Był sobie typ co miał mutację pt. czynnik gojący. Złapali go źli naukowcy i wojskowi i zrobili mu kości i szpony z adamantium. Bardzo go to wkurwiło.
Koniec origin story.
Nie oglądaj xmenow, nie ma sensu.
Był sobie typ co miał mutację pt. czynnik gojący. Złapali go źli naukowcy i wojskowi i zrobili mu kości i szpony z adamantium. Bardzo go to wkurwiło.
Koniec origin story.
Nie oglądaj xmenow, nie ma sensu.
Zajebiste dziękuję
obejrzyj Logana, poprzednie Wolveriny mozna ale nie trzeba - wystsrczy Tadka streszczenie:)
ps:
nie ogladajcie „those about to die” na prime, zrobilem to za was i crap:(
To prawda, też (?) się dałem skusić Hopkinsem … i też już doobejrzałem do końca. Mocne 4/10.
Obejrzałem chyba cztery odcinki i… no jakoś chyba nie obejrzę więcej. Nie jest złe, ale po trailerze spodziewałem się czego innego. A to taki trochę House of cards w Rzymie
Obejrzalem wczoraj w koncu i o moj borze… co to za tragedia…
Jak ktos chce zmarnowac troche czasu, to lepiej oryginalnego mad maxa wlaczyc. IMO to takie 4/10 (max)
No byliśmy wczoraj. Zajebisty, choć powiem szczerze, że nikt z nas do końca wie o czym ten film był.
Tak czy siak bawiliśmy się świetnie, z tym jednym małym ale, że na poprzednich Deadpoolach bawiłem się dużo lepiej. To jest super fajny i śmieszny film, ale poprzednie były superowsze.
I pod żadnym pozorem nie wolno iść na dubbing, bo tam takie teksty siadają, że nie da się ich w żaden dorównujący ich zajebistosci sposób przetłumaczyć.
Byłem wczoraj w kinie i się jaram. Ogólnie to uwielbiam kino klasy B z Nicolasem Cagem. A tu dostałem coś… prawdziwie zaskakującego jak na tego aktora.
Najlepsze polskie tłumaczenie:
LONGLEGS = Kod Zła
Film nawet spoko, ale straszny to on nie był. Początek dobry, tajemniczy, później już słabiej, a zakończenie jak dla mnie rozczarowujące - reżyser łopatologicznie wyjaśnia całą tajemnicę.
Podpisuję się pod tym, do filmu z Tomem Hardym nie ma startu. Jeszcze człowiekowi na koniec filmu pokazali urywki z Fury Road i tym bardziej pogłębiło to myśl “tak powinien wyglądać Mad Max!”.
Mi dla równowagi się bardzo podobało
A powiem Ci, że mi się właśnie to wyjaśnienie tajemnicy podobało. Zazwyczaj się to nie dzieje więc było to zaskakujące i mi podeszło przez złamanie konwencji.
Opisałeś w punkt
Siedzę i nie mogę zasnąć (patrz “pozytywne”) to się wypowiem
Z ostatniego tygodnia:
Kod zła - nieporozumienie. Dobre zdjęcia, ciekawy pomysł na historię ale bardzo mi nie kliknęło w całości. Ni to horror, ni thriller. Lubię szatańskie horrory, ale tu diobeł i był i go nie było jednocześnie. Niby wiem co autor miał na myśli, tylko że uciekły mu wszystkie sroki które chciał złapać.
Borderlands - jestem mega fanem gry, co może rzutować na odbiór. Z drugiej strony: czy na ten film pójdzie ktoś kto nie spędził dziesiatek godzin na Pandorze? Dla mnie może 10 minut dobre, 20 przyzwoite a reszta to trochę z dupy akcyjniak w pokręconej scenografii. Krieg i Tiny Tina na duży plus, reszta obsady to przepłacone nieporozumienie. Śladowe ilości skagów czy innego tałatajstwa, humor pozbawiony tego czarnego sarkazmu który miały gry, Claptrap ma przebłyski ale generalnie bardziej wkurwia. Już po trailerze nie liczyłem na ładny cel-shading ale tu nie było go w ogóle.
No Fallout to niestety nie jest