Czy ktoś z szanownych forumowiczów wykonał taką przesiadkę i nie żałuje?
Jako że mój prywatny laptop kończy żywota, postanowiłem poszukać czegoś w zamian. Kusi mnie przesiadka na nowego Macbooka Air M1, bo w zasadzie i tak za taką kwotę planowałem kupić komputer. Wynika to trochę z ciekawości, bo nigdy żadnego urządzenia z jabłkiem nie miałem, poza tym jako geeka po prostu ciekawi mnie procesor ARMowy w komputerze. Zastanawiam się tylko, czy po pracy koło 10 lat na Windowsie, jako power user, macOS nie będzie mnie denerwował.
Co do zastosowań, to będzie to mój komputer prywatny, natomiast i na nim zdarza mi się porobić coś zawodowego, natomiast robiłem researh i wszystko powinno działać. Jeśli chodzi o usługi, to korzystam z Gmail, kalendarza Google, OneDrive, Outlook. Po moim wstępnym rozpoznaniu wszystko to działa i synchronizuje się z Makiem.
Smartfonowo obecnie to Android na Samsungu S21, którego kupiłem niedawno, więc w najbliższym czasie zakup iPhone raczej nie wchodzi w grę, szczególnie ze względu na Asystenta Google w samochodzie, bo jak znalazłem w internecie, w Siri nie działa dyktowanie i czytanie wiadomości po polsku. Plus ten lightning… Choć iPhone kusi, szczególnie Apple Watchem.
Razem z dziewczyną kupiliśmy sobie po M1 air w sierpniu 2021 z rozbudowanym ramem do 16 GB. Ja przesiadałem się z MacBooka 12 2015 i czułem dużą różnice, natomiast dziewczyna początkowo była sceptycznie nastawiona do Maca bo od zawsze korzystała z Windowsa i bała się że się nie odnajdzie. Na tyle jej się spodobał macOS i cały ekosystem że niedługo później miała już iPhonea i AirPods pro.
Btw. Złoty M1 Air jest bardzo różowy, szczególnie pod słońce, ale i tak najlepszy Space Grey (wcale tak nie mówię bo mam w takim kolorze ).
Ogólnie to wszystko działa bezproblemowo, jedyne przeszkody mieliśmy przy instalacji scikit-learna - to tak jeśli już się czego czepiać.
Edit: No i ostatnio z XGBoostem coś mam problem, ale używam Colaba, więc luz.
Ja się przesiadłem rok temu i od pierwszego dnia żałuje, że mój służbowy komp nie jest również MacBookiem. MBA ma super ekran. Do tego na żadnym komputerze nie pisało mi się tak przyjemnie jak właśnie MBA.
PS Mam kombo MBA + iPad + iPhone. Ekosystem robi robotę.
Ja robiłem taką podróż ale miałem już wcześniej iphone i ipada pro.
Ze względu na to że mam folio do ipada to same skróty klawiaturowe nie były dla mnie żadnym problemem. Wręcz odczuwam dyskomfort jak odpalam stacjonarkę na windowsie i muszę napisać więcej niż kilka wyrazów. I od razu jakoś poczułem się jak w domu.
Z samym działaniem no to jest sztos + air jest mega kompaktowy i kochany.
Wiadomo że są kwiatki jak np to że kupując najlepszą myszkę czyli mx mastera nadal nie masz softu od logitecha napisanego pod m1.
Generalnie imo jeśli kupujesz cokolwiek jabłkowego i nie masz zamiaru dokupić do tego czegoś więcej ze stajni to będziesz się częściej irytował niż będziesz szczęśliwy.
Więc albo po pół roku pozbędziesz się kompa albo po prostu „znienawidzisz” pieniądze i za pół roku wpadnie conajmniej nowy IP i airpodsy
Jeżeli przesiadasz się na 100 procent (chodzi o wykorzystanie maka) to po pewnym czasie zmienisz przyzwyczajenia z windy i będzie Ok. Jeśli jednak musisz pracować np na Windows w pracy a w domu chcesz maka to długi czas możesz się męczyć. Zwłaszcza gdy nie masz jak piszesz innych urządzeń od Ogryzków… ekosystem od Ogryzków pokazuje siłę gdy współpracuje kilka urządzeń i wtedy jest super. Ach… Siri dalej „ nie abla po polsku” co czyni ją najbardziej prymitywnym asystentem na rynku…
Maczki są fajne nie pękaj wskakuj do pociągu Apple
Ja w pracy dostałem Maca po wielu latach używania Windows i Linuxa (bo Windows wkurzał). Na początku trochę rzeźnia bo jednak Mac jest inny. Ale brew robi z Maca Linuxa i poczułem się jak w domu. Poza odwrotnym działaniem myszki, innym działaniem klawiatury dla polskich liter to reszta to po prostu maszyna do uruchamiania aplikacji, więc nie ma znaczenia co jest pod spodem. Też teraz pracuje zamiennie i czasem brakuje mi pewnych rzeczy na Windows, ale dramatu nie ma
Dzięki za odmienny głos. Faktycznie to, co robię, jakie narzędzia wykorzystuję do pracy prawdopodobnie się nie zmieni (no może poza Windows Terminal, bo jego po prostu na maka nie ma, ale już rozeznałem, że jest iTerm). Natomiast sposób (jak często czytam w przypadku Apple “filozofia”) pracy z narzędziami i systemem zapewne się zmieni.
