Ja znam wiedźmina od pierwszego opowiadania w Fantastyce - to co Sapkowski napisał wtedy to był szok. To było dużo lepsze od Tolkiena czy Conana - bo to było wtedy czytane (kto czytał tłumaczenie Conana ze staropolską wymową ten wie o czym piszę). Potem niestety wyrosłem z tego. Czytalem wszystkie książki i były ok. Widziałem film i serial i potwierdzam obiegowa opinia - tylko Żebrowski się broni. Reszta jest tragiczna. Nie zagrałem w żadnego wiedźmina - wiem że to brzmi jak bym przyleciał z Marsa, ale taka jest prawda. Serial Netflixa jest ok - ale jednak nie jest to władca pierścieni czy got. Być może jestem za stary, być może nie jestem prawdziwym patriotą ale mimo wszystko będzie oglądane.
OMG po co to odkopywać… Boli samo wspomnienie.
To ja tylko tak dodatkowo wrzucę, ze za pierwszym razem czytałem Władcę Pierścieni w Tłumaczeniu Łozińskiego… dalej mam traumę.
#teamskibiniewska
A w tym konkretnym przypadku jest jakiś inny team?
Łozińscy mieli dwa tłumaczenia w sumie. Słyszałem że są ludzie którym się to drugie (z żoną) podoba.
Czytałem wszystkie trzy ale Skibniewska FTW.
Ale myślę że to przyzwyczajenie po prostu. To jak z “Mistrzem i Małgorzatą” - w nowym tłumaczeniu to zupełnie nową książka ale wciąż mam duży sentyment do tego sprzed lat
Pewien czas temu się bardzo zdziwiłem, bo są w internecie ludzie, którzy twierdzą, ze Lozinski ze swoimi Bagoszami (brrr) jest bardziej literacki, poetycki i mniej sztywny niż Skibniewska.
Także jak widać i w tym temacie, w internecie są obrońcy wszystkich dzieł kultury (obstawiam, ze nostalgia tutaj działa silnie).
Syndrom sztokholmski raczej
#Czymskorupkazamłodu
To jeszcze pikuś, bo w przypadku Tolkiena czy Diuny Herberta (gdzie była podobna drama z nowym tłumaczeniem) należymy do zbliżonego kręgu kulturowego. Ale żebyście widzieli jakie dramy od dobrych dwóch dekad powtarzają się w światku mangi i anime, czy lokalizować czy nie, czy zostawiać sufixy czy nie… To jest dopiero hardkor
kurcze… to poprzedni trailer mi się bardziej podobał. Nie lubię tych humorystycznych wstawek w każdym zwiastunie (szczególnie jak pokazują wszystkie dobre gagi z filmu) - a w Diunie to wyjątkowo nie pasuje do klimatu.
I czemu oni Aquamena pchają do każdego filmu…
w sumie nie wiem dlaczego, ale i tak czekam, pewnie przez jakiś niewytłumaczalny sentyment
z komentarzy:
I get emotional watching the old ones again. Everyone remembers where they were in life when they watched those movies.
Ja pamiętam, mimo że miałem 14 lat oglądając.
Jackass zawsze na propsie. A Steve-O ma całkiem spoko podcast.
Jestem w połowie pierwszego odcinka. Z jednej strony ciekawy, z drugiej rozglądam się już za Tyrozets albo innym Cholinexem bo mnie gardło od samego słuchania boli.