R.I.P.
No i pozamiatane. 3:0. Teraz jak Irving (0-13 z Bostonem od odejścia z Celtics) wreszcie dojechał, to Donciciowi kompletnie nie siedziała trójka.
Nie no wiadomix. Boston jest lepszy. Ale finały się jeszcze nie skończyły.
40 punktów przewagi
No nic. Boston kończy to u siebie.
Klaya powinno się wysłać do Clippers, w końcu jest juz pod koniec kariery i ma problemy z ogromnym ego
Wygrali lepsi.
I w sumie dobrze. 16 lat czekania, a od kilku sezonów już się mocno dobijali.
Zresztą to jest team w którym ciężko kogoś nie lubić A z pierścienia dla Ala czy Tatuma to trzeba się wręcz cieszyć
Tu nie chodzi o samych graczy, to tak jak z Lakersami. Jak wygrywają to fajnie dla ich zawodników, fajni ludzie, ale kurczę w obu przypadkach fani to strasznie męczące mendy.
Zresztą zauważyłem, że ogólnie w sporcie drużyny których nie lubię to te, które mają najgłośniejsze fanbazy
Ps najgorsze w wygraniu Bostonu jest to, że Bill Simmons się cieszy
Tak. Typ jest niesamowicie męczący. Ale z drugiej strony Wielką Księgę Koszykówki bardzo przyjemnie się czytało.
Nie do mnie tak, nie do mnie.
Zgoda! Za to cieszy radość Mike’a Schura.
Jak to? Czemu jesteś po złej stronie mocy?
Jak przed sezonem 2019/2020 pytałem tutaj o różne drużyny to nie rozważałem Lakers (chociaż Shaq to był mój ulubiony zawodnik a później Kobe i LBJ). Jakoś tak w trakcie sezonu nabrałem odrazy do Sixers a coraz bardziej lubiłem to jak grają Lakersi i w grudniu byłem już kupiony całym sercem. Później był Kobe a gdy bańka powstała to wiedziałem już, że co by się nie działo to Lakers.
Słuchaj, tu sami swoi. Spokojnie możesz przyznać, że chodzi głównie o Lakers Girls
Raptors, Sonics, gdyby wrócili do Seattle, Grizzlies, gdyby wrócili do Vancouver, potem Blazers.
Reszta w środku mi wisi a na końcu fuck Boston i fuck Utah. W obu przypadkach w sumie z tego samego powodu co @Matelan. Kibice bydło.