Preppersowisko

To przynajmniej musisz mieć zawsze zatankowane auto :wink:

to zaleta LPG :wink:

1 polubienie

Taka rada którą kiedyś zasłyszałem, i wydaje się sensowna - warto mieć ze sobą jakiś przedmiot uznawany międzynarodowo za ekskluzywny - nowy model iPhone, zegarek znanej marki, złota obrączka itd. W razie gdybyśmy zostali tylko z tym co mamy przy sobie, takie rzeczy będzie łatwo spieniężyć albo zamienić na środki podstawowej potrzeby. Wiem, że nie każdego stać na to żeby mieć coś takiego, ale jeżeli tak to warto o tym pamiętać przy następnych tego typu zakupach.

Właśnie szukałem wymówki, żeby kupić 13 Pro Max 1TB. Dzięki :+1:

16 polubień

To by tłumaczyło dlaczego migranci na granicy polsko-białoruskiej maja smartphony i kurtki Canada Goose…

1 polubienie

Tak w sumie to nie rozumiem, że kogoś to dziwi; mają mieć sandały i zgrzebny worek na sobie?

4 polubienia

To trochę niestety uświadamia jak biednym krajem jest Polska.

2 polubienia

Moim zdaniem, to raczej wynik tego, że Ci ludzie przed opuszczeniem kraju dokonują zwykle zbycia całego majątku jakim dysponują. Musi strarczyć na opłacenie wycieczki w Łukaszenkowskich “biurach podróży” (600-1000USD) + bilet. Za resztę bierzesz ciepłe ubrania, i inne faktycznie porządne rzeczy które możesz mieć przy sobie a mogą się przydać (śwpiwór etc.). Więc tak jak @Majki napisał - inwestujesz w coś mobilnego.

Nawiązując do głównego tematu tutejszego wątku:
Na własne życzenie zbudowałem w domu zasilanym od początku do końca na prąd (pompa ciepła, płyta indukcyjna, rolety elektryczne, topologia sieci w gwiazdkę + dodatkowe okablowanie knx na przyszłość, poskładane na home assistant). W wyniku czego w planach uwzględniłem również agregat prądotwórczy jak awaryjne źródło zasilania. Jest w szafie rozdzielczej zrobione miejsce na przyłączenie. Póki co jeszcze nie zakupiony, bo mimo wszystko nie jest to zakup pierwszej potrzeby na dziś. Ale w razie zmaterializowania się ryzyka braku ciągłości zasilania to jest pierwsza rzecz która zostanie zorganizowana - model jest już dobrany (Könner & Söhnen KS 10000E-3) , dostawca tak samo. Wyciągnąc kartę i brać.
Agregat na benzynę. W domu są dwa auta na to paliwo (sumarycznie zawsze kilkadziesiąt litrów zapasu). Do tego dojdą wkrótce dwa kanistry po 30l. Znając zapotrzebowanie na energię całego domu w normalnym trybie policzyłem, że powinienem móc tak pojechać ok 12dni całkowitej niezależności energetycznej. W trybie “eko” powinno dać się to wydłużyć do 20. Powyżej tego trzeba będzie uzupełniać zapasy paliwa, więc dopóki na stacjach benzynowych będzie co brać to powinno dać się pociągnąć to dłużej.

6 polubień

to tylko napisze taka ciekawostke - lat temu juz chyba nascie byly takie specyficzne mrozy w okolicy czestochowy, ktore regularnie zrywaly linie energetyczne (tworzyly sie olbrzymie sople). Przez chyba tydzien nie bylo pradu. Ludzie przezyli, zadnych horror story. Jedynie dowiozlem zakupiony w Leroy agregat pradotworczy, bo w okolicy wymiotlo. Wiec obawiam sie ze jak bedziesz mial potrzebe kupic to moze byc juz za pozno :smiley:

O znalazlem relacje, to juz 11 lat

2 polubienia

@Marx mieszkam na Śląsku więc #pamiętamy Mam to na uwadze. Dlatego ten zakup w którymś momencie będzie zrealizowany tak czy siak. Do tego czasu muszę zakładać, że mając wybranego dostawcę w zasięgu i środki zapasowe znajdę się w puli szczęśliwców.

1 polubienie

Zbyt często emigracja jest utożsamiana z ubóstwem. Widzimy, że ludzie głodują w namiotach przy granicy. Nie widzimy tego, że część z nich zostawiła za sobą pokaźne dorobki życia, ewentualnie je jakoś upłynniła. Canada Goose jest dobra na zimę. Ale przed kulami nie obroni. Nie każda emigracja jest ekonomiczna.

