Powrót do kraju kwitnącej cebuli 🧅

Widzę, że mamy osobę która będzie kontynuowała ten wątek :slight_smile:

Przecież pisałem, że dla kolgi pytałem. :stuck_out_tongue: :upside_down_face:

A ja to się chyba przeniosę do PL dopiero jak PiS będzie w każdych wyborach miało zawsze poniżej 5% lub ewentualnie jak wywiozą wszystkich tych oszołomów do łagrów i zostaną tylko normalni ludzie w tej partii, bo na pewno są tam tacy, prawda? Prawda!?

:wink:

2 polubienia

powiem tak, mam wywalone na politykę, nie interesuje mnie co tam się dzieje i ani w UK ani w PL mnie to nie interesowało i jestem dużo zdrowszy z tego powodu :slight_smile: polecam ten styl życia.

ja wracam z innych powodów i gdybym patrzył politycznie to nigdzie nie znalazł bym miejsca na ziemi chyba, albo trzeba to olewać albo akceptować :wink:

1 polubienie

Mówisz, że pasuje Ci styl “niech mordują niewinnych, ważne by mi było dobrze” ? :smiley:
Obawiam się, że takie podejście może się w pewnym momencie zemścić, ale to już zapraszam do wątku o polityce :slight_smile:

3 polubienia

Jestem w takiej sytuacji życiowej, że spokojnie mógłbym olać tych pajaców i żyć swoim niczym nie zmąconym życiem, ale jednak boli, że mi z kraju robią szambo. Ale jak to @Martin_Fox napisał to temat do działu politycznego. :smiley:

Ja mam jeszcze kilka rzeczy do rozkminy i pewnie przyjdzie czas, że zamówię pana z van-em :smiley: Chociaż nie wiem czy chce mi się ciągnąć wszystkie meble czy po prostu nie oddam tego do charity. Chociaż to też nie jest pewne, kiedyś chciałem oddać sofę z IKEA to nie chcieli bo nie było takiej przyszywki o fire hazard. :man_facepalming:

Jak mówiłem, w politykę nie wchodzę wiec ucinam temat :slight_smile:

Ja ciągnąłem bo sprzedanie tego wszystkiego trwało by wieki, kasy nawet 1/3 bym nie odzyskał a oddanie do charity jak sam mówisz nie jest łatwe i nie taka ilość. Wiele z tych rzeczy była prawie nowa, w dobrym stanie itd wiec nawet nie było sensu się tego pozbywać a w Polsce się buduje i zaraz się okaże że to i tamto mi potrzebne i musiał bym kupić, lepiej zapłacić za transport i poświecić kilka dni, przynajmniej w moim przypadku :slight_smile:

2 polubienia

I do tego ekologicznie.

4 polubienia

A ja nie polecam. Wiem, że to zależy od księgowego na którego się trafi, ale ja chyba nie trafiłem najlepiej.

Generalnie po to zapłaciłem żeby o tym nie myśleć, a skończyło się na tym że musiałem uzupełniać dokumenty w urzędzie skarbowym albo poprawiać wniosek do CEIDG, bo księgowy wspaniałomyślnie uzupełnił go o wszystkie możliwe dane kontaktowe aby mógł dostawać więcej spamu.

Sama aplikacja też ma bugi, ale roboczogodzina programisty jest zbyt droga żeby je naprawiać.

Edit: no i najlepsze, przesyłanie umowy i pełnomocnictw kurierem jako luźne kartki bez koperty, które każdy po drodze może przeczytać/sfotografować.

To akurat prawda (regularnie mówi, że jest offline, kiedy nie jest), natomiast…

Nigdy nie miałem takiego problemu. Ba - z moją księgową jest tak, że mogę zamknąć oczy i iść za głosem. Wszystkie rzeczy uzupełnia sama, wysyła mi do potwierdzenia, ale niczego nie muszę robić. Z US czy ZUS też kontaktuje się w moim imieniu i gitara.

Wow. Nie dostałem żadnego papierka. Wszystko elektronicznie. Wow.

trafiłem na ifirma i wfirma, na pierwszy rzut oka bardzo podobne, nie wiem czym się różnią i jakie maja wady czy zalety bo nie miałem czasu rozkminić jeszcze ale może ktoś korzystał lub ma jakieś informacje o tym?

