Hałas, akustyka, mieszkanie przy ruchliwej ulicy

A to nie są synonimy? :wink:

2 polubienia

Otóż nie
Szambiarka wozi takie podrasowane BMW, bo to gówno

4 polubienia

Bardzo mój temat. Całe życie mieszkałem w blokach na prawie że głuchych osiedlach, albo w ogóle pod miastem gdzie w nocy było po prostu ciemno i nie było słychać prawie nic oprócz podmuchów wiatru. Do tego mam naprawdę ponadprzeciętny słuch. Nie że mikrofony laserowe w uszach, ale słyszę te wysokie i niskie dźwięki, których sporo ludzi nie słyszy. Oraz ciche dźwięki, których też inni nie słyszą. Przeprowadziłem się do Berlina i mieszkam aktualnie w mieszkaniu z widokiem na… 10-pasmową drogę :). Ruch jest spory jak możesz się domyślać, na dole jeszcze mam ruchliwy przystanek autobusowy, oraz tzw. Spaeti, i nie raz, nie dwa ktoś pijany drze japę wieczorami. Po prostu jest głośno.

Na początku myślałem, że się rozpłaczę i czym prędzej wymówię mieszkanie, i nawet niech stracę, nie będę tu mieszkał nawet do końca okresu wypowiedzenia. Słyszałem każdy przejeżdżający samochód, nawet przy zamkniętych oknach. Przy otwartych to musiałem głośniej robić TV, żeby cokolwiek usłyszeć. Zacząłem spać w zatyczkach, bo inaczej się nie dało - terkoczące Diesle z autobusów po prostu mnie wybudzały.

No i co, czwarty rok już leci xD. Przyzwyczaiłem się w sumie, ma to swoje zalety nawet. Szum ulicy jest niczym więcej - szumem. Coś, co niektórzy sobie generują specjalnymi urządzeniami albo appkami, bo mają za cicho w domu, czy dlaczego tam się generuje tzw. white noise. Latem przy oknach otwartych non-stop bywa upierdliwe, zimą, wiosną i jesienią przestałem to nawet zauważać. Spanie w zatyczkach nadal praktykuję, to musi być. No dobra, a gdzie te zalety? Mieszkam trochę też w Poznaniu, w bloku który ma ściany z dykty chyba. Słychać każdą pralkę czy zmywarkę w pionie, każdą głośniejszą rozmowę, każdy śmiech. Ktoś ma jakiś napowietrzacz do rybek, koparkę bitcoinów albo może to pompa ciepłownicza w piwnicy (jeśli coś takiego istnieje), ale coś ciągle buczy i też to słyszę. Gdyby był taki szum z ulicy jak u mnie w Berlinie, to by nie było problemu w sumie :D. A szum jest całkiem neutralny dla uszu, w przeciwieństwie do rozmów, odgłosów TV czy buczących urządzeń AGD. A, mamy jeszcze okna na plac zabaw i w sumie to to akurat mi mało przeszkadza. Ja wiem, że ludzie dostają szału od pisków bawiących się dzieci, ja póki co jestem wyjątkowo neutralny w tym względzie.

Moja rada? Daj sobie trochę czasu. Najlepiej, jak przestaniesz się na tym skupiać i nasłuchiwać, bo przynajmniej ja tak z początku robiłem i się nakręcałem. Masz jeszcze opcje jak dodatkowe wygłuszanie mieszkania, okien itd., tylko to sporo kosztuje, a efekty wcale nie muszą być zadowalające.

EDIT: jedyne co się u mnie zmieniło, to mój radykalizm względem klaksonów w samochodach. Naprawdę mam dosyć kierowców, którzy rozładowują swoją frustrację na klaksonie w korku. Gdybym mógł, to bym zakazał sygnałów dźwiękowych w mieście przy prędkościach poniżej 20km/h kompletnie xD. Nic im to nie daje, a mnie tylko wkurwia, bo to naprawdę się przedziera przez wszystkie bariery i świdruje w mózgu.

2 polubienia

A ja myślę nad czymś takim bo Airpods-y Pro do łóżka totalnie się nie nadają:

https://www.amazon.co.uk/dp/B08FRR6Z1N/

Swoją drogą to musi być coś na rzeczy skoro są takie produkty.

2 polubienia

Kumpel to kupił i zwrócił po tygodniu. Nie mógł w tym zasnąć.
Ale każde ucho jest inne więc może Tobie się uda.

1 polubienie

Po tygodniu już jest troche lepiej, ale też śnieg pomógł.Samochody jeżdżą wolniej albo stoją w korku , jest jednorodny szum i to mi tak nie przeszkadza.
Klaksony irytują, powinni tego zakazać, tak jak piszesz.W dodatku nie rozumiem trąbienia przy przejściu dla pieszych , na pieszych.

1 polubienie

Klawiter robił recenzję chyba własnie tego modelu i z tego co pamiętam to był z nimi problem że nie dało się puszczać do nich swojej własnej muzyki, tylko to co oni ustawili.
Swoją drogą ciekawi mnie dlatego nie umieścili w nich ANC?

A co do grubości ścian o której wspomniał @raven_raven to nawet jak masz półmetrowe z cegły to nic nie pomaga, nadal się słyszy wszystko. Mieszkam z budynku z 1960 roku i mimo półmetrowych ścian (są aż tak grube bo są w nich kanały wentylacyjne) to nadal słyszę co się dzieje u sąsiadów, a już najbardziej to co dzieje się piętro niżej albo wyżej. Dlatego jak ktoś chce mieć w miarę cicho to najlepiej mieszkać na parterze, abo ostatnim piętrze :sunglasses: Piszę z doświadczenia, bo mieszkałem 25 lat na parterze i jakieś 1,5 roku na ostatnim piętrze w czteropiętrowym bloku.

1 polubienie