I ja zacząłem w sumie planować już w gimnazjum w wieku 13-14 lat. Mniej więcej wiedziałem, co chce w życiu robić, wiec wybrałem odpowiedni profil klasy w liceum, przedmioty na maturze, studia, studia podyplomowe i tak dalej. Ale to dalej tylko jakaś tam niewielka składowa całości. Bez mega farta mogłoby nie być tak pięknie.
Chce po prostu powiedzieć, ze można ciężko pracować, lubić swoją prace i mieć świetny plan, a i tak może się nie udać, bo zabraknie czegoś kompletnie niezależnego od nas.
I to nie do końca tez jest prawda, ze ja już totalnie nie pracuje. Dalej zajmuje się nieruchomościami (przy czym jest to kilkanaście dni w roku), żeby generować jakiś tam bardziej lub mnie pasywny dochód. Nie mógłbym totalnie powiedzieć „pierdziele, nie robie”.
Mogę tez mówić o szczęściu, bo zajmuje się tym w kraju, który w niespotykany wręcz sposób rzuca we mnie zwolnieniami z podatków. Nie sadze, ze wyglądałoby to tak różowo gdzie indziej. Nawet w Kanadzie byłoby już dużo ciężej.
I jak dostaniesz ten pit to musisz się dodatkowo rozliczać. A finax nie daje korzyści podatkowych tak jak IKE. Serio, wielu już ten temat przerabiało. Nie mówię że finax jest zły. Są gorsze inwestycje, jak TFI czy jakieś randomowe scamy z Facebooka. Jeden ETF mi osobiście wydaje się po prostu wyjściem optymalnym
Ja pisze ze swojego pktu widzenia. Niby coś tam wiem o rynku i inwestowaniu ale jestem leniwy i nie miałem jeszcze czasu żeby się za to zabrać na tyle dobrze żebym nie miał poczucia ze gdzieś robię błąd.
Mam to na liście todo.
Natomiast jak tylko podjąłem decyzje zeby oszczędzać regularnie i inwestować pasywnie to wszedłem w finax.
Wiem ze można taniej, bardziej świadomie i pewnie wykręcając trochę lepsze wyniki. Po to właśnie ten pkt na liście todo.
Dopóki jednak nie dowiem się wystarczająco dużo i nie podejmę odpowiednich kroków uważam ze taki robo jak finax jest idealny bo nie ma progu wejścia.
Jeśli by nie byli takiego rozwiązania to być może nadal nie byłbym zainwestowany dlugoterminowo tylko kapalbym oszczędnościami na jakieś subkonto.
Powiem Wam, że jak to czytam, to tez skłaniałbym się po przeczytaniu tego do tego finaxa, bo od dawna noszę się z myślą żeby zacząć coś odkładać a nie tylko żyć z miesiąca na miesiąc, ale na razie miesięcznie to dysponuję jakimiś groszami i chodzi bardziej o nawyk niż o prawdziwe zarabianie, ale fajnie by było nie chować tylko w materac i tracić na inflacji. Ale w moich oczach ten finax wyglada lepiej, bo nawet nie wiem co to jest, ale tez nie zrozumiałem żadnego ze skrótów których użyliście, wiec jestem AŻ TAK zielony. Dlatego informacja, że fos jest prostsze i można inwestować małe kwoty jest zachęcająca.
A Ty masz jak to konkretnie ogarniete prosto? Vangard? Który? Jaki broker? Jak często dokuoujesz dokupu? Tam są jakieś min wpłaty?
Ja tylko powiem, że sam korzystam z XTB. Ale to jest taki normalny dom maklerski, normalnie inwestycje i bez samouczków
Nie wiem czy jeszcze, ale był moment gdzie chłopaki z macgadka mieli dobre zniżki.
Tak, są nadal. Właśnie te zwalniające z opłat od niskich wpłat.
Pająk Jeruzalem mój ulubiony superbohater:)
#szacunnadzielni +10
Ja mam dwa Ike (mBank i bossa), konto w interactive brokers, konto w XTB, konto do obligacji w PKO bp, do tego ppk i ppe. Nie inwestuje pasywnie, mam tylko 2 ETF i zajmują parę procent portfela.
Nikomu nie polecam mojej drogi. Założyłem sobie że jak będę miał wyniki gorsze niż pasywne oszczędzanie to Idę w pasywne. Na razie wygrywam
Przecież nie można mieć dwóch IKE
wystarczy miec żonę
Ach, ok. No to nie mylmy proszę inwestowania aktywnego z pasywnym w myśl „inwestuje drobne oszczędności żeby nie leżały na rachunku tylko już pracowały w długiej perspektywie”. To są skrajnie inne podejścia! Skrajnie!
Jeśli ktoś się nie zna, pójdzie Twoja droga i utopi w pierwszym roku 50% to się zrazi i nie wyrobi nawyku.
Przy etf jak ma finax czyli w zasadzie global market takie obsunięcia kapitału nie występują. I chodzi o to żeby mieć satysfakcję ze kupka rośnie. A czy jest + czy - 6% nie ma znaczenia jeśli się rozumie ze to jest na perspektywę dziesięcioleci. Ważne żeby dopłacać systematycznie (miesięcznie) nawet te 100 zł. Bo z czasem przychodzi zrozumienie ze to jest za mało i ze jak dałem radę 100 to 200 tez dam radę. A nawet 300. Itd.
ale ja nigdzie nie doradzalem aktywnego inwestowania. Ktos zapytal o to co robie - to odpisalem. Wrecz odradzilem innym takie inwestowanie jakie ja uprawiam. Bo co prawda daje szanse na lepsze wyniki niz inwestowanie pasywne, ale okupione to jest godzinami spedzonymi na poznawaniu tego swiata. Np. w zeszlym roku wysluchalem okolo 1000h podcastow/youtube o tej tematyce. Podejrzewam ze malo kto jest na to gotowy. Dlatego sugeruje podejscie pasywne. Paradoksalnie, badania mowia, ze zdecydowana wiekszosc inwestorow indywidualnych przegrywa z podejsciem pasywnym.
Jesli ktos naprawde chce miec to wylozone “kawa na lawe” to sa dwie inicjatywy, za ktore sie placi, ale uzyskuje konkretna wiedze:
- Atlas Pasywnego Inwestora
-
Fincrafters
Moim zdaniem blog Inwestomatu jest wystarczajacy, ale wolna wola.