OK, w takim razie coś poplątałem.
Z tego co widzę, to jak kupujący wypowie OC, to sprzedający dostanie zwrot składek za pozostały okres.
OK, w takim razie coś poplątałem.
Z tego co widzę, to jak kupujący wypowie OC, to sprzedający dostanie zwrot składek za pozostały okres.
Prawda. Tak to dokładnie działa.
rozwinę jak do tego doszło.
firma to TUW
auto sprzedane w marcu, TYDZIEŃ poźniej zgłosiłem przez email że proszę o wypowiedzenie polisy (takiej procedury użyłem kiedyś w tym samym TU z innym autem i tak zostałem przez pracownika poinformowany że mogę to wykonać), wysłałem dyspozycję zwrotu składki, umowe sprzedaży oraz dokument wypowiedzenie OC od kupującego (tu też dostałem informacje od TU że nie ma znaczenia kto dostarcza ten dokument) z uwagi że TUW to moje TU z kupującym tak się dogadaliśmy że ja wszystko razem wyślę.
dzień po tym kupujący dał mi znać że ma problem z rejestracją i przez to przeciągnie mu się w czasie wszystko i czy mogę kontynuować ubezpiecznie na co się zgodziłem, zadzwoniłem do TU i dostałem informacje od pracownika że i tak mieli się ze mną kontaktować bo jest błąd w umowie itd, obgadaliśmy jak to poprawić i że w takim wypadku proszę o nie wymawianie polisy bo kupujący potrzebuje więcej czasu na sprawy urzędowe. W odpowiedzi dostałem info że mam dać znać jak już będzie decyzja o anulowaniu polisy.
żyłem w przekonaniu że polisa jest aktywna bo tak mnie zapewniono, nie dostałem zwrotu składki, nie dostałem żadnej informacji o wypowiedzeniu polisy, telefonu ani email
w kwietniu spotkałem się z kupującym, poinformował mnie że właśnie wykupił sobie ubezpiecznie i mogę anulować swoje.
natłok spraw i roztrzepanie spowodowało że nie zrobiłem tego od razu, dopiero na koniec maja wysłałem email że proszę o wypowiedzenie polisy, w odpowiedzi od TU otrzymałem informacje że jedynie proszą o dosłanie poprawnego dokumentu sprzedaży i w czerwcu otrzymałem zwrot składki.
w sierpniu (na koniec) kupujący dostał karę za brak ubezpieczenia w okresie miedzy moim pierwszym zgłoszeniem a jego wykupieniem polisy w kwietniu.
najlepsze jest że po moim pierwszym zgłoszeniu, na następny dzień telefonicznie ustaliłem z TU że jeśli dokumenty nie zostały wprowadzone do systemu to żeby się wstrzymać a oni to jednak anulowali tego dnia i nikt mnie nie powiadomił o tym fakcie, nawet na koniec maja kiedy byłem przekonany że OC jest nadal aktywne i wysłałem ponownie prośbę o wypowiedzenie to nikt nie wspomniał że przecież wypowiedzenie już było w marcu.
Pisząc moje pytanie o TU obstawiałem TUW TUZ albo inny tego typu twór…
Ja po prostu udam, że tego nie widziałem. To jest tak jakby sąsiad przyniósł do banku moją, podpisaną umowę kredytową i nikt tego nie zweryfikował bo dane na dokumencie i podpis się zgadzają.
Reszta to znowu elaborat o szczegóły (bo w ubezpieczeniach jak coś się pierdoli to właśnie szczególiki są bardzo ważne: daty, godziny, sformułowania użyte na oświadczeniach, posiadanie potwierdzenie wysłania, doręczenia, itd, itd.)
Podsumowując: kupujący jest w plecy kilka tysi a Ty, żeby było śmieszniej możesz jeszcze wystąpić o zwrot dodatkowych kilku dyszek za ten okres co polisy nie było ale Ci nie oddali.
Albo właśnie na tej podstawie można się odwołać do UFG (pod warunkiem, że masz wypowiedzenie z inną datą i potwierdzenie jego przyjęcia), że polisa była kontynuowana i wypowiedziana dopiero w maju.
