West Midlands tu słoneczne dni też są ale to jednak nie to samo, brakuje mi ciągłości i przewidywalności, to że teraz jest 8 stopni nie oznacza że przez cały dzień tak będzie wychodzisz rano w klapkach latem, a musisz wracać w kurtce i butach
Jasne że nie tylko mnie, domyślam się że inni też mieli plany które popsuł im covid, ale jednak jak bym był na miejscu w tamtym czasie to mógł bym się spotkać ze sprzedającym i podpisać umowę, załatwić notariusza, a na odległość było to mało możliwe.
Dokładnie ja jestem tu 15 lat, moja żona 5 lat, a córka od urodzenia czyli 3 i nie ma jeszcze takiego przywiązania jak Twoje dzieci, a to ogromna różnica, myślę że w sytuacji jak u Ciebie to pewnie też byśmy nie wracali bo wyciągnąć 18 latka z jego środowiska było by ciężko a rozstawać się z dzieckiem mogło by być trudniejsze jeszcze
Z tego co wiem to problem jest w tym że możesz zamówić Van-a małego np. za £800 ale wejdzie w niego tylko 500kg, pomimo że miejsce jeszcze będzie to wagowo przekroczysz a nikt nie zabierze więcej kg bo kontrola
Myślę że to może być dość droga opcja.
W mojej sytuacji, moje auto jest warte jakieś £1800-2000 więc jak bym wymienił na Van-a to może dał bym radę zabrać swoje rzeczy i starczyło by na podróż nim, czyli paliwo itp. a w Polsce go sprzedać i coś tam odzyskać może.
Ja planuje zabrać jak najwięcej z tego względu że jak skończę budowę to nie zostanie pewnie nawet grosz na urządzenie domu a nie mam zamiaru spać na pustakach i trzymać jedzenia w ziemiance w ogródku
Odkopuję, update z uwagi że już jedną nogą w Polsce, a może kogoś to interesuje (choć wątpię)
zostało mi 22 dni do wylotu
cały dobytek wywieziony, obyło się bez problemów choć kosztowało mnie to sporo nerwów i stresu, pospinać pakowanie, mieszkanie w tym domu i pracę razem nie było łatwo a później jeszcze zmieścić się w terminie żeby zabrać rzeczy i oddać klucze to było wyzwanie.
w Polsce na razie nie ruszyła jeszcze maszyna na dobre (a przynajmniej nie u mnie, żona już tam jest i szuka właśnie pracy), zapowiada się że będę pracować zdalnie dla obecnego pracodawcy tylko że muszę założyć działalność i wystawiać mu fakturki raz w miesiącu.
jeśli ktoś ma jakieś pytania lub podpowiedzi to zapraszam
słyszałem o tym ale jeszcze nie wiem jak, na jakich zasadach i co tu wybrać muszę pogadać z jakąś księgową która mi to ogarnie na zasadzie, firma jednoosobowa w Polsce co wystawia fakturę panu w UK i ten płaci na konto w UK.
To może być najtrudniejsze od strony prawnej, tu faktycznie się przyda księgowa.
Aczkolwiek mój szwagier jako konto firmowe ma Revolut, właśnie po to, by jego kontrahenci mogli płacić w swojej walucie, więc się da.
ja mam zamiar zostać przy swoim obecnym koncie które mam w banku UK, a to co dostanę jako przelew chcę sobie sam przez Revolut transferować, ale to faktycznie muszę obgadać z księgową bo może nie być najlepszym wyjściem ta opcja
Może i śmierdzi ale na chwile obecną nie znam lepszej i łatwiejszej opcji do przelewów niestety, jeśli jest coś godnego uwagi to chętnie sprawdzę
znalazłem firmę z Polski, nie wiem jak oni dokładnie działają, ale wydaje mi się że mają kierowców którzy mają swoją działalność otwartą i vana i po prostu korzystają z nich, ale ja byłem zadowolony z usługi Pani która ogarniała temat mega miła, pomocna, wysłała mi umowę, zatwierdziłem, zapłaciłem zadatek, później już kontaktowałem się bezpośrednio z kierowcą przed samym przyjazdem. Wyglądało to mniej więcej tak (nie będzie krótko ostrzegam):
zadzwoniłem do firmy mówiąc że przeprowadzam się do Polski po 15 latach więc mam masę gratów różnego rodzaju, Pani po wysłuchaniu że mam trochę mebli itp. stwierdziła że potrzebuję vana 1200kg 20m3.
