Przesadzasz. Naczytałeś się w internecie.
Mam około dwudziestu żarówek od LIFX i trzy przedłużane stripy, a.k.a. nie mam źródła światła, które nie jest LIFXem, wliczając w to te żarówki, które kiedyś były punktowymi halogenami, światła w łazienkach (nie pytajcie dlaczego) i na tarasie.
Mysle, ze kupiłem ostatnie na początku zeszłego roku, wiec półtora roku już są, z czego byłem w chałupie przez jakieś 12 miesięcy. W tym okresie miałem problemy trzy, może cztery razy z pojedynczymi żarówkami. Nie przesadzałbym tez z obciążeniem sieci. Mam jedno eero na dolnym poziomie mieszkania, jedno na gorze i jedno przyklejone pod stołem na tarasie. Sieć mi pokrywa 140m mieszkania i 40m tarasu i na 300Mbitowym łączu wyciągam na dole 270-280Mbit i ponad 200 na gorze i tarasie.
Tez się o to martwiłem przed zakupem, dlatego kupowałem żarówki po 6 i uznałem, ze w mniej newralgicznych miejscach przerzucę się na Hue, jak sieć zacznie się sypać.
Ale wcale się nie sypie.
I mysle, ze jak policzę każda żarówkę, głośniki, komputer, telefon, PS etc + rzeczy do homekita to wyjdzie właśnie 40-50 urządzeń.
I wszystko mi pieknie działa i ze scenami, i z automatyzacja. Tylko, ze ja przy kolorach często nie dłubie. Mam kilka różnych scen do sypialni, łazienki i salonu, ale to nie jest tak, ze codziennie sobie zmieniam kolor.
Bardziej ważne od liczby klientów w sieci jest ich liczba na AP. U mnie mysle, ze nigdy nie przekracza 20.
Podsumowując: nie straszmy ludzi bez potrzeby zwłaszcza, ze większość będzie miała żarówek kilka, a nie kilkadziesiąt.