[Spoilers] 🔥 Survivor 38: Edge of Extinction - dyskusja

@pawelorzech zaraz skończy, @Matelan i @Fei już obejrzeli, @Martin_Fox i @Arec nie mogę znaleźć, czy Ty tak, czy nie. Kto ma potrzebę pogadania, zapraszamy tutaj. Tutaj nie blurrujemy.

1 polubienie

Ja nie, zacząłem od 28 i jego męczę i tylko jego :smiley: ale powinno pójść szybciej w tygodniu, już mam odcinki na telefonie :smiley:
Co ciekawe poza domem łatwiej znaleźć czas na oglądanie niż w domu :smiley:

1 polubienie

Po live tribalu każdy odcinek mnie totalnie niszczy. Jestem w szoku. Poczatek był nudny, jak odpadła Wendy to dopiero zaczęło się dziać. Podoba mi się strasznie, ale 37 był lepszy. Zostało mi jakieś 5? Odcinków. Dziś może nie skończę, ale do wtorku na 100.

1 polubienie

Wtedy pogadamy o tym, który sezon był lepszy. Te ostatnie 5 odcinków to jest mistrzostwo.
Do tego jak dla mnie 38 miał więcej sympatycznych bohaterów. Przynajmniej ja więcej osób tam polubiłem niż w 37.

O, ale pięknie wywalili Rona. Doskonale zagranie Ricka z tym idolem. Nawet jak odpadnie następny, to piękna akcja.

1 polubienie

Powstrzymuje się z szerszym komentarzem do wtorku.
Ja mimo świetnej końcówki S38 zdecydowanie preferuje 37.
Jako całokształt lepsza według obsada, więcej intryg, niesamowita, rzadko spotykana do tego stopnia współpraca miedzy graczami i ogólnie dobra atmosfera. S38 jest bardzo dobry, ale za dużo jest w nim elementów, które mnie wkurzały na maksa. Sama idea EoE tez nigdy mnie nie jakoś nie zafascynowała.

Do tego 38. ma Gavina, Aurorę i Julie, którzy strasznie działali mi na nerwy. Najgorszy gracz to taki, który za przeproszeniem :poop: robi, ale w jego mniemaniu jest świetnym strategiem, a tak naprawdę jedynym powodem zajścia daleko jest ich nijakość i brak jakiegokolwiek zagrożenia z ich strony.
W 37 nikt mnie nie denerwował. Nawet Natalie nie aż tak bardzo jak Pawła. Lubię postaci z charakterem i jajami niezależnie od tego, czy są sympatyczne, czy nie. Przynajmniej nie są nudne.

Prawda to. Drugi najlepszy tribal sezonu.

Dwa odcinki do końca. Właśnie widziałem tribal, w którym odpadła Aurora. Słodki Jezu, ale oni robią to dobrze :smiley:

Jezu. Kolejny Tribal. Wszyscy zagrali idole. Dwie fałszywki. Ależ mi się ten sezon podoba. Rick gra świetnie!

1 polubienie

To jest właśnie najlepszy tribal. I to jak go filmowali, jak one te idole znajdowały! Coś pięknego. Devens forever :heart:.
Moj ulubiony gracz ze wszystkim sezonów. I choć wiem, że duża w tym zasługa takiego, a nie innego montażu, to i tak go przeuwielbiam.

1 polubienie

Jeszcze jaki Chris był okrutny dla dziewczyn, żeby im dać nadzieje. Jak Rick zagral idola dla Gavina: „oh, dude. Seriously?” A potem jeb - jego idol. Coś pięknego. Bardzo mi żal Lauren. Jeden z najlepszych strategicznie graczy w tym sezonie.

1 polubienie

Mnie Aurora aż tak nie wkurzala. Gavin od pierwszego odcinka do samego końca. To jak on myślał, że cokolwiek sam zrobił… Ja nie wiem, czy on był na tyle głupi, czy ślepy? Prowadzony za rączkę id samego początku. Co do Julie, ona mnie aż tak nie wkurzala. Wydawało mi się, że ona dużo bardziej widziała, że była koza cały czas.

Jak Devens cieszył się jak Lauren znalazła idola, śmiałem się tak jak on. Mój ulubieniec. Mam nadzieję, że kiedyś wróci!

1 polubienie

@piotrek69 Ja jeszcze nie skonczylem S28. Wiec troche mi zajmie.

1 polubienie

38 za mną. Gotowe. Teraz czas na 28! Damn. Czas leci jak szalony. A dziś myślałem, że będę musiał czekać do wtorku.

1 polubienie

Chyba dużo skipowales te ostatnie odcinki. Co sądzisz o ostatnim zagraniu Chrisa?
Jak dla mnie mistrzostwo. Byłem z niego taki dumny, bo znalazł jedyny sposób ma wygranie sezonu, w którym wydawało się, ze zwycięzca jest przesadzony. I co sądzisz o jego wygranej. Zasłużył?

Skipowalem czelendze. Nie interesowało mnie to aż na tyle. A zostawiłem dyskusje i tribale. Nie jestem przekonany, że powinien wygrać, ale zrobił chyba wszystko żeby wygrać, więc jestem z tym ok. Wolałem Ricka, wiadomo.

1 polubienie

Ze wstydem przyznaje, ze zawsze skipuje pierwsze 80% każdego challenge’u, jeśli oglądam nie live.

Zero wstydu. Wolę intrygi niż bieganie.

1 polubienie

Uff, myślałem, że tylko ja oglądam bez chalange’ow.
Nie jestem pewien, czy to była jedyna opcja na wyeliminowanie Ricka, bo była spora szansa, że przegra z innymi w robieniu ognia, aaale tak Chris miał 100% pewności że wygrana jest jego. To było jedne z lepszych zagrań jakie widziałem, nie tylko w tym sezonie.

1 polubienie