TOKARCZUK Z NOBLEM! Pięknie
Cieszy, bo rodaczka. Ale nigdy niczego nie czytałem. Warto? Co warto? Od czego zacząć? Ktoś, coś? W ogóle czy to jest coś, co można czytać, czy raczej Nad Niemnem?
Ja się generalnie o niej wczoraj dowiedziałem w okolicach plotek o tym Noblu
“Prowadź swój pług przez kości umarłych” polecam na początek. Dysponuje ebookiem jakby co
W .mobi?
Jeszcze jak!
Wziąłem się znów za czytanie i pierwszym tytułem jest Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Jako dziecko nie doceniałem tej pozycji. HP naprawdę jest spoko
Też niedawno wróciłem, szło super, byłem zadowolony jak nie wiem. W kilka tygodni przeleciałem przez pierwsze 4 tomy i potem nastąpił tom 5. Ależ to jest frustrująca książka. Ja wiem, że od następnej jest lepiej, ale tu się męczę. Nie cierpię tego tropu w fantasy, że bohaterowi nic nie wychodzi, no może trochę wychodzi, ale cały świat jest przeciw niemu. Najlepiej jeszcze niesłusznie i z każdą stroną jest gorzej. Także teraz czytam parę stron na tydzień, rzucam książkę w kąt i przerwa aż odpocznę
Ja ostatnio się zabrałem za serie Mroczne Materie. Stwierdziłem, że zrobię książkę przed obejrzeniem serialu. Skończyłem pierwszy tom i zacząłem drugi, a w międzyczasie odpaliłem sobie serial i… Skubańcy w połowie drugiego odcinka wrzucają motywy z drugiego tomu
Moze zaraz mnie wyrzucicie z tego wątku, ale ja juz nie czytam ksiazek. Mam tyle roznych innych rzeczy do przeczytania ze na ksiazki nie mam czasu Zaluje bo w przeszlosci czytalem bardzo duzo ksiazek. Czytam nadal duzo, ale juz nie ksiazek. RSSy, fora, Pocket (sam Pocket policzyl ze zliczajac wszystkie artykuly jest to odpowiednik 16 ksiazek). No dobra, czytam ksiazki na wakacjach, ale to jest kilka sztuk na rok.
Najważniejsze, że w ogóle konsumujesz treści.
Mi też Pocket zlicza co roku przeczytany ekwiwalent 15-20 książek, kiedy na goodreads mam w tym samym roku challenge 12 książek wypełniony na styk… To oczywiste, że czas nie jest z gumy - jak słuchałem więcej podcastów, to nie miałem czasu na gry, jak duuuużo grałem, to przez pół roku nie tykałem książek, jak wróciłem do książek, to podcasty i gry też zeszły na drugi plan - najważniejsze, to się nie zmuszać, ani nie dać sobie wmówić, że książka, to najwyższe medium, bo książki też bywają złe.
Jeżeli czytasz tylko wtedy, gdy masz ochotę i/lub sprawia ci to przyjemność - to tym lepiej!
Zgadzam się, książki to nie wszystko. Liczą się treści Ale dla tych co mają czas myślę, że mógłby to być wątek podobny do tego, który mają biegacze Moglibyśmy pisać na bierzaco kto, ile i jakich książek przeczytał w tym roku.
U mnie póki co 2/2020. Harry Potter - pierwsze dwie części - i jadę dalej. Wspomnę tylko, że jest to moje pierwsze podejście do książek z tej serii. Muszę przyznać, że o ile pierwsze części filmu nie przypadły mi do gustu (wydawały się zbyt dziecinne) o tyle książki wchodzą super.
No spoko, jak mogę się pochwalić to to zrobię.
Mój 2020:
- The Science of Rick AND Morty. Nienaukowy przewodnik po świecie nauki - dla ludzi, którzy uwielbiają Ricka i Mortyego oraz naukę. Myślałem, że będzie to łatwa lektura i miejscami tak jest. Spory rozstrzał w treściach od przyjemnych do mocno naukowych. Zadziwiająco dużo rzeczy z serialu jest teoretycznie możliwe. Polecam
- Pomnik cesarzowej Achai. Tom III - w zeszłym roku zrobiłem Achaję i zacząłem Pomnik. Polecam tę serie nawet dla tych co nie znają “podstawki”. Wszystko co dzieje się w pierwotnej trylogii jest traktowane na zasadzie mitologii i historii. Mam wrażenie, że dopiero teraz cała historia się zacznie, ale póki co zrobiłem sobie przerwę.
