" Samsung claims the Galaxy Watch 6 lasts up to 40 hours on one charge . We confirmed this in our review, where it lasted up to 48."
No i nie przypomina Ci ten zegarek Apple Watcha Ultra?
" Samsung claims the Galaxy Watch 6 lasts up to 40 hours on one charge . We confirmed this in our review, where it lasted up to 48."
No i nie przypomina Ci ten zegarek Apple Watcha Ultra?
Opaska mi przypomina i tyle. Sam zegarek nie. Bateria 40 godzin to jakieś 2.5 raza więcej, niż ja potrzebuje. Apple watcha ładowałem tylko podczas porannego i wieczornego prysznica i nigdy mi nie padł.
Widać że kolega w teamie #jebacBiede
Niektórzy tylko raz dziennie prysznic biorą #ekologia
Ekologia powinna kończyć się tam, gdzie zaczyna się brak higieny
#TeamTrzyPryszniceDziennieBoPrzecieżNaSiłowniTeż
Ekologia czy bieda?
Ekologia, bieda, higiena czy dermatologia i dbanie o skórę?
To przecież powiązane. Biedni (biedniejsi ?) muszą być ekologiczni. A bogatsi pomykają private jetami
Długi temat, ale offtop zaczyna się robić, więc CIACH!
Nie wiem czy tu czy w pozytywnych, ale kto by się spodziewał, że deficit sprawia, że się chudnie…
Szok. Niedowierzanie. Rewolucja.
Mogę Ci nawet zdradzić sekret strzeżony najpilniej przez brodatych magów przed wejściem do bunkra wiedzy na granicy dwóch Dakot:
3500kcal deficytu = 0.5kg spalonego tłuszczu.
Tylko nikomu nie mów, bo świat stanie w ogniu.
W Lose It mam ustawione, żeby tracić mniej-więcej 3/4 kilograma na tydzień. Mam większe deficyty, ale nie chodzę głodny (a jakbym był to bym sobie zjadł coś). Fajnie, do tego treningi i jem tak, żeby mieć więcej kalorii z białka niż miałem wcześniej no i spoko. Popiarduję wesoło w stronę lepszego samopoczucia.
Ale kupujemy lepsze rzeczy, świadomiej podchodzimy do tego co jemy, jaki ma skład i jakie ma makrosy. Wszystko skanujemy jeszcze aplikacjami, ale już jakieś widzimy reguły - co jest dobre dla człowiek, co niedobre. Śmiesznie, fajnie, kto by się spodziewał.
Tak długo jak nie schodzisz ponizej 1500kcal netto jest ok. ważne jest, żeby robić to, co na Ciebie działa, a nie to, co mądrale w internecie (i na forum) gadają
Chciałbym ogłosić, ze moja cierpliwość do garmina się skończyła.
To nie jest zegarek dla fitnessowych świrow, tylko dla biegowych świrów. A i to z zastrzeżeniem, bo to co to gówno wyczynia na bieżni woła o pomstę do nieba.
Jebać Garmina.
Wszystko wskazuje na to, że będę zmuszony, z OLBRZYMIM poczuciem gwałtu na moich doznaniach estetycznych przeprosić się z Apple Watchem.
Aktualnie szukam rozwiązania jak można go jako tako zamaskować jednocześnie unikając stylówy a la Jeremy Clarkson
Jeśli się zdecyduje to na pewno będzie to najmniejsza dziesiątka i chyba wbrew sobie wezmę black on black, żeby jak najmniej rzucało mi się to w oczy.
Zobaczymy. Na chwilę obecną jestem tak wściekły na to, co garmin wyprawia, że nawet nie chce mi się rozpisywać.
A nowy Strong w wersji 6 jest tak dobry, że aż nie mogę się doczekać używania go z Apple watchem. Bo aktualnie to jest trackowanie jednocześnie na garminie i w strongu (który przez garmina ma zakaz zapisywania w Apple Health), a tak żyć nie można.
Dawaj, co takiego Ci wyprawił Garmin
Ja coraz więcej słyszę złego o Garminie. Akurat bardziej od użytkowników komputerów rowerowych, a nie zegarków, ale myślę, że to tylko potwierdza, że Garmin na różnych polach niedomaga (i to coraz bardziej).
https://www.amazon.com/dp/B07VTR1412
https://www.amazon.com/dp/B0CKXHGV1G
Myślę że ankle-band może być ciekawy. Możesz się poczuć jak przestępca na bransolecie
Musi być na nadgarstku. Wygodniej na zegarku trackowac trening niż co chwila wyciągać telefon z kieszeni.
Odpalę się po południu. Stay tuned.
Miałem Ci też podpowiedzieć rozwiązanie ostateczne.
Kisne