Nawet w tym konkretnym przypadku, mimo iż Łukaszenka ma interes w ściąganiu tych ludzi, nie odbywa się to charytatywnie. Oni płacą po kilka tysięcy dolarów za miejsce w samolocie.

8 polubień

Sądzimy innych według siebie.

1 polubienie

Lepiej nie - potem będziesz koczował na granicy jakiegoś kraju, a rządzący nim politycy będą mówić
“Patrzcie, to żadni uchodźcy, mają ze sobą iphony!!”

1 polubienie

A jeszcze co do markowych kurtek, to powszechnie wiadomo, jak wyglądają bazary w tamtym rejonie - żaden problem kupić fejkowe ciuchy Gucci, Balenciagi czy innego Monclera za kilkadziesiąt czy kilkaset (segment premium) złotych i wie to każdy Janusz wracający z pełną zdobyczy walizką po wakacjach w Turcji czy Bułgarii.
Ale jeśli można łatwo głosić retorykę najazdu i wojny, samemu malując się jako ostatni bastion cywilizacji, to propaganda modowa nie dziwi już w ogóle.

1 polubienie

Polecacie jakiś agregat?
Bo u mnie wungiel mocno, i potrzebowałbym tylko na uruchomienie pieca i pompek w instalacji (2 kW @ 230V to aż nadto).

Ostatecznie rozważam też przetwornicę do samochodu (ale alternator ma chyba coś koło 1kW), bo to nie zaboli tak bardzo finansowo i nie będzie słyszalne z 500 m.

Patrząc na to jak wygląda u nas sieć elektroenergetyczna to jak trafi nam się blackout, to karty survivalowe w portfelu albo solarne powerbanki na niewiele się zdadzą. Jak mieszkasz w dużym mieście i nie masz jakiejś miejscówki poza nim z rozsądnym czasem dotarcia, to w ciężkich przypadkach może być słabo. Ale co będę się rozpisywał. Albo bierzesz sprawę poważnie i podporządkowujesz wszystko pod przygotowanie, albo nie. Mówie tu o długotrwałych i poważnych problemach. Przy mniejszych, jak masz zapas wody i suchego pożywienia to pare dni dasz radę. Jak chcecie zobaczyć, jak można poważnie traktować sprawę, to polecam kanał znajomego. Byłego zawodowego żołnierza, który ma za sobą kupę kursów za sobą. I nie mówię tu o weekendowym wypadzie do lasu. to jeden z poruszonych przez niego tematów. Samochodowy zestaw ewakuacji długoterminowej w sytuacji kryzysowej. Goal Zero kod rabatowy. - YouTube

Ja akurat w Polsce mieszkam na wsi, studnia jest przy domu, piec na wszystko, bez prądu dam radę żyć.

W takim wypadku jak nie ma sensu półśrodków, to I guess I’ll die.

14 polubień

A ja myślę, że bardzo trudno jest się przygotować na przyszłość, bo jest za dużo zmiennych, żeby przewidzieć co się dokładnie może przydać. Do tego te przygotowania są mało praktyczne. Na przykład:

Możesz mieć złoto i iphony, a ktoś podejdzie do ciebie w kilka osób i ci to po prostu zabierze.

Zgromadzisz dużo konserw, wody, itp. Co z tym zrobisz jak straci ważność? Będziesz jadł te chemię żeby nie wyrzucać? Jak będzie trzęsienie ziemi, i tak nie wyciągniesz tego spod gruzów.

Nie piszę tego, żeby zniechęcić kogoś do zapobiegliwości, tylko żeby mieć pokorę w stosunku do nieprzewidywalności tego, co może się zdarzyć, bo ileś czasu temu najlepsi preppersi kupili bitcoiny :upside_down_face:

2 polubienia

Też tak myślę, więc nie planuję się przygotowywać na atak nuklearny czy wojnę, ale na coś co jest wystarczająco przewidywalne.
Ja z dzieciństwa pamiętam długie braki w dostawach prądu, naukę przy lampach olejowych i świeczkach i dogrzewanie mieszkania z kuchenki gazowej.

Natomiast gdyby taki, nawet jednodniowy, brak prądu mnie zaskoczył dziś to herbatki sobie nie zrobię, jedzenia nie podgrzeję. Mieszkanie się szybko nie wychłodzi, ale jak go podgrzać też nie mam. Świeczki czy inne źródło światła akurat posiadam, jakieś dwa powerbanki żeby nie umrzeć z nudów ale to wszystko.

Moja mama była bez prądu przez dwa dni, dwa lata temu jak robotnicy na osiedlu przypadkowo rozwalili koparką rurę z wodą.

2 polubienia