👨‍👧‍👦 Ojcowskie bractwo

Powodzenia. :wink:

1 polubienie

Wow, gratulacje!

1 polubienie

Gratulacje :grinning:

1 polubienie

Gratulacje :slight_smile:

1 polubienie

Gratulacje !

1 polubienie

Już 3 tygodnie jestem tatą dwójki! <3
(dlatego od pewnego czasu tak mnie tu mało…)

8 polubień

w sumie wpadło mi pytanie do głowy. Jaki przedział czasowy między dziećmi jest dobry? Moja siostra jest 4 lata starsza i uważam, że to za duża różnica.

2 polubienia

Nie wiem, u mnie jest 16 miesięcy i to jest szaleństwo ogarnięcie takiej dwójki :smiley:

2 polubienia

U mnie bylo 14m-cy. W sumie spoko, ale robota na 2 zmiany. Nie chcialy sie zsynchronizowac. Albo jedno spalo albo drugie. Takze mielismy przez dlugi czas jedno dziecko na 2 zmiany.
A moze one wlasnie tak sie zsynchronizowaly … zeby rodzice zawsze mieli jedno…
Dobrze bylo ze 1 to chlopak a 2 to dziewczynka. Mala po 3 latach dogonila brata i nie mielismy “roznicy pokolen”.
No a trzecie to takie szczescie po 9 latach. To jest ten 0.1% :smiley: .
I to jest za duza roznica miedzy pierwsza dwojka a 3.
Jest wesolo.

U mnie jest różnica dwóch lat bez dwóch miesięcy. Jesteśmy z żoną bardzo zadowoleni, ale jednak syn (starszy) wciąż jest bardzo wymagający uwagi i czasami mamy wyrzuty sumienia, że córka była “zaniedbywana”. Póki co jest tak, że rolę się odwróciły. Syn musi sobie często radzić sam, albo poczekać, bo Basia nie pozwala się np odłożyć i trzeba pannę nosić. Przy następnym dziecku chcielibyśmy mieć 3 lata różnicy.

Nie jestem ojcem, ale się wypowiem.
U nas jest różnica 2 lata i 2 miesiące. Bywa hardkorowo, bo to nadal dwoje małych dzieci, ale na pewno nie tak jak rok po roku (podziwiam tych, co dają radę). Wydaje mi się, że to dobra różnica wieku, bo starsza już trochę bardziej samodzielne, łatwiej nie oszaleć, a jednocześnie w miarę szybko powinny znaleźć wspólny język.

Dokładnie tak. Podpisuję się pod tym dwoma rękami.

No u mnie te 16 miesięcy t się okazało trochę mało, planowaliśmy żeby to było około 2 lat, ale… jak się udało to nie będę marudził :smiley:
Ale potrafią zajechać człowieka, niby fajnie, ale czasami mam ochotę mordować albo wyskoczyć z balkonu z bezsilności.

Słuchajcie, szanuje to, że każdy może mieć swoje zdanie, ale z racji tego, że mam coś do powiedzenia na tym forum, to banuje temat negowania szczepionek. Można się z tym nie zgadzać i myśleć o mnie źle, ale po prostu to robię. Nie zakładajcie też tematu pod to, bo są na to miejsca w internecie jeśli się chce dyskutować.

Usuwam wszystkie posty szczepieniowe, a ten - mój - zostawiam jako przestrogę i komunikat od “dyrekcji”.

28 polubień

popieram. Szczepić trzeba. Mój synek niedługo kończy roczek, a po roczku jest świnka i odra :stuck_out_tongue: (szczepionka)

4 polubienia

Z tych wszystkich wypocin Moss i tak był najlepszy… Idealnie wpasował się w rozwój sytuacji.

Widzę że coś mnie ominęło…
Ale chyba I dobrze bo u mnie w domu wszyscy “zatruci” I z “autyzmem” :stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye::stuck_out_tongue_winking_eye:

6 polubień

Panowie a jaki wózek polecacie? Już wiem, że istotne aby miał wymienną gondolę (i pasował do siedzonka maxi cosi - akurat takie mam). Oraz waga, żeby była rozsądna… Jakieś funkcje na które szczególnie zwrócić uwagę?
Ceny nowych dosyć spore zatem kupuję na Olx czyli pewnie oferta mniejsza niż nowych?

1 polubienie

Nie będzie krótko ale może pomoże:

Z doświadczenia powiem tak, miałem wózek 3 in 1, każdy gadał że to głupota bo po co jak nie użyjesz wszystkiego, w moim przypadku było tak że mała najpierw miała nosidełko które wspinasz w ramę i wkładasz jako „fotelik” do auta, później była gondola, a teraz jest jako spacerowy i nie jest najmniejszy ten wózek ale to tez jego zaleta po części, ma duże koła i można go prowadzić jedną ręką bez problemu, nawet po lesie i piachu jeździ dobrze. Jest wygodny bardzo ale jeśli masz go wkładać za każdym razem do bagażnika to nie jest zbyt poręczny, ma swoją wagę no i musisz wypinać gondole/nosidełko/siedzenie bo inaczej się nie złoży. Największa wada to to że masz adaptery do nosidełka które jest oryginalne przecież, ale nie daj Boże masz je wpięte do gondoli i spieszysz się na samolot (jak ja) na lotnisku okazuje się że adaptery zostały w gondoli i nosidełka nie wepniesz w ramę :confused: . Posiadam mniejszy wózek tzw spacerówkę, składa się na raz, wchodzi lepiej do bagażnika bo jest mniejsza ale prowadzenie tego nawet na dwie ręce to jak jazda czołgiem.

1 polubienie

Moim zdaniem wózki 3w1/2w1 są bez sensu, bo zwykle są drogie i ciężkie. 3w1 w ogóle odpada, bo to niby nosidełko do auta to nie jest bezpieczny fotelik, ale piszesz, że macie Maxi Cosi, więc ok. Gondolę lepiej kupić po taniosci, a zainwestowac w lepsza spacerówkę, bo będziecie jej używać zdecydowanie dłużej.
My mamy gondolę no name, którą moja przyjaciółka kupiła używaną za 100zł, korzysta z niej już co najmniej czwarte dziecko i sprawdza się świetnie.

Co do spacerówki, to zależy, czego potrzebujesz. Na spacery w terenie dobre są duże pompowane koła, których w mieście nie potrzebujesz, a są dość ciężkie i trudniej złożyć. Przy małym niemowlaku fajna jest opcja przekladanej rączki lub przekładanego siedziska, bo wtedy masz młodzież na oku. Siedzisko rozkładane na płasko najlepsze do drzemeczek.
A generalnie bardzo bardzo dobre wózki robi Phil and Teds. Ja mam podwójny i to najlepszy wózek ever.