Emigracja - Wasze doświadczenia

1 i 3 roki :slight_smile: ale pytanie jest bardzo ogólne, znajoma ma jechać do męża i się martwi czy nie stanie się kurą domową bo nie będzie jej się opłacało iść do pracy finansowo.

Prywatne przedszkola sa dosc drogie, cos ok £200 tygodniowo z tego co mi znajomy mowil ale dowiem sie dokladniej.

Szybko zerknąłem, na rządowe strony,jako że sam dzieci nie mam.
Wygląda to tak sobie:

I jeszcze dopełnienie:

50 funtow dziennie za zlobek - taka cene slyszalem kilka dni temu

Stawka srednia w moim regionie - Oxfordshire to od £50 w gore. Zalezy od klasy przedszkola. Kazde dziecko w UK ma od rzadu taki voucher, free hours, czy jak to sie tam nazywa. To jest godzina do 2 dziennie.
Bardzo czesto firmy ktore zatrudniaja pracownikow daja rowniez rozne “pakiety”. W sklad ktorych wchodza dodatkowe rzeczy jak ubezpieczenia, emerutura prywatna, prywatna opieka medyczna, gym, i tak dalej. W kazdej firmie w ktorej pracowalem mieli pakiety dla rodzicow ktore nazywaly sie BusyBees (albo cos kolo tego) I tam wlasnie byly bezgotowkowe vouchery do przedszkoli. W moim regionie nie ma zlobkow jako takich, wszystkie dzieciaki sa razem od kilku miesiecznych do 5 latkow.
Oczywiscie osobny personel i pokoje, ale budynek ten sam.
Generalnie nawety widze to u moich kolegow “miejscowych” ze tak powiem. Oplaca sie bardziej byc przyslowiowa kura domowa niz oddawac dzieciaki do przedszkola. Chyba ze bardzo zalezy ci na karierze, jestes managerem czy kims takim. to wtedy ludzie tak robia.
Regola jest taka ze wiekszosc dzieciakow laduje w przedszkolu tylko na kilka godzin max, a matki pracuja na pol etatu, tylko po to zeby nie wypasc z obiegu, a nie po to zeby zarabiac.
To co pisze moze niestety zburzyc idylliczna wizje UK, ale taka jest prawda. Wiekszosci oplaca sie nie pracowac (szcegolnie przy dwojce dzieci) niz oddawac do przedszkola.

3 polubienia

W Szwajcarii jest dokładnie tak samo, tam kobieta ma siedzieć w kuchni, a zamiast łańcucha są dzieci - bo po prostu nie ma co z nimi zrobić.

Od 3 roku zycia mozna poslac dziecko do przedszkola na 15 godzin lub 30 jezeli drugi rodzic (matka) pracuje min 16h tyg. Te 30h to jest wtedy kiedy dziecko w czasie half term siedzi w domu, jezeli chcesz posylac je caly rok to masz max 22h. Od 4 roku zycia idzie do szkoly ale pod warunkiem, ze urodzilo sie przed 1 Wrzesnia. Zajecia w szkole 9-15. Reasumujac, jak pisal @Arec. Nie oplaca sie puszczac dziecka do przedszkola jezeli masz niski dochod.

1 polubienie

Wąsy - jeszcze kolejne pytanie, już bardziej osobiste :slight_smile:
Jaki jest średni miesięczny koszt życia (wynajem, rachunki, żarcie itp) w mieście typu Leeds dla rodziny 2+2 ? :smiley:

Nie wiem czy tak bedzie w Leeds ale to raczej tyczy sie calej polnocy. Kwoty sa przyblizone.

Dom 600-800, mozna taniej i drozej
Council 150
Media 100-120
Jedzenie min 100/tyg

1 polubienie

2+1 opcja jaką znam to:

Dom: ± 600
Council: chyba 120
Prąd i gaz (miesięcznie): 60 (latem), 100 (zimą)
Woda: 100 na pół roku
Internet: 30 miesięcznie
Tel abo: 10
Jedzenie: ± 70/tyg

Auto to akurat inna bajka i ciężko tu coś powiedzieć, transport publiczny też teraz nie mam rozeznania akurat.

Dzielnica obok może być już nieco inaczej, mieszkanie może skoczyć np. do 1200 a przez to prąd i gaz pójdzie do góry.

