Może na początku dłużej byś posiedział nad konfiguracją, ale potem w przypadku padnięcia systemu przywrócenie z backupu to kilkadziesiąt minut.
No i piękno konfiguracyjnych yamli- podmiana sprzętu na nowy z zachowaniem istniejących automatyzacji to po prostu grep/sed. Żaden zamknięty system Ci tego nie da, żaden
Wszystkie włączniki światła mam w domu wymienione na Tuya seria M.
Tak wygląda dwuprzyciskowy i zarówno ten jak i ten jednoprzyciskowy resetuje się poprzez wciśnięcie dowolnego guzika i przytrzymanie aż zacznie mrugać i światełko. Proste.
Ale mam też ten trzyprzyciskowy i za ch… się go tak nie da zresetować. Na szczęście zachowałem instrukcję (choć naszukałem się jej pół godziny). Instrukcja mówi, że trzeba włączyć i wyłączyć sześć razy i za szóstym razem przytrzymać aż usłyszysz dżwięk “di-di-di”.
Tylko że chyba ktoś zapomniał że to włącznik i nie ma nic co by mogło wydać ten dźwiek.
W końcu doszedłem do tego że trzeba olać dźwięk, światełko, jakikolwiek sygnał. Trzeba zrobić jak mówi instrukcja, włączyć i wyłączyć sześć razy, za szóstym razem przytrzymując maks 6 sekund (ale nie krócej niż 5) i wtedy dopiero włączać wyszukiwanie urządzenia Zigbee.
Działa. Instrukcję opisałem ręcznie, zeskanowałem i mam w Google Keep.
Ja zwykle robię download PDF skąd się da ale i tak nazbierało się pudło tych gównoinstrukcji do jakiś dupereli. Muszę się kiedyś zmusić i zrobić tak jak Ty.
Najgorzej z tymi instrukcjami co wyglądają jak małe książeczki. Albo skanowaniem paszportu
Po takie rzeczy jeżdżę do biura, skorzystać z dużego skanera.
Chyba, że tak jak ja, bierzesz ślub w Kopenhadze i jednym z wymogów jest, uwaga, skan całego paszportu (wszystkich stron plus okładki). Obojga zainteresowanych. Bez skanera bym się zabił.
Ja Was nie rozumiem. Bez ślubu nie było by wieczoru kawalerskiego, imprezy ślubnej oraz potem być może imprezy rozwodowej. Ominęłyby mnie minimum dwie, a być może trzy imprezy życia!