DWIE GODZINY.
PS: @pawelorzech, @Matelan widzieliście złoto, które wrzuciłem na telegram?
DWIE GODZINY.
PS: @pawelorzech, @Matelan widzieliście złoto, które wrzuciłem na telegram?
Jeszcze nie. Jutro spróbuję obejrzeć z samego rana
Tego wystarczy obejrzeć pierwsza minute, przez całość nikt nie wysiedzi
Hot takes:
Jest ok, szału nie ma.
Australian Survivor zepsuł mi oglądanie amerykańskiego. Nie dość, że US jest obiektywnie mniej piękny, to Ci gracze jacyś tacy smutni i wkurzeni. A challenges? Probst, please. W US płyną łódką, w AU by im kazali płynąć pod woda, walcząc z rekinami. W US skaczą z 2m do wody? Boo hoo. Dosłownie wczoraj w nocy w AU skakali z sześciu. W ogóle Ci amerykańscy gracze to jakieś takie grube rozmemłane cipciaki bez formy.
Jedna rzecz zaskakująco na plus to mechanika EoE. Trochę za wcześnie na taką opinię na 100%, ale te Fire Tokens faktycznie sporo zmieniają i może się okazać, że to udziwnienie nie będzie aż takim dramatem, jak wszyscy się obawiali. Zobaczymy.
Na razie meh, ale nie fuj. No ale och i ach też nie.
W ogóle to ja chyba bardziej lubię teraz Jonathana, niż Probsta. There, I said it.
A, no i nie pokazali kto jak głosował na tribalu, wiec w sumie to nic teraz nie wiadomo, kto ostatecznie z kim trzyma.
Dobrze, że Australian już w niedzielę.
Zaległości w Australii będę nadrabiał dopiero w niedzielę, ale zobaczyłem sobie US of A.
Nie lubię edge of exctintion, nie lubię nawet bardziej że ludzie stamtąd mają wpływ na grę. Tak jak tutaj Natalie praktycznie dająca immunitet osobie, z którą w ogóle nie grała, bo tak. Zobaczymy jak to będzie dalej.
Śmieszy mnie też, jak bardzo ‘nowi’ gracze się boją ‘starych’ graczy. Nie narzekam, że królowa (Parv, nie jakaś tam Sandra) jest ważna i póki co bezpieczna.
Napewno będę oglądał, bo obsada wzbudza we mnie tak dużo sentymentu, że nie mogę nie oglądać. No chyba, że zmasakruja moja Parv.
Btw dalej jestem razem z Probstem w fanklubie Roba.
To ja muszę powiedzieć, ze hejtuje Roba na maksa za to, co z siebie zrobił. Żona mu wypluła czwórkę dzieci i wyglada tak samo jak piętnaście lat temu, a on już całkowicie laskę na wszystko położył. Może teraz żreć ile dusza zapragnie i nie musi się starać, bo cel osiągnięty. Fuj. Aż mi niedobrze jak na niego patrzę. Biedna ta Amber.
Dad body
W ogóle to widziałem jakiś wywiad z Probstem, w którym podkreślał, ze wielu uczestników postawiło taki warunek. Ze musi być jakaś szansa powrotu do gry, inaczej nie rzuca wszystkiego co maja w życiu żeby wziąć udział. Probst wygladal na solidnie wkurzonego narzekaniem na EoE, bo pare razy to podkreślił w tym wywiadzie, że to uczestnicy chcieli EoE, a nie on.
I widziałem tez gdzieś indziej jak mówił, ze teraz EoE nie będzie przez jakiś czas.
I całe szczęście, tak jak w momencie jak pierwszy raz eoe widziałem w s38, to mi to się jeszcze podobało (choć uważam, że powinno się to skończyć przy mergu), to jednak po nadrobieniu wszystkich innych sezonów mam dość. Także cieszę się, że Probst też ma dość i juz tego nie będzie w najbliższym czasie.