Ja korzystałem z wfirma, są z wrocławia.
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/ to też ich strona. Mogę z czystym sumieniem polecić, ale wiadomo - to ten sam klimat co z ifirma czy infakt - czyli masówka.
W takiej specyficznej sytuacji chyba bym wolał mniejsze biuro, by móc pójść, usiąść przy kawie, pogadać jakie są opcje itp.

to ja zadam to pytanie - wracacie bo rodzina? bo ja to bym nie wracal, ale moze tylko tak mowie, bo nie wyjechalem :smiley:

To jest socjologicznie ciekawe pytanie.

1 polubienie

Ja 15 lat w UK i bym wrócił lub zmienił kraj bo już mi się znudziły dwie pory roku, ale…

Mam dziecko w szkole podstawowej i nie chce jej mieszać w głowie.
Po drugie sprzedaż domu niby to nie problem, bo można zlecić tę zabawę ale jak o tym myślę to mi się już nie chce.

Przez tyle lat już i tak najważniejsze imprezy ominąłem w rodzinie więc chyba z sentyment bym wrócił bo jakoś rozsądnie sobie tego wyjaśnić nie umiem.

Jak jeszcze masz jakąś rodzinę w PL i do czego wracać to można to jakoś uzasadnić.
Ale sensu w tym nie widzę, to lepiej było przed brexitem rodzinę ściągać :stuck_out_tongue:

zadałeś już to pytanie tutaj wcześniej i udzieliłem odp na nie :slight_smile:

to też mogę dopisać do listy :slight_smile:

chcę właśnie tego uniknąć (ma 4 latka aktualnie)

żaden problem, to zasiedzenie i lenistwo :wink:

wszyscy wiemy jakie masz opinie o mieszkaniu w innym kraju :wink:

mi się właśnie wydaje że ta masówka była by spoko bo pewnie taki przypadek mają nie jeden, a tu chyba też nie jest nic skomplikowanego w moim przypadku, chcę działalność w Polsce, raz w miesiącu wystawiać fakturę w £ na konto UK a później to sobie transferować do Polski w miarę potrzeb :man_shrugging:

przy kawie sobie nie usiądę bo nie ma mnie na miejscu a chcę to zrobić jak najszybciej żeby nie mieć przestoju :slight_smile:

A jak chcesz taniej to

I opcja “Księgowość online + Asystent Księgowy”

Ale osobiście teraz to bym polecał biuro księgowe, bo jednak daje to dużo spokoju.

Bez afiljacji, ale mogę polecić z czystym sumieniem.

Tylko chciał bym wtedy kogoś z polecenia a tych których dostałem jak na razie to odpowiedz była taka że nie mają takich klientów jak ja i nie wiedza nic o tym :man_shrugging:

Dlatego zacząłem się rozglądać za wfirma/ifirma/infakt

Inaczej się chyba nie da. :stuck_out_tongue:

My mieliśmy wybór US lub zostać w PL więc padło na UK :smiley:, ale po ponad dekadzie w UK człowiek chce czegoś więcej. W sensie my nigdy na walizkach czy innych kartonach nie żyliśmy, wblendowaliśmy się bardzo szybko i bez problemowo ale tak jak kolega napisał, dwie pory roku są trochę męczące…

Teraz chcemy sobie dać szanse w Polsce, ale pewnie gdybyśmy nie mieli rodziny w PL lub musielibyśmy szukać pracy czy myśleć o hipotece to na pewno nie zawracałbym sobie głowy myśleniem o Polsce. Z moją drugą połówką już dzisiaj ustaliliśmy, że jak PL będzie nas za bardzo irytować to wracamy.

da się da :wink: ale to kwestia indywidualna i rozumiem podejście bo kilka lat temu np. jak by ktoś mnie zapytał czy wracam, lub kiedy wracam do PL to powiedział bym że stanowczo mi się nie spieszy tam :stuck_out_tongue:

mi po tych 15 latach już się trochę też znudziło, mam przesyt chyba :slight_smile: żyło się różnie, mam na myśli początki raczej niż teraz bo ostatnie lata to raczej było wygodne siedzenie i czekanie co dalej, a jak byśmy nie patrzyli na innych i droga wolna to chętnie byśmy spróbowali US albo jakiś inny kierunek, kto wie, może jeszcze kiedyś się uda :slight_smile:

Co do wracania nie lubię mówić że nie i koniec bo nigdy nie wiadomo jak to się potoczy ale nie po to buduje dom w Polsce żeby zaraz z niego wyjeżdżać :stuck_out_tongue:

1 polubienie