Globalne ocieplenie ☀️

A bardziej w temacie:

Chyba to pasuje do tego tematu

Z Paryża nie pamiętam wiele bo nie lubię tego miasta. Ale miasto, w którym wynaleźli dedykowaną maszynę do usuwania gum do żucia z chodników (tak swoją drogą napatrzeć się nie mogłem na nią w akcji) po prostu nie może być czysto. To jedno z większych wysypisk jakie widziałem.

1 polubienie

Ładny wynik :slight_smile:

4 polubienia

TBH Sprawdzałem nas tutaj, więc wiem, że mamy super wynik :slight_smile: (Tak samo jak pawelorzech.pl)

5 polubień

Odkopię temat, mamy problem z wodą. Duży problem. Rada dla których tl;dr a chcieliby zacząć od siebie - zrezygnujcie z kąpieli w wannie na rzecz szybkiego prysznica.

1 polubienie

A nasz rząd Populistów i Socjalistów wykorzystuje pandemię do cichego zamykania kolejnych kopalń i elektrowni węglowych:

Jakoś tak nie chcą się chwalić nowym kierunkiem rozwoju w energetyce - ciekawe czemu?
Może dlatego, że obiecywali co innego? :stuck_out_tongue:

O ja cię… Moje miasto rodzinne upadnie. A węgla miało starczyć co najmniej do 2050. Nie sądziłem że tak szybko. Ciekawe co się z stanie z połową populacji miasta, która pracuje w kopalni i elektrowni.
EDIT A nie, w sumie wszystko zgodnie z planem. Jak za 10 lat zaczną to akurat. Zloczew nigdy nie był pewny, bo węgiel jest dość głęboko i wydobycie tam byłoby już mało opłacalne.

Zmieni pracę albo pójdzie w ślady ferdka kiepskiego… a co się ma stać?

Problem zaczyna być nieco poważniejszy, w średniowieczu ponad 90% ludzkości zajmowało się produkcją żywności, dziś w krajach rozwiniętych jest to poniżej 5%, ale zmiany trwały millenia. Natomiast w perspektywie powiedzmy ostrożnie 15 lat, praktycznie cała branża transportowa, czyli tiry, taksówki, kurierzy itp. stanie się w zasadzie zupełnie zautomatyzowana, o ile nie zostaną wprowadzone jakieś przepisy spowalniające eliminację kierowców zawodowych. A to tylko jedna z branż, rewolucja automatyzacji dotknie także m.in. handlu i gastronomii.

I nie byłoby to ogromnym problemem (nieogromne w skali światowej problemy już miały miejsce jak np. zanik klasy średniej w USA z powodu automatyzacji), gdyby nie tempo zachodzących zmian.

Tak czy inaczej, gdyby pozostawić liczbę pojazdów poruszających się w miastach na dzisiejszym poziomie, ale z dnia na dzień wymusić wyłącznie używanie pojazdów autonomicznych, korki by zniknęły od ręki, co wykazują symulacje, a stanie w korku to jedna z najbardziej nieekologicznych sytuacji, pomijając samochody hybrydowe w temperaturze około 20 stopni, kiedy to kierowca nie zechce ani tej temperatury zwiększyć w swoim aucie, ani zmniejszyć, a to sytuacja raczej wyjątkowa, jeśli chodzi o idealną temperaturę na zewnątrz.

Jest taka idea, niepopularna wśród większości biznesmenów mówiąca o gwarantowanym dochodzie dla każdego człowieka niezależnie od tego czy będzie pracował czy nie, powiązana właśnie z automatyzacją przemysłu.

Niestety, idea ta została w międzyczasie trochę wypaczona, ale w momencie gdy większość prac będzie robiona bez udziału człowieka mamy dwie możliwości - albo to albo 2% społeczeństwa pracującego i 98% nienawidzące tych 2%.

Nie będę się spierał w szczegółach, gdyż temat jest zbyt skomplikowany, ale napiszę jedno, czego jak sądzę brakuje w tych automatyczno/robotycznych wizjach przyszłości: co jeśli większości ludzi nie będzie stać na te zautomatyzowane usługi? Będą one może dla wybranych, ale zarabia się na masowości. Więc zbyt duża automatyzacja może doprowadzić do braku konsumentów.

Automatyzacja w założeniu ma obniżać koszty uzyskania.

Yup, ale jest problem z redystrybucją zysków uzyskanych w związku z obniżeniem tych kosztów.
Nikt nigdy nie powiedział:

Hmm, nasza automatyzacja pozwoliła nam zwiększyć efektywność o 100%. Może by tak pozwolić pracownikom na 6 godzin pracy dziennie, zamiast tych 8 czy 10?.

I owszem, są jaskółki eksperymentujące z 4-dniowym dniem pracy, ale nie spodziewam się, żeby to miało się szeroko przyjąć.

Dokument o prof. Szymonie Malinowskim i jego spojrzeniu na otaczającą rzeczywistość w kontekście zmian klimatycznych.

2 polubienia

Henry Ford :joy:

Mikro to słowo klucz a po drodze historia(nie dotyczy prądu :wink:) zatoczy koło i znowu będzie tak, że jak sobie nie ogarniesz koło domu to nie będziesz miał, prądu, wody i jedzenia.

Co roku rynnami spuszczamy tyle wody do kanalizacji, że to aż nie do pomyślenia. A na dachach latami wygrzewa się bezczynnie papa lub inna dachówka.

Do dziś też pamiętam jak 90% naszego ogrodu było zasiane czyms, a połowę zasianych rzeczy było w wielkim foliaku i nie, nie mieszkam na wsi.

Ja rozumiem, że takie rzeczy dla kogoś z bloku to mogą być nie do pomyślenia, ale mam wrażenie, że to zacznie wracać.

Mikro retencja, własny prąd czy nawet własne jedzenie to będzie najlepsza opcja.

Ktoś znowu powie, że mieszka bloku i nie ma szans na to.

Mówi się, że głosujemy portfelem i nikt nie każe mieszkać w 45m2 kurniku w centrum wielkiego miasta. Tak samo jak nikt, nie każe stawiać 150m2 domu za miastem.

Mam wrażenie, że to co się dzieje teraz na świecie zmieni trochę sytuację i ludzie przestaną się pchać do miast, a takie projekty jak Starlink tylko to ułatwią.

1 polubienie

Apropos domów, w moim przypadku trochę mnie przeraża proces budowy. Mam przykład wśród rodziny i znajomych, osób o dobrym statusie materialnym i widzę ile to zajmuje czasu i zabiera nerwów. Z mieszkaniem jest prościej.
Może ktoś pomoże mi zmienić zdanie.

Niestety, ja tylko remontuje dom i nie jest to spokojny proces. Ale z drugiej strony remont mieszkania w bloku wykonywany przez “fachowców” też nie był spokojnym przeżyciem.
Bardziej mi się wydaje, że brakuje fachowców, bo ci co mieli fach w rękach już dawno wyjechali.

1 polubienie

https://next.gazeta.pl/next/7,172392,26057813,kolo-podbiegunowe-rekordowa-wysoka-temperatura-na-syberii.html

W sobotę 20 czerwca w miejscowości Wierchojańsk na Syberii temperatura sięgnęła 38 stopni Celsjusza. To rekord dla terenów koła podbiegunowego.