Na biurku z dużym ekranem mam komputer pracowy, na biurku obok - komputer “prywatny”. Czasami przeciągam macbooka pod duży monitor, bo wystarczy jeden pstryczek na usb-c i jest wszystko podłączone pod drugi komputer. Bardzo fajnie to działa.
Na łóżku i tak dalej mam burdel, ale to jednak biuro - są tam rzeczy do wysłania, plecak i tak dalej. A kable - widoczne na podłodze - są do niej przyklejone, więc nie majtają się pod nogami:)
Rozumiem, że na szerokątnym odpalasz kilka okien równocześnie? Jak się sprawdza taka opcja w codziennej pracy? Jeszcze do niedawna pracowałem na dwa monitory, ale zauważyłem, że strasznie mnie to rozprasza (zerkałem to na jeden to na drugi, żeby nic mnie nie ominęło), więc ograniczyłem się do jednego monitora.
Jestem lekko w szoku jak dobrze doświetla całe biurko. Mam to moje miejsce pracy w mocno zaciemnionym miejscu i wszystkie lampy do kupy nie dały mi tyle światła co ta lampa.