A nauczka? Po to są procedury, żeby nie było bałaganu. Kupujący powinien 1. Zgłosić zakup pojazdu, 2. Na starej polisie go przerejestrować 3. Wykupić nową 4. Wypowiedzieć starą.
A UFG ma teraz już naprawdę szczelny system i tylko cudem nie wyłapują przerw w OC.
Pani która operowała przy całej tej sprawie, uważa że tak można, tak mnie pokierowała też przy tej sytuacji, tak samo kiedyś zrobiłem to w ten sposób kiedy sprzedałem inne auto i wypowiedziałem to w ten sam sposób. Rozumiem że to błąd, no ale tak zostałem pokierowany i powiadomiony przez pracownika.
tu właśnie ciekawe że nie dostałem żadnego potwierdzenia o wypowiedzeniu.
ja wystąpiłem normalnie o zwrot za nie wykorzystane dni, tak umówiłem się z kupującym, miałem świeże ubezpiecznie wykupione i nie było mi na rękę wtedy płacić za cały rok, jeśli mialem opcje odzyskać jakiś grosz to czemu nie, kupujący się też na to zgodził, kwestia że dostałem ten zwrot dopiero w czerwcu co jest bardzo ciekawe też.
nie mam żadnego potwierdzenia przyjęcia, nie mam żadnego dokumentu kiedy polisa została wypowiedziana bo takiego nie otrzymałem, jedynie informację słowną przez tel że nastąpiło to po moim pierwszym mail czyli tydzień po sprzedaniu auta.
są procedury ale ja ich nie znam i ufam Pani z TU która mówi to co mówi i tak robiłem, nie widzę tu swojej winy, a raczej jej wiele niedopatrzeń i błędów za które teraz kupujący musi beknąc
W mojej wypowiedzi jest 0 (słownie zero) przytyku do Ciebie. Ty się na tym kompletnie nie musisz znać. Po to są osoby które biorą za to pensje żeby było zgodnie z wytycznymi.
Jedyne co to nauczka na przyszłość że jeśli nie Twój agent to Ty musisz mieć wszystko na piśmie. Każdą konwersacje z TU.
Nawet jako agent jak się coś ustal z centralą to na piśmie to w razie draki to klient/agent jest zrzucany z klifu. Ty musisz udowadniać że korzyść jest po Twojej stronie.
jak najbardziej to kumam nie twierdziłem też że jest jakiś przytyk do mnie
Ja staram się jakoś odkręcić tą sprawę, żeby pomóc kupującemu bo on ma totalnie związane ręce. Każdy powtarza “kupujący ma obowiązek sprawdzić czy OC jest wykupione i jeśli nie to się tym zająć…”
tyle że kupujący był zapewniany przeze mnie że OC nadal jest, a ja byłem święcie przekonany że skoro wysłałem jednego dnia WIECZOREM mail, a następnego dnia rano rozmawiałem o tym i dostałem telefonicznie zapewnienie że to nie zostało wprowadzone do systemu, w między czasie nie dostałem pisma żadnego, telefonu ani mail, nie przyszło mi też do głowy by sprawdzić czy jest nadal aktywne bo nie miałem podstawy tak myśleć, żadnych podejrzeń, zwrotu kasy też wtedy nie dostałem więc żadna czerwona lampka się nie zapaliła.
Problem w tym że Pani uważa że jej działania są ok, że nie popełniła nigdzie błędu, że nie ma możliwości zrobić żadnej korekty ani naprawić tego, jedynie co to trzeba zapłacić karę i już.
