MacBook - first steps / tips & tricks

Mogę o link/model poprosić? :slight_smile:

Kwadratowy był jednym z tych trzech o którym pisałem :grinning:

1 polubienie

Sorki za zwłokę, ale byłem poza życiem przez ostatnie dni :smiley:

1 polubienie

Jakiś czas temu szkalowałem tu przejściówki green cella.
Przyszedłem wszystko odszczekać. Po wykonaniu sporej ilości kolejnych testów na różnych przejściówkach i kablach okazało się że wszystkie problemy były związane z samymi kablami hdmi a nie przejściówkami.

3 polubienia

W ramach pokuty wpłać “co łaska” na PAH i będzie Ci odpuszczone :slight_smile:

5 polubień

No właśnie deko byłem dziwiony tym co pisałeś, ale stwierdziłem, że może za mało w życiu widziałem, żeby się merytorycznie wypowiadać :wink:

1 polubienie

Od miesiąca moim hobby sprzętem jest MacBook Air M1. Pod wieloma względami jest to petarda - ekran, klawiatura (po podmianie prawego CMD na option :slight_smile: ), waga, CZAS PRACY NA BATERII.

Ale spodziewałem się większego kopa wydajnościowego, a moim daily driverem jest 4 letni Latitude z W10. Ale to raczej efekt rozdmuchanych oczekiwań.

Są jednak dwie sprawy z którymi nie mogę dojść do ładu:

  • raz na jakiś czas (czasem co 5 min., czasem co 20 min.) jest problem z Wifi. Tzn. nie wczytuję mi się strona na chrome. Czasem jest to obrazek na twitter.com, czasem strona google(!), czasem allegro, albo losowa inna strona. Pomaga refresh strony. Połączenie z netem raczej stabilne i na innych urządzeniach problem nie wystepuje. Ktoś spotkał się z podobnymi objawami?
  • wyświetlanie kolejnych zdjęć z folderu. Myślałem, że to bardzo podstawowa funkcja w systemie operacyjnym. Wchodzich w folder, otwierasz w domyślnej aplikacji zdjęcie i strzałkami przeglądasz kolejne zdjęcia + jest opcja usuwania np. rozmazanych/powtórzonych. Sposób w jaki jest to rozwiązane domyślnie w MacOS rozwalił mi mózg. Dawno nie spotkałem tak podstawowej funkcji tak zawalonej pod kątem UX.

Yyyy, MacOS ma to właśnie zrobione imo doskonale. Klikasz spacje, przeglądasz sobie zdjęcia/pliki strzałkami góra dół i dowolną rzecz usuwasz klikając Command + Backspace.

7 polubień

Czy ja wiem… Sam miałem z tym problem. Z punktu widzenia Windowsiarza łatwiej jest po prostu kliknąć zdjęcie, by przejrzeć zawartość katalogu. Podgląd plików spacją jest bardzo nieoczywisty z punktu widzenia klikacza myszką. Aczkolwiek nie ukrywam, że na Windowsie mam program, który uruchamia mi podgląd plików po wciśnięciu spacji, bardzo lubię tę funkcję.

1 polubienie

Dzięki za podpowiedź.

Ale spróbuj lekko powiększyć zdjęcie (zoom), żeby się upewnić, że np. twarz “złapała wyraźną ostrość”, bo na podglądzie nie widać tego na 100%. :slight_smile: Wtedy już nie ma jak przejść do kolejnego zdjęcia.
[nieaktualne]

EDIT: Dobra, część problemów wynika z tego, że używam OneCommander - tam zachowanie odbiega od Findera.

EDIT2: A jak w finderze, po usunięciu pliku skrótem command + backspace przejść do kolejnego, a nie lecieć od początku? EDIT3: Już wiem, w Finderze trzeba mieć podgląd listy, a nie ikon :stuck_out_tongue:

EDIT4: PODSUMOWANIE:

  1. CommandOne jest fatalny do przeglądania/kasowanie szybkiego wielu zdjęć.
  2. Jeżeli masz w Finderze widok jako ‘ikony’, to szybkie kasowanie w podglądzie działa fatalnie (nie ustawia kolejnego pliku)
  3. Operację należy przeprowadzać w finderze z ustawioną listą plików → wtedy podgląd i kasowanie działa sprawnie. LUB wykorzystać tryb Galeria w Finderze - też daje radę.
1 polubienie

wlasnie ulepszylem swoje zycie, wiec sie podziele
Ta aplikacja pozwala poukrywac ikony, co na Macach z notchem jest o tyle istotne, ze jak ikon jest zbyt duzo to po prostu niektore sa niewidoczne
apka darmowa

2 polubienia

Używałem w czasach, jak jeszcze była płatna.
Robiła pewne problemy (już nie pamiętam, jakie). Przeszedłem na Bartendera.

Bardzo fajna (darmowa!) alternatywa dla Alfreda z PP:
Raycast

3 polubienia

Jakiś czas temu zmieniłem do testów i moim zdaniem jest o wiele lepsza od Alfreda. Ciekaw jestem tylko jaki model biznesowy wprowadza i wyczuwam kolejnego suba

Umieram w środku, bo zbierałem się do kupna Alfreda za 39 GBP, wchodzę niedawno na stronę, a oni podnieśli cenę do 49 GBP, co już robi się naprawdę zaporową kwotą dla studenciaka :confused:

ale po co wam ten Alfred? 7 lat uzywam Maca i chyba cos przegapilem :smiley:

1 polubienie

Ja sobie nie wyobrażam używania systemu bez Alfreda. Mam tyle workflow porobionych, ze prawie wszystko co mam zrobić szybko (wyszukać, ustawić itp) robię z niego, pamięć mięśniowa już na tym bazuje :slight_smile:

2 polubienia

Duuuużo przegapiłeś. O wiele lepsza alternatywa do Spotlight, do tego przydatne skróty, szybki dostęp i workflows. Od 31 stycznia 2021 użyłem Alfreda 14 226 razy, czyli średnio 31.5 raza na dzień. Ciężko by mi bez niego było.

no i wyszlo ze mam problem z tymi automatyzacjami. Mam Home Assistant chyba od roku i nie zrobilem do tej pory zadnej automatyzacji, bo nie potrzebuje. Mialem na Androidzie taki soft do automatyzacji i to samo. Mialem konto IFTT od samego poczatku jak powstalo - nie uzywam. Chyba po prostu sposob w jaki uzywam MBP nie bardzo pozwala zautomatyzowac cokolwiek.

2 polubienia

Tu nawet nie chodzi o automatyzację jeśli nie potrzebujesz:

  1. Możliwość wyszukiwania na danych stronach. Np. Wpisuje gm i adres i wyskakują mi Google Maps w safari. Ale to może być dowolna strona w której znasz urlowy adres szukajki
  2. Konwerter walut
  3. Konwerter netto brutto
  4. Wielopoziomowy schowek i później możliwość sekwencyjnego wklejania (główna rzecz dla której praca na iPad będzie u mnie ZAWSZE wolniejsza - dużo tego robię)
  5. Wyszukiwanie plików i możliwość podglądu od razu lub otwarcia w finderze (już nie pamietam czy Spotlight ma opcje podglądu :face_with_hand_over_mouth:)
  6. Dodawanie wpisów do Reminders w znacznie szybszy sposób.

To tak na szybko po przebudzeniu w środku nocy :wink: