🏀 I love this game! NBA

Porzingis wjechał na pełnej. Ale miał chłop kwartę.

1 polubienie

image

2 polubienia

Chyba allah cos nie zrozumiał. Miało być Irving a usłyszał Tingus Pingus.

1 polubienie

Ale serio jak ktoś nie oglądał meczu to powtorke samej pierwszej kwarty warto dla KP. Co chłop wszedł odpalony na parkiet to masakra. Dallas nie wiedziało, co ich jebło.

2 polubienia

Zresztą tu jest wersja super skrócona. Patrzcie na zegar.

Ogladalem na żywo, kaca mam do teraz. :wink:
Tak jak Lively sobie radził świetnie jak na rookiego, to tutaj go zmietli z ziemi. Na Porzingisa nie było żadnej odpowiedzi.
No ale były też i dobre momenty, a napewno to dobre doświadczenie dla drużyny. Czekamy dalej, może znowu Tingusowi odpadnie noga czy coś :wink:

2 polubienia

Lively ogólnie bardzo dobrze rokuje (rookuje?)
Ja przede wszystkim jestem pod wrażeniem, jak szybko nauczył się czytać Lukę, tak jak Powell parę lat temu.

2 polubienia

To co Lively wyczynia w swoim pierwszym sezonie, to coś czego chyba nikt sie nie spodziewał.
Defensywnie dostaje często najtrudniejsze zadania i daje radę, potrafi dobrze rozegrać piłkę, dwójkowi z Luka wymiata. Jak jeszcze nabierze trochę masy + poprawi rzut z dystansu, to spokojnie może wyrosnąć na 2ga gwiazdę zespołu.
Zreszta w poprzedniej serii był jednym z ważnych czynników, przez który Mavs wygrali.
Ja jeszcze strasznie lubię Gafforda. Jak chłop walnie Dunka to masz wrażenie, że chciał zabić wszystkich przeciwników i ich matki też.

1 polubienie

Pamiętajcie, że to jak teraz gra Gafford i Porzingis to zasługa naszego wielkiego Polaka Marcina Gortata który pracował z nimi w Wizards. Polska gurom :poland::hammer:

Jakiś taki meh ten mecz.

RIP

1 polubienie

Well było nieporównywalnie lepiej niż w pierwszym :wink:

Btw to jak biało i rudo jest na trybunach Bostonu jest tak stereotypowe, że aż śmieszne xd

W ogóle Boston to jest dla mnie ciekawy przypadek, bo ich team lubię w tym momencie, ale kibiców hejtuje :grin:

Btw Kyrie już 0:12 z Bostonem. Strasznie brakuje bardzo dobrej gry z jego strony.

Niby lepiej ale dla mnie ten mecz wyglądał jakby przewaga była 20+.

Nie może być tak że się marnuje tyle osobistych, Kyrie poza kilkoma fajnymi wjazdami na boisku nie widać, a Boston nie trafia ze 30 trójek a i tak wygrywa.

No nie. Na chwilę obecną Mavs grają z kupa w majtach i nie zasługują na tytuł.
Dalej trzymam kciuki, bo wiadomo:

Nie no, wiadomo. Same nietrafione osobiste dałyby wygrana. Do tego nikt oprócz Luki nie był w stanie rzucić za 3 a ilość strat była tak z dupy, że nawet nie ma co mówić.
Dalej wole widzieć szklankę jako w połowie pełna, bo wiadomo że jebac Boston :wink:

5 polubień

Ani trochę nie brakuje :slight_smile:

I jeszcze Tatum nie musi nie wiadomo jak się wysilać - szczególnie rzutowo, bo asysty i zbiórki w miarę ogarnia.

Wygląda na 4:0/4:1.

I Porzingis się połamał :confused:

https://x.com/JaredWeissNBA/status/1800595364937929045

Tbh trochę się tego spodziewałam.
Tak jak Tingusa lubię, to jest strasznie kruchy, a po tym kontakcie w poprzednim meczu nie wyglądał za dobrze.
Zresztą ta kruchość to coś co sprawia, że jego team up z Luka jest jednym z wielkich what could be (wyobraźcie sobie Mavs dalej z Luką, Brunsonem i non stop zdrowym Pingusem)

1 polubienie