Hałas, akustyka, mieszkanie przy ruchliwej ulicy

4 polubienia

Kocham to forum, czytam codziennie. Mało sie wypowiadam , ale jak potrzeba pomocy czy dobrego słowa to można na Was liczyć.
Teraz pada deszcz,wietrze sypialnie przed snem 45 dB, czas chyba odczekać kilka tygodni i zastanowić co z tym hałasem.
@Tadek ,ta bezramowa zabudowa mi się podoba,poszukam , żeby wycenić. Może znajde jakieś pieniądze na taka zabudowę albo rolety;)

5 polubień

sa okna z jakims gazem w srodku, co niezle tlumia

1 polubienie

Wziąłem lepsze okna ,ale wychodzi, że to przez ściany wielkiej płyty przenika hałas bo w toalecie nie mam okien i słychać ulicę…

Tolerancja na dźwięki otoczenia/hałas to sprawa bardzo indywidualna. Na przykład ja i moja lepsza połowa jeśli nie mamy idealnej ciszy w nocy, nie licząc lodówki która pracuje w kuchni, to nie ma mowy żebyśmy zasnęli i musimy zakładać zatyczki do uszu, gdy na przykład sąsiedzi piętro niżej zaczynają sobie rajcować gdy my kładziemy się spać. Nawet cicha muzyka gdzieś w oddali potrafi nas wybić ze snu w takim momencie :dizzy_face:

2 polubienia

Komin dużo robi. Jak jest wilgotno na dworze to i w cichszych dniach szumi w łazience.

Wypowiem się też jako stały mieszkaniec bloków, od zadupia w Siemianowicach po centrum Katowic. Najgorsze są dzieci z przedszkola i tego serio nie da się wytrzymać. Mieszkałem prawie 20 lat na cichym osiedlu w Siemianowicach i najgorsze były drące się dzieci.

Przez jakieś 3 miesiące mieszkałem przy jednej z głównych dróg w Katowicach, konkretnie Mikołowska 40. Krzyżuje się tu droga na autostradę i na centrum Katowic, obok jest szpital i centrum krwiodawstwa. Mimo zamkniętego okna było głośno, czasem to budzi - przyzwyczailiśmy się. Prawie ciągły biały szum przerywany czerwonym światłem i karetką.

Wydaje mi się, że jeśli przez całe życie mieszkałeś w cichym domu przy lesie to może być to dla Ciebie dużym zaskoczeniem jak jest głośno w bloku. I nie mam tu na myśli tylko zewnętrza, ale też i wnętrze. Łącząc w tym sąsiada z góry, który spaceruje po mieszkaniu, sąsiada obok z dzieckiem i z dołu puszczający trochę głośniej muzykę.

3 polubienia

Zawsze jest sąsiad grający na konsoli, wyrażający swoje emocje tradycyjnym, staropolskim “KUUUUUURWA”.

U mojej mamy jeszcze dodatkowo głosy niesie po grzejnikach.

4 polubienia

Miałem raz jednego sąsiada, który palił. Codziennie rano kaszlał tak, jakby płuca miał wypluć :joy:
Poza grzejnikami i kominami też często niesie się dźwięk w łazience. W mieszkaniu w Siemianowicach mogłem tam praktycznie gadać z sąsiadem.

Współczuję, ciężkie do uzyskania w dzisiejszym świecie :slight_smile:
Ja odwrotnie - jak mi coś nie gra to mi trudniej zasnąć, ale ja od małego przy radiu spałem :smiley:

Oj tak, rożne hałasy bywają irytujące, ale małe wyjce drące się “Mama!” pod oknami wyprowadzają z równowagi nawet moją lepszą połowę, która normalnie jest personifikację siły spokoju :scream:

1 polubienie

Nieśmiertelne “Mama! Rzuć picie!” (właśnie się zorientowałem jak dwuznacznie to brzmi)

6 polubień

O proszę, krajan :slight_smile:, ja obecnie mieszkam w Siemianowicach. Wcześniej całe życie Tychy.

Co do hałasów i adopcji, mieszkałem od urodzenia blisko kościoła, 3 ogromne dzwony minimum 2 razy na dobę dawały niesamowity hałas dla obcych. Ja nawet nie wiedziałem, że biły w danej chwili, mój mózg i nie tylko mój to po prostu filtrował. Inna osoba musiała na nie zwrócić uwagę bym je usłyszeć świadomie :slight_smile:

2 polubienia

Gorzej, bo tu nie chodzi o plac zabaw pod blokiem a osiedlowe przedszkole. Cała banda dzieciaków 3-6 wybiega drzeć się na podwórko…

1 polubienie

przez pewien czas mieszkalem naprzeciwko duzego 10 pietrowego bloku ktory stal moze 20m od mojego. W lecie po osiedlu nosll sie dzwiek startujacego GaduGadu i Avasta aktualizujacego baze wirusow…

5 polubień

Ja natomiast Mieszkałem na osiedlu, w którym ustawienie bloków i patio na środku dawało piękne echo. Ile kłótni małżeńskich i kurew rzucanych na mecze Legii, to moje.

5 polubień

A wiecie jakie pojazdy generują najwiekszy hałas na mojej ulicy? Szambiarki i stare , podrasowane BMW:)

Na tym samym osiedlu był człowiek kręcący bączki i drifty, nawet w Faktach TVN był o nim materiał :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Legię pod blokiem, kłótnie małżeńskie, dilerkę osiedlową, czy drifty na parkingu też znam z autopsji, ale nic nie przebije pary głośno uprawiającej seks przy otwartym na balkonie, wychodzącym wprost na patio zamkniętego osiedla, gdzie wszelkie dźwięki się odbijały i niosły echem…
Ona wysoko* jęczała, on nisko* stękał, więc nieźle dobrany repertuar, ale hej - dochodzili zazwyczaj razem! #RelationshipGoals


*w sensie niskich i wysokich dźwięków, nie że tam widziałem kto był na górze, kto na dole.
Rzecz się w ogóle działa na 6 piętrze z 8.

3 polubienia

W Czechach to normalka.

3 polubienia

U mnie są to posiadacze Seatów. Może dlatego, że nie stać ich na Audi? :wink:

2 polubienia