Jedziesz. Pamiętaj o tym nowym jak skończysz, bo stary kończy się gorzej od gry o tron xD
To przykro mi, ale nie kwalifikujesz się na prysznic z Martinem.
Nowy już „na plexie”.
Najlepszy VOD
Bardzo dobrze. Moja ochrona zawsze mi hajluje a potem odprowadza pod prysznic żeby mi się nic nie stało
A przecinają Ci szaliki mieczem samurajskim?
Piękny i niespodziewany obrót nabrał ten wątek,
Uwielbiam Was,
Ściskam i pozdrawiam!
Kończę dziś 3 tygodniowy okres wyjazdów i urlopowania. Przy okazji nie polecam Orange Flex bo przez cały ten okres byłem odcięty od telefonu z czym admini pomarańczki do dziś sobie nie poradzili. Oczywiście można powiedzieć, że to dobrze, w końcu urlopowałem, ale nie wtedy gdy mBank zablokował mi konta a ja nie byłem w stanie do nich zadzwonić w żaden sposób
Zablokowali co konta, odcięli telefon, widzę że było grubo, opowiadaj. Co to było, kawalerski w Bangkoku?
Coś ty robił?
Zgadzam się z @Marx - musiało być grubo, takie rzeczy nie dzieją się bez powodu.
Nic wielkiego Najpierw samochodem do Toskanii a potem do Grecji. Byłem przelotem w Polsce i usługa działała jak trzeba, wymieniłem nawet SIM na zaś. Niestety po kolejnym wylocie za granicę roaming padł, wszystko co trzeba oczywiście jest aktywne. Głowią się nad tym już trzy tygodnie i nie dają rady… dobrze że jest coś takiego jak Airalo, przynajmniej kontakt ze światem był i forum można było czytać. mBank dał mi bloka na wszystko co u nich mam przy okazji próby doładowania ZEN na sporą kwotę. Nic wielkiego, bo byłoby to do ogarnięcia gdyby nie brak dostępu do mojego numeru.
widze ze masz prawidlowe priorytety zyciowe
Ten sam problem w maju we Włoszech, potem w UK. Pomogło odpięcie esim i spięcie na nowo.
esima wymieniałem wielokrotnie, w końcu przeskoczyłem na fizyczną w nadziei, że to coś da. Niestety nic się nie zmieniło Co więcej ten sam problem występował na innych urządzeniach, do których wkładałem kartę, więc to raczej problem z moim kontem we Flex, a nie z urządzeniem.
Mam mieszkanie pod wynajem do remontu. Remont robię sam bo lubię. Wpędziłem się w 7 lat nieszczęścia. Z jednej strony to dobrze, że nie podobało mi się lustro na drzwiach suwanych do szafy, ale z drugiej strony to… 7 lat nieszczęścia! Po ostatnich dwóch ciężkich latach nie mam już zapasu na nieszczęścia ale chyba nie ma wyjścia… przyjmuję to z podniesioną głową!
uadawaj ze to nie ty tylko kot
Spoko, mój żona ostatnio nie wiedziała że u rodziców popsuła się szafa i też takie drzwi z lustrem poleciały prosto na łóżko, roztrzaskały się w drobny mak wiec nie jesteś jedyny dobrze że nikomu się nic nie stało a to już zaliczam szczęście w nieszczęściu wiec na plus
Ja mam życiową zasadę, że “nie wierzę w przesądy, bo to przynosi pecha”.
Polecam XD
Musisz splunac przez lewe ramie, amen.
I przez tydzień chodzić w skarpetkach na lewą stronę