Sześć oficjalnych rekomendacji od wysoko postawionych managerów w firmie, doświadczenie, rekomendacja od zstępującego szefa + obietnice, że będę pierwszym kandydatem branym pod uwagę. Powierzenie stanowiska ad interim. I co?
I właśnie zostałem odrzucony bez żadnej rozmowy kwalifikacyjnej przez tego który mi te obietnice składał. Dowiedziałem się o tym z automatycznego maila z HRów.
Zażyczyłem sobie 1:1 we wtorek na wyjaśnienie, ale obecnie motywacja zero.
PS: chodzą słuchy, że nie bez przyczyny, stanowisko zostało otwarte również w Indiach.