Tak jak mówię, nawet nie sama możliwość wrócenia mnie wkurza, tylko to że oni mają jeszcze szansę mieszać zdalnie w grze innych - ‘odpadnięci’ głosu mieć nie powinni i czasu antenowego też nie.
A Yul to złoto, człowiek który przychodzi do programu z algorytmem zwycięstwa xD
Bardzo fajny odcinek dziś.
Ja mam trochę zaległości, ale będę dzisiaj w czasie podróży nadrabiał
Ale mina Roba, kiedy przyszli na challenge, a Amber tam nie ma. Damn boi. Jakby miał ich rozszarpać.
Oj tam Rob. Drabina
i on tam wszedł
Wnioski póki co:
Nie mogę się doczekać następnego odcinka. Dawno nie czułem, że swap byl as tak potrzebny.
To jak czerwoni dzisiaj zagłosowali… Nie rozumiem ich. Sandra pokazuje, że chyba zapomniała jak grać. Wszyscy siedzą cichutko i głosują jak im kazano. To takie przeciwieństwo tego, jak w s39 robiono zagrania dla samych zagrań imho.
Za to do dzisiaj mi się podobało to Rób wrzucający Adama pod pociąg- piękne zagranie. No i Natalie, Natalie to jest potwór. Wow.
Natalie sprawia, ze cieszy mnie obecność EoE. Ona jest takim mistrzem, ze ja nie mogę. Ogólnie to zaczął mi się tej sezon podobać. Pieknie obrazuje to, kto wygrał swój sezon przypadkowo, a kto jest prawdziwym survivorowym motherfuckerem. Co do Sandry to w sumie nie wiem, bo mi się wydaje, ze ona zawsze tak grała. Szkoda, ze nie pokazali toku rozumowania, bo już wszystko niby było ustalone, ze nick a tu nagle wszystkie głosy na Tysona. A to musiała Sandra znów wszystko zamieszać.
Ja jestem prawie pewien, że ona zawsze tak grała, ale teraz to jakoś nie pasuje. Gra poszła mocno do przodu jednak, a jej taktyka polega tylko na ‘byleby nie głosowac na mnie’ i na ‘Bo on na mnie chciał głosować, to jestem teraz zła’. Za duzo emocji, za mało kalkulacji imho.
I tak, zgadzam się, ze tutaj powinno być dodatkowe conajmniej 30 minut na odcinek, bo czasem brakuje elementów strategii.
A co do eoe… narzekałem bardzo, a jestem coraz bliżej wyplucia moich słów. W najnowszym odcinku cały segment z eoe, to był dla mnie mocny highlight, no i jednak szkoda byłoby jakby taka Natalie, Tyson czy Ethan odpadli i zniknęli, ot tak po prostu.
Mnie tylko z EoE zastanawia jedna rzecz. Czy i jak liczba tokenów wpłynie na szanse powrotu do gry przez ułatwienia w challenge’ach, czy coś takiego. Bo jeśli wpłynie, to to trochę bez sensu: bardziej się opłaca być wywalonym z gry na samym początku, bo dostaje się więcej szans na te tokeny. Czyli tak naprawdę wychodzi na to, ze najgorsza gra byłaby najbardziej nagradzana.
EDIT: Sprawdziłem dokładnie co i jak, bo mi to umknęło jak to było wyjaśniane w E1. Czyli 3 tokeny za ułatwienie w challenge (można mieć 3 ułatwienia kupione) i 3 za idola do gry jeśli się wróci. To właśnie jest lipa, bo jeśli nie zrobią jakiegoś rozwiązania pozwalającego wygrać tokeny od pozostałych osób na EoE to taka Natalie będzie ich zaraz miała ich z 10, a osoby, które trafia na EoE za tydzień-dwa będą miały może 1-2. Nie wiem jk to rozwiążą, ale muszą.
Nie wiem dlaczego ale zupełnie nie czekam na te nowe odcinki, przy All Stars AUS to jest strasznie nudne do oglądania…