1 polubienie

Dzięki wielkie @Damien i @lexwon
Wychodzi na to, że jeśli w najbliższym czasie nie stanie się coś szokującego to od września będę pracował dla firmy mającej biuro w leeds.
Co prawda jeszcze nie wiem gdzie będę mieszkał bo praca zdalna, a jedynym wymaganiem jest bym mieszkał w UK, ale okolice Leeds znam bo już tam mieszkałem kilka lat temu więc taka pierwsza myśl jest :joy:

2 polubienia

Gdybys czegos potrzebowal to daj znac. Pamietaj tylko zeby zarejestrowac siebie i rodzine w settlement scheme, doczytaj czy jest to do konca tego roku czy do czerwca przyszlego.

Spoko, jak coś się będę odzywał :smile:
PS a jak wygląda sytuacja koronawirusowa aktualnie na wyspach? Jakieś obostrzenia? Kwarantanny? Czy pełen luz?

Od 10 lipca w miejscach publicznych trzeba nosić maski. Ostatnio nawet dystrybutora na stacji mi bez maski nie chcieli włączyć. 2m dystans ponoć zniesiony do metra i w niektórych sklepach zniesiono ilość ludzi. W sumie trzeba zobaczyć lokalnie bo w każdej wiosce inaczej. I lepiej nie chorować bo lekarze przyjmują i diagnozują przez telefon.

Kwarantanna 2 tygodnie po powrocie z niektórych krajów obecnie Hiszpania, Portugalia. Po przylocie z polski kwarantanna nie wymagana.

3 polubienia

ufff ;D

Skoro praca zdalna to sa znacznie lepsze miejsca w UK niz Leeds :sunglasses:
Nie polecam moich okolic. Znaczy sie polecam bo jest slicznie, historycznie, blisko do Londynu i w ogole. Ale wlasnie dlatego co powyzej napisalem jest ekonomicznie nieoplacalnie. Bo jak koledzy poisali ze dom za 600, to w Oxfordshire za takie pieniadze dobry pokoj znajdziesz :laughing:
2+1 Koszty jak ponizej. (dom wynajecie, mam nadzieje ze cana nadal aktualna, bo od dluzszego czasu nie wynajmuje)
Dom 1200+
Council 190
Prad i gaz 80
Woda 150 (co 6 miesiecy)
Internet 30
Jedzenie 200/ tyg

Tak wiec polecam rownie piekne zakatki tego kraju za znacznie mniejsze pieniadze.
jezeli zalezy Ci na zyciu wielkomiejskim, to cos blisko duzych miast, ale nadal bardziej polnoc niz poludnie.
Jak bys przypadkiem szukal spokoju i przyrody to Walia (nawet obrzeza) jest super wyborem. Ale tam trzeba zrobic wywiad jezeli chodzi o internet bo nie wszedzie jest rozowo.
Za to jest tanio.

To ja tylko powiem, że za tyle można mieć też studio w 2 strefie w Londynie. Nie pytajcie skąd wiem. Minuta ciszy dla mnie.

Wiem wiem, to była po prostu pierwsza myśl, bo i tam już mieszkałem i tam jest siedziba firmy :smiley:

Na chwilę obecną mam trochę czasu by się zastanowić, okres próbny trwa trzy miesiące i mam zgodę, by ten czas w 90% przemieszkać w PL, więc dopiero po zakończeniu okresu próbnego będę musiał w UK wylądować na stałe, co daje mi czas mniej więcej do połowy listopada na podjęcie decyzji gdzie chcę mieszkać :smiley:

Do dużego miasta mnie nie ciągnie, poprzednim razem mieszkałem w Shipley a do Leeds tylko dojeżdżałem pociągiem - ani ja ani moja żona nie jesteśmy fanami wielkich metropolii, wolimy raczej domek niedaleko od dużego miasta, by można było w razie potrzeby tam pojechać :smiley:
Dodatkowo teraz, przy dwójce dzieciaków domek z ogródkiem nabiera zupełnie innego znaczenia ;D

Walia mi trochę chodzi po głowie, ale z drugiej strony słyszałem od znajomych niestworzone historie które nie pokazywały jej w dobrym świetle ;D

1 polubienie

Opwiedz cos wiecej, bo mnie zaciekawiles.
Ja mam znajomych w Walii i nie slyszalem zadnych niesamowitych opowiesci.
No moze poza tym ze owce lubia :stuck_out_tongue_winking_eye:

Polnoc jest tansza ale pogoda jest do dupy. Co do wirusa to ogolnie jest juz lepiej, jedynie wprowadzaja lokalne lockdowny.