Preppersowisko

Ja na apokalipsę się nie szykuje bo jestem świadomy tego, że jestem ciapą i stosunkowo szybko zginę więc luz. Moim zdaniem na totalny rozpie*dol to trzeba by się na początku przygotować ucząc się żyć bez niczego. Jak i gdzie polować. Jak pozyskiwać wode pitną. Jak się schłodzić i ogrzać. No i wyposażyć się w jakieś narzędzia, które w tym pomogą.

Ja jestem co najwyżej przygotowany na jakieś chwilowe niedogodności. Zakupy spożywcze robimy raz w tygodniu, więc zapas jedzenia na tydzień mamy. Na upartego jak się ograniczyć do makaronów konserw i innych potraw z dłuższym terminem przydatności to wystarczy na dłużej. Zawsze mam jakąś gotówkę na wypadek awarii elektronicznych form płatności. Jakiś tam wiecznie naładowany powerbank 10000 w domu jest, żeby telefon przez kilka dni podtrzymać, z poziomem paliwa w samochodzie prawie nigdy nie zjeżdżam poniżej połowy baku, co spokojnie pozwoli mi dojechać do dużych lotnisk, portów lub ewakuować się w głąb lądu. Zawsze mam przy sobie multitool, latarkę i zapalniczkę.

Jak wyżej. Nic co mnie długoterminowo utrzyma przy życiu ale przy jakichś typowych (lub trochę dłuższych) awariach pomoże. Jedno w co chce wyposażyć mieszkanie to jakieś alternatywne “palenisko”. W tej chwili mam wszystko na prąd i w razie awarii nie jestem w stanie ani nic ugotować ani nawet kawy sobie zrobić.

6 polubień

IKEA nadal mi nie podłączyła kuchenki. Więc niby prąd mam ale nic nie ugotuję :joy:

Dobrze że jest elektryczny grill i czajnik.

5 polubień

Bardzo mądrze mówisz Tadziu :slight_smile:
Co do przygotowań to nie wiem ile masz w domu miejsca, ale… faktycznie warto mieć z jeden kartusz gazowy i małą kuchenkę coby sobie herbatę zrobić jak nie będzie prądu. Sam się o tym przekonałem niedawno :wink: Druga sprawa to UPSy. Ja mając ogrzewanie gazowe jestem po bezpiecznej stronie bo o ile tego nie zabraknie (mówimy o zwykłych awariach a nie o konfliktach czy kataklizmach - chyba, że huragany i wichury. Linie energetyczne lecą pierwsze), natomiast sam piec potrzebuje prądu, aby dać iskrę, utrzymać elektronikę czy włączyć dmuchawę, więc mam go pod UPSem.

Woda. Warto mieć jakiś zapas w domu na wszelki wypadek. U mnie obecnie jest z tym najgorzej, ale po inwestycji w fotowoltaikę planuję dodatkową termę zainstalować, która może być wykorzystana również jako woda pitna w sporej ilości.

Co do większych przygotowań to sam nie ogarniam niczego co jest związane z byciem prepersem, natomiast w spiżarni mam jedzenia na ~4 tygodnie dla naszej 3-ki, ale to wynika raczej ze sposobu robienia zakupów (kupuję zawsze rzeczy z dłuższym terminem w więklszej ilości i trafia do spiżarni)

To na co mnie natomiast ostatnie wydarzenia trochę przekonują to zrobienie sobie licencji i zakup pukawki własnej. Bo jak będzie naprawdę źle to obchodzenie się z bronią, dobre celowanie etc będzie w cenie.

Poza tym w domu zawsze warto mieć trochę małych sztabek złota. Nawet z 10k PLN.

3 polubienia

Monety bulionowe. Tylko najlepiej poważanych mennic. Łatwiej przewozić, ukryć i spieniėżyć.

1 polubienie

Ciekawe co Ci popycha ciepłą wodę do kaloryferów :wink:

W starszych instalacjach grawitacja.

1 polubienie

Grawitacja ¯_(ツ)_/¯

1 polubienie

Kupiłem agregat prądotwórczy, w sobotę testy.