nie wiem co dokładnie robisz ale z mojego niezbyt już power-używania terminala to w macowym możesz zrobić to samo albo i nawet więcej (to w końcu ~unix)
I moim zdaniem zmieni się na lepsze. Do pracy-pracy jest to po prostu przyjemniejsze i stabilniejsze środowisko (to piewrsze jest subiektywne, drugie - obiektywne ).
W moim przypadku trwało to kilka miesięcy bo chciałem mieć zbliżone do win szczególnie, że byłem samotną wyspą pośród PC. I trochę boksowałem się z kangurem.
Jak wywaliłem wszystko od zera i pooglądałem trochę tutoriali na YT, poukładałem sobie to tak jak twórcy systemu chcieli to było prościej. Bo ta “filozofia” jest właśnie pod szybszą pracę zrobiona.
Najdłużej chyba się zeszło z przyzwyczajeniem do Findera. W zasadzie w ogóle się nie przyzwyczaiłem i pracuję na Forklift.
Kolejna kwestia, której nadal nie umiem chyba dobrze to windows management. Mam tego naotwierane (w tym momencie 30 aplikacji z multioknami na 2 monitorach), jedno nad drugim. Opcja chowania okien do dock to jest jakaś herezja bo potem nie da się tym zarządzać z poziomu klawiatury. Efekt - pulpit widzę tylko jak zrobię gest, żeby odpalić jakiś plik zapisany na pulpicie (najczęściej screenshot) - traktuję to jako folder temp, który systematycznie czyszczę.
Głównie używam narzędzi, w stylu Azure CLI, git, docker cli itp. natomiast to wszystko powinno działać na M1 i macu tak samo, bez problemów. Zresztą już teraz używam Windows Subsystem for Linux, i na nim Ubuntu, więc to będzie zmiana z jednego unixa na drugiego Jedyne z czym moga być problemy to PowerShell, ale jest multiplatformowy PowerShell Core, którego używam więc też nie powinno być z tym też problemów.
Może jestem w tych 10% użytkowników Windowsa, ale ze stabilnością nie miałem w zasadzie nigdy problemów.
Oglądałem filmy na YT dotyczące różnych aplikacji na mac do zarządzania oknami i nie umywa się to do wbudowanego w Windows rozwiązania (szczególnie w Windows 11).
Zdecydowanie. Zarządzanie oknami to jest dramat. Jeśli ktoś to umie dobrze to zapraszam. Mam wielkie przestrzenie robocze 5k + 2k, dużo aplikacji a i tak nie jestem w stanie tego zrobić dobrze. Dobrze tzn tak żebym mógł to wygodnie cmd+tab, hide, unhide itd.
Ja do zarządzania oknami korzystam z apki Spectacle, za free nic lepszego chyba nie ma, a jak się człowiek nauczy tych skrótów klawiszowych to jest idealnie
Przesiadka z dowolnego kompa na MBA z M1 jest jak przesiadka z kompa z HDD na jednostkę z SSD. Tak to opiszę. To po prosty zapier… Mam Air w wersji 16/512 GB
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Decyzja zapadła, kupuje macbooka
Zgodnie z przysłowiem lepsze jest wrogiem dobrego, zaczęła kiełkować w głowie myśl, że może zamiast macbooka air z 16 GB RAM i 512 dysku, pójść na całość i wziąć nowego pro z m1 pro w podstawowym konfigu. Byłem w ispot i różnica w ekranie jest zdecydowanie zauważalna na korzyść pro (pytanie czy jak nie są obok siebie to też to widać). Natomiast to ma być mój drugi komputer, prywatny, z pracy mam dość mocnego ThinkPada, którego nie mogę wymienić od tak. Więc wydawanie prawie 11 tysięcy trochę boli, w porównaniu z 7tys za aira. Jeśli byłby to komputer do pracy, to nawet bym się nie zastanawiał i wziął pro. A tak serce pro, rozum (aka portfel) air.