- Michał Heller - Filozofia Kosmologii - Zaciekawiony nauką przedstawioną w The Science of Rick AND Morty sięgnąłem po pozycję typowo popularnonaukową. O bobie, wymęczyłem się strasznie. Póki co przerwa, ale na mojej kupce wstydu są książki Neila deGrasse Tysona i myślę, że będzie lepiej w kwestii przyjmowania wiedzy o kosmosie.
- Filip Springer - Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz - Wywiad z Filipem Springerem w Imponderabiliach zainteresował mnie tematem książki. Dodałem pozycję do alertów i gdy nadarzyła się okazja kupiłem. Bardzo ciekawa obserwacja pewnego sposobu myślenia społeczności w pewnej duńskiej miejscowości. Po przeczytaniu na mojej kupce wylądowała książka Aksela Sandemosego Uciekinier przecina swój ślad.
- Katarzyna Czajka-Kominiarczuk - Oscary. Sekrety największej nagrody filmowej - Nadrabianie zaległości przed ostatnią ceremonią. Sporo ciekawostek i wiele zacnych filmów, które wypada nadrobić.
- Rafał Janta - Na ostro i pod włos. Wszystko, co musisz wiedzieć o sztuce golenia i pielęgnacji zarostu - Nadrobienie prezentu gwiazdkowego. Niestety mało konkretów, sporo ogólników. Dla mężczyzn chcących dbać o swoją brodę jest parę ciekawych wskazówek i sugestii, ale jako całość - meh.
- Frank Herbert - Diuna - Nadrabianie klasyków. Przed filmem chciałem zapoznać się z pierwowzorem i mam złe przeczucia.
- Philip Pullman - Złoty kompas - Tak jak już pisałem w tym temacie: Na HBO GO pojawił się serial, a że jestem w posiadaniu serii to jest to dobra okazja żeby nadrobić zaległości. Myślałem, że po skończeniu pierwszego tomu będę mógł na spokojnie zacząć serial, niestety jak zauważyłem, już w połowie drugiego odcinka pojawiły się motywy z kolejnego tomu, który aktualnie czytam.
Póki co to tyle
Na mojej kupce wstydu leżą właśnie “Kosmiczne zachwyty” Tyssona. Ale mam tak, że jak coś zacząłem, to muszę skończyć. Nie lubię czytać kilku książek w jednym czasie
To ja jestem z książkami mocno w plecy jak już pewno wspominałem, ale ta książka Tyssona jest niestety słaba. Znaczy - jestem bardzo mocno ciekawy innych opinii niż moja, ale wydaje mi się, że za mało w niej mięsa.
Ja poza jednym przeczytanym Pratchettem na dobry początek roku zacząłem Władcę Pierścieni, po raz pierwszy w życiu…
Tom I wszedł mi bardzo szybko, jestem już w połowie drugiego i dziwne to uczucie czytać po raz pierwszy, kiedy widziałem filmy 1 lub 2 razy… Ale postanowienie na ten rok to właściwe przeczytanie całości Trylogii i odświeżenie filmów.
Czytałem Władcę Pierścieni na studiach, zanim zrobili film. Podobało mi się, ale bardzo żałowałem, że nie wpadło mi to w ręce jak miałem 12 lat,
No ja w tamtym roku zacząłem i nie mogłem przebrnąć, ale pewnie do niej wrócę
Władca Pierscieni jest następny w kolejce po Harrym z tym, że nie znam nawet zbyt dobrze filmowego uniwersum. Podobno dobrze zacząć od Hobbita.
Filmowego Hobbita - niekoniecznie, bo się można zrazić ciągnącą się historią. Książkowym - owszem, wręcz trzebaby było zacząć od niego.