wyjaśniła że muszę opisać te rzeczy ale na zasadzie “karton 1 ubrania”, “karton 2 buty” itd, bez szczegółów, bez żadnych papierów na to i że kierowca będzie ważył te rzeczy oraz że jeśli potrzebuję pomocy z noszeniem to będzie trzeba mu coś dopłacić, ale ogólnie to w moim interesie jest wynoszenie do vana a on układa sobie tam już sam.
ja zrobiłem sobie listę w excel gdzie spisałem wszystko co tylko mogłem, nawet najmniejsze pierdoły, rzeczy typu tv, meble z ikea, rowery, sprzęt itp mogłem łatwo sprawdzić ich wagę w necie więc wypisałem sobie ile co waży i wiedziałem czy ten limit kg jest chociaż bliski temu co zamówiłem czy może jednak zmienić na większy van, przy okazji robienia tej listy, jeśli miałem np. pudełko z elektroniką to wypisałem co tam mniej więcej jest, co bardzo ułatwiło pózniej znalezienie tych rzeczy w Polsce kiedy się rozpakowywałem lub potrzebowałem czegoś.
wiedziałem + - rozmiar tego vana więc w salonie gdzie miałem najwięcej miejsca na składowanie tych rzeczy, od narożnika zacząłem układać co się dało by zobrazować sobie czy to się wciśnie, na podłodze na panelach taśmą malarską zaznaczyłem sobie 4ty narożnik i wiedziałem jak daleko sięga ten van
dzień przed załadunkiem kontaktowałem się z kierowcą co do godziny itd, obawiałem się że może to wszystko nie wejdzie, ale ten na spokojnie że nie takie rzeczy już woził i upychał ale oczywiście w granicach rozsądku i to mnie trochę uspokoiło bo powiem szczerze że miałem jednej z największych stresów w życiu że van przyjedzie, połowa się nie zmieści a ja mam po tym raptem 3 dni na opróżnienie domu, posprzątanie go i mam wylot do Polski a przed wylotem miałem oddać klucze do tego domu i jeszcze w tych 3 dniach musiałem zmieścić czas na dwie prace
przyszedł dzień zabrania rzeczy, przyjechał van, gość wszedł do domu, ocenił swoim okiem co jest do zabrania i powiedział easy, kamień z serca mi spadł, dodał też że jego van tak na prawdę ma 24m3 a nie 20 więc mam zapas w razie co.
załadunek trwał jakieś 3h, na spokojnie bez stresu wynosiłem co mogłem, on to układał po swojemu, przy okazji ważył, ale wiele rzeczy pominęliśmy bo miałem swoją listę przecież i w kg trochę przekroczyliśmy na pewno, a dokumenty które wypisał wyglądały tak że kartka A4 z danymi firmy i moimi, bla bla + wpisane “bieżnia + 2 rowery”
wszystko dojechało na czas, prosto z domu do domu, kontakt bez problemu, na drugi dzień telefon od tej samej Pani co na początku czy wszystko ok i czy jakieś problemy były, więc mogę polecić
tego nie wiem, dlatego muszę pogadać z księgową jak to zrobić, czy mogę na konto w UK a później sobie sam to przez Revolut w zależności jak mi pasuje kurs itd, czy musi to być koniecznie na walutowe w Polsce
Ja po prostu odbiłem się od nich parę razy. Ich obsługa klienta to był wtedy jakiś żart no i nie mieli papierów, że są instytucją finanosową. Na pewno się dużo od tamtej pory zmieniło, no ale zostałem przy Wise. Sprawdzają się przy końcie prywatnym i firmowym.
Dzwoniłem właśnie do księgowej z polecenia w Polsce i niestety Pani nie chce się na mnie uczyć a nie miała takiego przypadku wcześniej.
Może ktoś ma księgowość która może mi to wyjaśnić, jakaś konsultacja np. fajnie jak by byli z Łodzi docelowo tak w razie co, ale może być tak na prawdę gdziekolwiek jeśli tylko ogarniają na odległość