XD

7 polubień

zawsze leży woreczek krugerrandów na czarna godzine:)

1 polubienie

Chwal się co kupiłeś :slight_smile:

Kupiłem Fogo F2000is, czyli relatywnie tani (tzn. 1/3 ceny Hondy xD) agregat inwertorowy od polskiej firmy która jest rozpoznawalna na rynku agregatów o dużo większych mocach. W tym przypadku to raczej import, ale z porządną instrukcją obsługi i prawdziwą certyfikacją CE na polskim rynku.

Zastanawiałem się między tym a Endress ESE 2100i, no ale zdecydowała polskość, teraz widzę że Endress ma lepiej rozwiazaną obudowę i wlew oleju, bo poza tym mam podejrzenie, że to bardzo podobne konstrukcje.

Agregat jest chińskiej produkcji, no ale chińskie marki małych silników zbierają ostatnio dobre opinie (bo robią jakościowe klony starych japońskich silników do których wygasła ochrona własności intelektualnej), więc mam nadzieję, że to nie będzie problem.

Na minus - żeby wlać olej trzeba odkręcić 3 śruby które wykonane są ze stopów chinesium, z jedną walczyłem długo bo na dzień dobry wyrobiła się od fabrycznego śrubokręta.

Na plus - połowę mniejszy ciężar niż klasyczne agregaty open-frame i wyższa kultura pracy - generalnie cichsza praca i dodatkowo obroty regulowane w zależności od obciążenia (polecam YT: open frame vs invertor generator) - na tym mi zależało.

13 polubień

I jak przeszedł testy pozytywnie? Mierzyłeś coś poza działa / nie działa? Np. zużycie paliwa, głośność pracy, zachowanie przy przeciążeniu etc?

Nie, szkoda mi paliwa xD.

Btw. https://mobile.twitter.com/RCB_RP/status/1466355518033780738

1 polubienie

Myślisz że pisał to Sasin?

Już nawet TVP “zauważa” problem.

1 polubienie

Czekam tylko aż Sasin zatłituje że prądu w Polsce nie braknie i zaczynam przygotowywać zestaw przetrwania dla mamy.

2 polubienia

Ten gość jest jednym z jeźdźców apokalipsy na 100%.
Czego się nie dotknie to spierdoli - nie można być z tak głupim człowiekiem, a sabotażu nie biorę pod uwagę.

3 polubienia

Jako prezent szykuję dla przyjaciół apteczkę na ciężkie czasy - nie taką samochodową, ma mieć wszystko co pozwoli uratować ci życie. Na początku kupiłem 3 mini medkity na Militaria, ale szybko okazało się iż są po prostu za małe i rozglądam się za czymś większym. Jeśli macie jakieś pomysły o co można uzupełnić taką apteczkę to bardzo chętnie skorzystam.
Na ten moment apteczka zawiera
-Bandaża Izrealski
-Zestaw do zszywania
-Jodynę
-Stymulant o potencjale militarnym którego zdjęcia nie wrzucę
-Fiolkę z lidokainą aby móc znieczulić operowane miejsce
-Złotą monetę Karl Franz, aby móc uratować swoje życie w inny sposób

Myślałem o zestawie peset i sondach balistycznych, jednak to już chyba przesada i chętnie wykorzystam ograniczony zasób jakim jest wolne miejsce, an coś bardziej przydatnego.
Niestety, zestaw do zszywania wchodzi do medkita, a reszta się wysypuje - jeśli macie do polecenia coś godnego i większego, to będę wdzięczny

Wczoraj z powodu braku prądu go używałem:

  • podłączone pompy obiegowe CO + sterownik kotła
  • dwie lodówko-zamrażarki
  • ładowarki do telefonów

To właściwie nie są duże moce ciągłe, ale prądy rozruchowe sprężarek w lodówkach mogą być na poziomie maksymalnego prądu agregatu - wszystko działało ok, lodówki startowały.

Głośność - przy zamkniętych oknach ustawiony przy samej ścianie słyszalny ale na akceptowalnym poziomie, w lato pewnie by irytował.

Przez ok. 3h zużyłem ok. 1,2-1,3 litra benzyny.

12 polubień