Soylent, Huel, Jimmy Joy - żarcie w proszku

Technologia to nie tylko elektronika. Zainspirowany ostatnim odcinkiem gdzie mowa była o mięsie w hamburgeroirach zainteresowałem się ponownie tematem jedzenia w proszku.

Obecnie na rynku jest pare firm oferujących pełnowartościowe jedzenie w postaci proszku. Nie mówię tutaj o liofizach czyli jedzeniu z którego została odparowana całkowicie woda w niskich temperaturach.
Mowa o takich firmach jak w temacie czyli najpopularniejszy i chyba jako pierwszy robiący jedzeniew proszku Soylent. Zdobywający popularność Hueal czy rekomendowany często Jimmy Joy. W chwili obecnej jedzenie 500 kcal kosztuje średnio około 8 zł. Śniadanie 500kcal, obiad 1000 i kolacja 500. Dzień kosztuje nas w takim układzie 32 zł plus ewentualnie mleko, którym warto zalewać proszek, żeby był lepszy w smaku.

Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii. Czy za granicą jest to popularniejsze?

Tutaj jeśli ktoś zainteresowany podaje link do zniżek - ja też dostanę wtedy rabat na kolejne zamówienie po Waszym zamówieniu
Soylent - minus 10$
Huel - minus 50 zł
Jimmy Joy - minus 10€

2 polubienia

https://www.spidersweb.pl/author/patrykslowik
Jakby kogoś interesowało :slight_smile:

Probowalem z ciekawości Soylent po banie w Kanadzie. Uznałem za obrzydlistwo i odpuściłem.
Na tym moja przygoda się zakończyła. Może komuś to się przydaje, ale dla mnie, czyli kogoś, kto ma czas i chęci na przygotowywanie codziennie zdrowego jedzenia taki produkt jest kompletnie zbędny.

A co do SW @Martin_Fox to nie otwieram dla zasady, żeby nie daj boze nie dać im choćby grosika z reklam.

I nie zapominajmy o najważniejszym: jedzenie to przyjemność.
Wysoka piątka dla kłamczuchów, którzy mi powiedzą, że picie Soylentów to taka sama frajda. Dupa tam.

A co do popularności: tak. Jest to szalenie popularne. U mnie w mocno hipsterskim WA jest nadal niszowe, ale dużo tego widze. W Cali jest dużo gorzej. Oni zawsze coś głupiego musza odwalić.

5 polubień

Co do SW - możesz użyć adblocka :slight_smile: nie polecam, ale po prostu - gość opisuje swoje doświadczenie z proszkiem.

Nie czytam, bo głupota jest zaraźliwa.
A adblocka nie uzywam, bo zazwyczaj wchodzę tylko tam, gdzie chce wchodzić i zależy mi na tym, żeby twórca stronę utrzymał.

1 polubienie

Co kto lubi :slight_smile:
Ja tylko podrzucam linka, czy ktoś wejdzie już mnie nie interesuje.

A tak bardziej w temacie - jako środek do ograniczenia kalorii może by to miało sens, ale ile można pic rozpuszczony proszek?

Ja się zastanawiam bo niekiedy jak popadnę w hustle to zapominam jeść albo mi szkoda na to czasu.
Czerpię radość z jedzenia ogromną, ale jak mam okazję to celebrować, a niekiedy łapię się na tym, że szkoda mi czasu na jedzenie :wink:

Dostałem paczkę Jimmy Joy w prochu na próbę od znajomego i mi posmakowało, ale życie zweryfikowało - jak zamówiłem sobie 8 paczek w różnych smakach, to przy trzeciej chyba straciłem zajawkę na szejki, kolejne dwie zajęły mi pół roku, żeby je skończyć, a trzy się przeterminowały, mimo że termin ważności od zakupu dzieliło prawie półtora roku…

Raz na jakiś czas super, ale nie jestem jednak robotem, żeby regularnie żywić się czymś takim. Pojedyncze porcje bym jeszcze kupił, tak bardziej na zapas lub na wyjazd.

Dużo fajniejsze od JJ są batony, w składzie podobne, w smaku nienajgorsze, tylko drożej wychodzą, ale dużo praktyczniejsze jednak…

swoja droga jakbyscie chcieli 10 eur discountu na 1 zamowienie jimmiego - to macie
Redirecting...

W sam raz na apokalipsę :joy:

Dwóch znajomych koszysta/ło z Huel jako jedzonka zapasowego. Poleacają inaczej kupne/zamawiane ma straszne makro.

Wait, what? Możesz jeszcze raz ostatnie zdanie? :smiley:

1 polubienie

Do momentu gdy nie używali Huel. Jeśli z jakiegoś powodu nie zrobili sobie śniadania, drugiego śniadania, obiadu, podwieczorka lub kolacji, to jedli zamawiane. Często takie jedzenie ma makro zorientowane głównie na węgle w połączeniu z tłuszami. Bardzo niepożądane połączenie.

1 polubienie

Właśnie sobie zamówiłem Huela, w celu uzupełnienia śniadania. Sprawdzę czy to w ogóle zjadliwe. Przy okazji może, może służyć za jedzenie awaryjne :wink:

Hmm, zamówiłem coś co reklamują jako więcej białka niż węgla… zatem zobaczymy.

A przy okazji podzielę się linkiem na zniżkę 50 zł do pierwszego zamówienia.

o jakim kraju piszemy?

Kraju? Gdzie zamawiałem? Polska.

Też właśnie zamówiem Huela, dziś powinien być kurier. Jaki smak wziąłeś?

Kolega polecał wanilię (podobno najbardziej neutralna), zatem wanilia. Choć nie powstrzymałem się i druga paczka to czekolada… :slight_smile:

1 polubienie

O właśnie ja też wanilię, ciekawe jak ta czekolada wlaśnie, słyszałem, że czekolada z miętą jest niby świetna.

1 polubienie