👟 Rozmowy o butach

Tu masz rację, nie posiadam; natomiast, ponieważ sam uskuteczniam active walking, to poszukiwałem przez długi czas butów do chodzenia i różne modele Hoka są polecane wszędzie zarówno do active walking jak i prolonged standing.

Ostatnio niechcący kupiłem Jordan Protomax 720 Gold Gum. Nawet sznurówki jeszcze nie zmienione na rozciągliwe:


Już wspominałem wcześniej, że od kiedy chodzę w innych Jordanach 720, wszystkie klasyczne wydają się mieć komfort cegły no i po pierwszych testach w tych Protomaxach też wygoda podobna jak w Aerospace 720. Tylko czym się smaruje materiałowe buty, żeby miały połysk taki jak na tej focie?:sweat_smile: Bo one są bardziej matowe w rzeczywistości i bym je trochę “poprawił”. Niczyich uczuć to chyba już bardziej nie urazi, niż sam fakt chodzenia w “nieklasycznym” modelu :smile:.

Ogólnie to chciałem inną wersję tego modelu, bo czerwono-czarne są 100 razy ładniejsze, ale potrzeba mi było też jakichś czarno-złotych i kiedyś dawno zalicytowałem niewielkimi kwotami różne modele i ostatnio ktoś przyjął ofertę na te (czerwono-czarne to już dużo droższa zabawa).

1 polubienie

To ja dodaje od siebie głos, ze nie polecam butów do biegania do chodzenia.

3:1

4:1 - kiedyś nie miałem wyjścia i wyszedłem w 1080 i to była tragedia.
A do biegania naprawdę są fajne :slight_smile:

1 polubienie

To 3:2. Nas dwóch i trzy artykuły xD

Ale jeszcze kogoś zwerbujemy :muscle:t2::muscle:t2:

1 polubienie

Hej, chce sobie kupić buty do chodzenia. Powiedzmy do 6-7 stówek. Maja być nike lub jordan. Coś ciekawego w tej cenie?

Do chodzenia w sensie do miasta, a nie na dziesięciokilometrowe spacery codziennie? :wink:

Zobacz czy pasuje Ci stylówa Jordan 11 CMFT Low, bo pamietam mniej więcej co tu kiedyś wrzucałeś, wiec raczej MA2 Ci nie podejdą.

1 polubienie

Tak do chodzenia po mieście.
Te Jordanu co podesłałeś są spoko. Jednak myśle ze będzie mi w nich za gorąco przez zabudowany nosek. Do tej pory najwygodniejsze buty ever to Air max 90, ale nie mogę żadnych fajnych modeli znaleźć.

AirMax 90 ultra coś tam Flyknit? Może są jeszcze do dostania?

Jak nie, to Stockx/Goat?

Flyknit te z różowymi wstawkami są super. Ale nigdzie ich nie ma. Gdzie kupujecie buty?

Takie rzeczywiście najfajniejsze modele sneakerów trzeba upolować na dropach/losowaniach np. w aplikacjach, bo to co zostaje i leży na półkach/online, to już przebrane modele niestety…

Zostaje więc obieg wtórny (bez sensu, bo drogo i też trzeba widzieć gdzie, grupy na FB, czy inne StockX), albo kupowanie czegoś mniej fajnego.

To jest mój gorzki żal. Na szczęście ja mam tyle butów (tzn. za dużo), że jak chce jakieś nowe fajne, to zawsze znajdę jakieś w szafie, których nie nosiłem od miesięcy/lat/nigdy…

Flyknity - w każdej postaci ciekawe i do rozważenia. Przewiewność, lekkość i wygoda tego materiału jest nie do pobicia wiosną i latem

1 polubienie

No wiec tak: po pierwsze to s/o dla Nike za to, ze ich buty jeszcze nigdy przenigdy mnie nigdzie nie obtarły, nie były niewygodne, nie miałem odcisków. To jak na razie jedyna firma z idealnym streakiem, a pewnie jak każdy z nas, kupuję ich buty najdłużej.

Po drugie to to, jakie te buty są trwałe. W sensie wiadomo, ze się prędzej czy później ściera podeszwa, ale mi chodzi o to, jak długo się ten zoomx ugniata do nieużywalnego stanu. Wczoraj biegałem w starych Invincible Runach z przebiegiem prawie 500km, dziś w nówkach sztukach nieśmiganych i… w sumie to była niewielka różnica. Była, ale nie jakaś kolosalna.

Jasne, internet mówi, ze zrobienie w Gel Nimbusach 1000km to żaden wyczyn, ale asicsy nie są aż tak miękkie. Nie wiem jak 24, ale 22 i 23 nie są na pewno. Nawet nie powinny być do Nike porównywane. A miękkie pianki się ugniatają najszybciej.

Po trzecie kocham to, ze nigdy mnie Nike nie zawiedli z rozmiarem. Wiem, ze chyba @Piotrek pisal, ze któreś Air Maxy były dla niego za ciasne, kiedy inny model był ok, ale u mnie tego problemu nie ma.
Wiem, ze AF1 muszę kupować 9.5, do chodzenia i do kosza (w tym retro) 10, a do biegania 10.5 i zawsze jest przyjemnie i wygodnie.

A na przykład w New Balance te Fuelcell Propel v1 10.5 były ok, ale FF1080 (chyba v10) 10.5 były trochę za duże i musiałem wymienić na 10. Miałem tylko ich jeden but do chodzenia i tez był 10, wiec złota zasada „but do biegania o pol większy od buta do chodzenia” się nie sprawdza W FIRMIE SŁYNĄCEJ Z BUTÓW DO BIEGANIA.

Wiec naprawdę, drogie Nike, jesteście przechujami i robicie to dobrze.

Wybaczę Wam nawet to gunwo, które zrobiliście próbując wejść w snowboarding.

6 polubień

I jeszcze mnóstwo ludzi poleca te Nike Infinity do chodzenia oprócz biegania :wink:

1 polubienie

Infinity to inne. Miałem przed invincible. Tez wypas.

Ale ja nie polecam ani jednych, ani drugich, bo żadne nie wyglądają na nodze dobrze.
Gdybym mógł zmienić jedna rzecz na swiecie, to j***ć pokój na bliskim wschodzie. Sprawiłbym, żeby ludzie przestali chodzić w butach do biegania i jeansach.

1 polubienie

Możesz rozwinąć?

Sorry, chodziło mi o invincible. I mówiłem o chodzeniu w sensie active walking.

Ale do zwykłego zwiedzania np. Rzymu też bym nie pogardził :smiley:

Jasne. Kiedyś dawno, jak kupowałem pierwsze buty do biegania, to przeczytałem w internecie, ze but do biegania powinno się kupować o pol rozmiaru większy, niż ten, który mamy do chodzenia. (44 > 44.5 na przykład).
Tak zrobiłem na samym początku end ajw newer lukt bak. U mnie się to generalnie sprawdza. Są wyjątki (wspomniane 1080), ale sprawdzałem kilkukrotnie i „mój rozmiar” zazwyczaj był za ciasny.

A jeszcze dokładniej: moja stopa ma 27.5cm. Do chodzenia 28, do biegania 28.5

I już kiedy prawie zebrałem odwagę, żeby zaprosić Cię na randkę we Włoszech, Ty musiałeś przyjść i wszystko zepsuć.

3 polubienia

Rozumiem że wolałbyś tak:

2 polubienia

Teraz zostaje mi Martin i - tfu - Leeds :pensive:

3 polubienia