Ja bym nie miał pretensji do niej gdyby tego kolejnego dnia rano przez tel powiedziała “proszę Pana, nie odkręcę tego wypowiedzenia które wysłał Pan wieczorem, odnotowało się to gdzieś, jest ślad węglowy po tym działaniu, nie mam jak tego wstrzymać czy wycofać, machina ruszyła i od dziś nie ma ważnego OC” ja wtedy zadzwonił bym do kupującego że OC właśnie wygasło i że wykupuje od dziś nowe bo to nie jego wina że są problemy z rejestracją auta i przez to chłop się boi kupić OC jak nie ma pewności że zarejestruje pojazd na siebie, wziął bym na klatę te kilka zł za ubezpieczenie w tym momencie na czas kiedy on ogarnie temat a później i tak zrobiłbym sobie zwrot tych kilku zł.
No ale tak nie to nie potoczyło i chłop ma 8k kary.
Dlaczego mowy właściciel ma płacić za przerwę w oc a jie dopiero od momentu jak zarejestrował auto?
liczy się data podpisania umowy K-S. Wtedy auto zmienia właściciela. Jest 30 dni na zgłoszenie do UK i TU tego faktu.
wysokość kary jest w widełkach
1- 3 dni - 1720 zł
4 - 14 dni - 4300 zł
pow 14 dni - 8600 zł
On płaci najwyższą bo policzyli mu od kwietnia
Bo liczy się data nabycia a nie rejestracji? Jak takie niezarejestrowane auto narobi szkód to kto płaci?
on auto zarejestrował jakoś w ciagu 2 tyg od kupna, 20 marca była sprzedaż a na początku kwietnia (chyba 7 a może i 5) wykupił swoje OC przekonany że moje jeszcze jest aktywne, więc zmieścił się w 30 dniach
oni przyjęli że wypowiedziałem OC 26 marca (ten pierwszy email) więc powstała dziura między marcem a kwietniem, ale z tego co piszesz to też jakoś mi się nie zgadza bo mi powiedział że dostał 8600 a to i tak nie wychodzi 14 dni, więc karę chyba wyliczyli sobie też od innej daty w takim razie, może od 20 marca czyli od daty sprzedaży na umowie do daty wykupienia jego OC
Ja bym usiadł na spokojnie, zebrał fakty i dokumenty i może uda się jakieś odwołanie napisać.
Agentka która „po prostu zapłaciłaby nie swoją karę, nie swoimi pieniędzmi” niech się wylegitymuje dokumentami jakie posiada z pieczątkami i datami przyjęcia (bo rozumiem że ona w imieniu TU przyjela wypowiedzenie OC). Może z tej mgły wyklaruje się nadzieja na obniżenie kary.
ja zebrałem te dokumenty, screeny maili, niestety rozmów telefonicznych nie mam, a potwierdzenia na mail wszystkiego też nie, a Pani agentka wie że coś zamieszała i pewnie były by problemy, jest bardzo opryskliwa teraz, gdzie przy wszystkich poprzednich telefonach zawsze była mega miła i pomocna, liczy chyba na to że odpuszczę temat i wszystko przycichnie, ale kontaktowałem się już z prawnikiem i będziemy wysyłać reklamację w tej sprawie, mamy nadzieję na to że jakoś się do tego odniosą i że będzie to też jakąś podkładką dla kupującego żeby mógł się odwołać od kary.
rejestracji rozmow pewnie nie bylo?
nie przyszło mi do głowy żeby nagrywać rozmowy telefoniczne bo niby po co, druga strona zapewne też nie ma nagrań, numer na który dzwoniłem jest numerem komórkowym który ma ta Pani przypisany do siebie, nie jest to typowa linia, a nawet jak by tak było to bardzo wątpię że udzielili by tych nagrań.
CubeACR raz mi pomógł
Jak bym wiedział że się przewrócę to bym się położył
To tak na przyszłość. Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda.
wszyscy pochorowani, mała (pół roczku) 40,5 gorączki, drugi starszy model też z gorączką, żona tak samo i jeszcze ja a rzeczy do zrobienia w cholerę, muszę ogrodzenie postawić bo niedługo kostka a tu się wszystko sypie
no i dupa, w tym roku do mex nie polece - robota, musze byc fizycznie w PL
jedyny plus że bilety mam open wiec moge sobie na kwiecień przesunąć.
eh biednemu wiatr w oczy zawsze:(