Jego zadaniem ma być ganianie powietrza po domu,
pokój Małej jest tak umiejscowiony, że nagrzewa się mocno wieczorem od zachodzącego słońca, a nie wychładza w nocy od zimnego powietrza, nawet jak okno jest otwarte na całą noc - w innych pokojach zimne powietrze wpada, u w tym pokoju stoi, jak zaczarowane
W salonokuchni jest klima, która wyrabia z jego chłodzeniem, więc chcemy teraz wymienić trochę tego chłodu z ciepłem w innej części mieszkania
Ma być w miarę cichy, żeby nie służył jako dodatkowy generator szumu
Mam dwa powerbanki, jeden na 5000 mAh MagSafe i USB C Ankera, w razie czego zawsze w plecaku, żeby można telefon ożywić w razie czego, oraz 20 000 mAh jakiś Redmi wielki kloc z wyjściem 2x USB A. Niby się sprawdza, ale ładuje się fest wolno, a jak używam go z kablem USB C przez przejściówkę, to nie zawsze startuje ładowanie. I tak już się zdarzało, że wieczorem pod namiotem podpinałem iPhone, zaczął się ładować, po czym naładował się do 80%, przerwał ładowanie, żeby doładować się na pobudkę, i już nie wznowił. I zaczynałem dzień z 60%…
Szukam więc nowego powerbanka, czegoś 20 000 - 30 000 mAh, z 2-3 wyjściami USB C, 1-2 USB A, żeby obsługiwał PD, Quickcharge mi nie potrzebne, żeby potrafił skonsumować prąd z szybkiej ładowarki, i żebym również mógł się nim posiłkować do przedłużenia baterii w lapku Lenovo (natywna ładowarka ma 65W) lub MBA. A gdyby nie kosztował miliona monet to w ogóle super.
Jakieś Xiaomi, redmi, baseus chyba bym omijał. Co teraz warto kupić?
Ma tylko jedno USB-c, ale sprawdził się na 5 dniowym wyjeździe, gdzie był jedynym źródłem zasilania dla iPhone’a 12. Ciężki, długo się ładuje, ale pojemny.
Nie znam się na technologii, ale wszystkie moje powerbanki (większość z nich to jakieśtam ankery) tak robią i zawsze robiły. Tak samo jak miałem podpiętą ładowarkę do baterii do wejpa. Jak się naładowała jedna to się prąd urywał i włożenie drugiej baterii do ładowania nie budziło power banka. Trzeba było wcisnąć guzik na powerbanku albo wypiąć i wpiąć kabel na nowo.
Więc to chyba musi być jakiś super specjalny model co będzie taki mądry, żeby stale monitorować zapytania o prąd.
Mam takiego Ankera https://www.anker.com/products/a1259-built-in-cable-power-bank-10000mah?ref=naviMenu&variant=42733233766550#!
I on ma fajny ficzer- po dwukrotnym wciśnięciu przycisku wchodzi w tryb „ładowania podtrzymującego”, w którym nie odcina ładowania pomimo wykrycia niskiego prądu ładowania (trzeba potem ręcznie wyłączyć ten tryb). Przydaje się bardzo np do ładowania zegarka, możliwe że w opisanym przypadku również by zadziałało (ale pojemność to tylko 10 Ah)
Trwają poszukiwania odkurzacza pionowego do mieszkania. Oczywiście, najłatwiej po prostu kupić Dysona V11, ale no to jest dużo pieniędzy. Macie do polecenia cos tańszego, a dobrego? Może jakieś Samsungi, Bosche itp a może jakieś Dreame itp?
Mam Draeme i jest ok, wczesniej mialem Xiaomi, i w szczotce popsula sie plastikowa przekladnia i zwrocili kase. Generalnie chyba wiekszosc odkurzaczy z tej polki cenowej to praktycznie to samo. Trzeba regularnie usuwac wkrecone wlosy, to nie powinno sie nic zlego dziac.
Jak chcesz montowac w jakiejs wnece to zwroc uwage na sposob montazu - Xiaomi mozna bylo odwieszac przykladajac pionowo (ale musialem recznie podlaczac zasilanie), w Draeme musisz miec przestrzen z przodu gdyz odkurzacz przykladasz pod katem i dopiero zawieszasz do pionu.
Zielony laser w Dysonie rządzi. I odkurzacz (mam V12 slim) ciągnie lepiej niż poprzedni Dreame T20 (ten pozostał na służbie jako odciągacz do kataru dziecka).
Ale teraz bym chyba brał coś, co ma stację dokującą z opróżnianiem. Niestety modele samsunga ze stacją i podświetlaniem były prawie dwa razy droższe niż Dyson
Nie mam polecenia, natomiast z pełnym przekonaniem odradzam Tefala X-Force, rozklekotał się cały, słabo ciągnie i śmieci się wysypują z rury po wyłączeniu.
Mój kolega taki trochę jude jak @Martin_Fox ma jakiegoś philipsa coś z Aqua w nazwie (chyba jakiś doczepiany mop czy coś) i powinien mieć jakiś swój link afiliacyjny tak chodzi i chwali. Ale jak oglądałem w internecie to opinie takie sobie.
I to był taki odkurzacz za jakieś 1000zl nie żadne bóg wie co.
A widzisz to dobrze, że mówisz. To pooglądam sobie w takiej sytuacji bo też bym kupił na zapas. Tylko faktycznie lepiej gdyby były większe. Tak czy siak bóg zapłać.
Polecam mega dysona. Mam tego gen5 z zielonym światełkiem. Jest kozak. Wcześniej miałem różne pochodne Xiaomi i to jest takie gówno, że ostatniego to po prostu wyjebałem do kosza przed domem.