Autka kochane

Ja powoli szykuję się do powrotu do PL.

Auto służbowe zdanie - E class 2018 sedan.
Auto nowe nabyłem drogą kupna przez internet i wziąłem nowego Tourana.
Czemu takie auto?

Generalnie marzy mi się fajny VAN, ale własnie takiej wielkości - czyli nie autobus / mikrobus, ale właśnie coś wielkości Tourana / Sharana, ktory będzie naszpikowany elektroniką. Kupiłbym Teslę X, ale to jeszcze nie teraz - nie te zasięgi, nie ta cena, nie ta jakość wykonania.

Szukałem bardzo długo i… okazuje się, że nikt nie produkuje fajnych Vanów w Europie. Każdy technologicznie jest ogromnie zacofany, więc - wziąłem to co mogłem najlepszego wziąć. Jest to spełnienie moich marzeń jak na tę chwilę bo lubię jeździć z rodziną. Bobas będzie miał wygodnie, ja będę miał dużo miejsca i będzie cool.

Gdyby dało się kupić coś wielkości Sharana, ale jednak w nowoczesnej odsłonie ze wszystkimi bajerami świata to bym brał w ciemno, ale tam design, technologia itd zatrzymała się na 2005 roku. DRAMAT!

Nie cierpię SUV, choć przez chwilę chciałem brać Mercedesa GLE, ale odwiodłem się od tego i nie mogę się doczekać odbioru VW Tourana.

Aut nie traktuję jak reliktów, stąd nie jaram się nimi aż tak. Nie wiem co będzie za rok, dwa. Może go zmienię. Jak wyjdzie jakiś fajny VAN to pewnie tek się stanie, ale na razie nie ma nic sensownego na horyzoncie.

4 polubienia

Mam dokładnie ten sam problem i oczekiwania. Na szczęście zanim będę potrzebował minivana to jeszcze dwa lata. Na razie na rynku mnie zainteresowała Toyota Proace City. I myślę, że jeśli przez dwa lata nie pojawi się coś dużo fajniejsze to będzie mój wybór. Jak już pisałem, lubię Toyoty.

Nieważne co lubię, ważne na co mnie stać - czyli jeszcze długo będę jeździł autami pelnoletnimi :stuck_out_tongue:

2 polubienia

To ja dziś zachorowałem na nowy samochód. Co prawda nie wiem jak się nim jeździ, jaki tam jest silnik i w ogóle to wiem tylko jak wyglada. Znaleziony dziś na jakimś osiedlu w Londynie.
(Sorry za jakość zdjęć miałem przy sobie tylko służbowy telefon z rozbitym aparatem )
Uwaga oto najpięknieszy VW w historii

6 polubień

Jakieś ogórki i czterej pancerni Ci wpadli przez przypadek. A co do VW to Karmann-Ghia. Jeździ się podobnie jak Garbusem,va Garbusa polecam :slight_smile:

4 polubienia

O kurwix. Dobrze ze to takie zdjęcia :smile:

7 polubień

A ja się zastanawiałem czy to jakiś rebus którego nie rozumiem xD

11 polubień

Aktualnie śmigam hondą civic VIII czyli popularnym ufo. Jest to jednocześnie najlepszy i najgorszy samochód jaki miałem. Niestety jestem na niego skazany przez jakieś następne 2 lata.
Strasznie tęsknię za moim e46 328i
To był zdecydowanie najwspanialszy samochód jaki kiedykolwiek był w moim posiadaniu [ * ]
Z rzeczy realnych gdybym miał teraz brać coś z salonu to raczej był by to pro ceed, ceed GT albo i30N.
Chociaż zdecydowanie wolał bym coś z napędem na dobrą oś. Czyli na tył ofc :slight_smile:

Kurczę, miałem Civica UFO, auto miało kilka minusów, jak beznadziejne wyciszenie i twarde zawieszenie. Ale bardzo dobrze wspominam pozycję za kierownicą. W tym samochodzie siedziało mi się tak dobrze, że 1000 kilometrów nie robiło na mnie wrażenia. Ale to było jakoś z 5 lat temu. Jeździłem sobie innymi samochodem na codzień i w żadnym z nich nie czułem się jak za sterami Enterprise :smiley: Myślałem, że to kwestia sentymentu, że to wspomnienia z pierwszego “porządnego” samochodu w życiu, ale nie… Ostatnio znajomy kupił sobie używane UFO, dał się przejechać, przekonałem się, że to nie siła sentymentu, w tym samochodzie po prostu siedzi się zajebiście, jak w sportowej dobrej furze, na ziemi, otulony przez konsolę i fotel. Totalne zaprzeczenie mody na SUV-y :slight_smile:

O kurczę to chyba nie siedziałeś w dobrym fotelu😀 Więcej niż 4h ciężko zrobić bez przerwy, przynajmniej mi.
Z zawieszeniem jest o tyle problem ze jest bardzo głupio zestrojone. Na dziurach jest twardo ze żeby można stracić a na zakrętach auto wychyla się jak łódka. Z wyciszeniem koszmar faktycznie.
No ale trzeba przyznać ze auto jest super pakowne i serio niezawodne. No i magic seats to jest sztos rozwiązanie.

No właśnie ja zupełnie nie jestem z obozu SUV. Jeździłem XC90 na jazdach próbnych ze 3 razy, tak samo GLE i wybrałem auto 2x tańsze, które jest po prostu pod względem jazdy, siedzenia i przestrzeni zajebiste. Bardzo żałuje, ze nie ma w PL modeli Vanów z Azji. Nie będę tego sprowadzał bo nie ma sensu, ale to naprawdę duży smuteczek, że w EU tak niepopularne są Vany. Zamiast jechać z rodziną wygodnie, mieć dużo miejsca, duży bagażnik i zamiast lansu spędzać przyjemnie razem czas, to tutaj ludzie lubią się chyba tylko chwalić hajsem.

Dla przykładu 2 foteliki w GLE nie daje możliwości podróżowania na tyle. Nie kumam jak ma rodzina 2+2 z tego gowna korzystać. To samo z XC90. Auta robi się tylko dla ludzi korporacji? To smutne.

3 polubienia

Zgadzam się w 100% z tym co piszesz o samochodach. Mogę nic nie pisać w tym temacie, bo bym tylko powtarzał po Tobie.

Nie piłem zupełnie do Ciebie, również nie lubię obecnej mody na SUV-y i sam nie kupię sobie takiego auta. Moim zdaniem to kolejna moda Januszy na pokazanie, że ma się duże auto. 99% posiadaczy SUV-ów nie potrzebuje realnie takiego rodzaju samochodów. Sam nie posiadam SUV-a ale w godzinach pracy moim autem służbowym prawie zawsze był jakiś SUV. Do jazdy po autostradach…

ja wiem, że do mnie nie, ale po prostu zrobiłem reply na Twoim poście.

Generalnie kontynuując wątek. Jak się jest rodziną to w Europie jest się marginalizowanym. Naprawdę to przykre. W Ameryce nie do pomyślenia. To samo w Azji. W EU sprzedaje się auta dla korporacji.

Miałem Sedana E Klasę służbową z 2018. Na tyle tunel taki, że 3 osoba nie ma szans usiąść, a nawet jakby nie tunel to by się po prostu tam nie zmieściła. Fotelik wstawić się da, jedna osoba usiądzie z tyłu, ale jest ciasno. Jakby mi dali auto, które ma takie bajerki jakie miałem w budzie mniejszego VANa to biorę. W e klasie wózek się nie mieścił prawie, a jak się mieścił to juz nie było miejsca na nic innego. W XC90 też na styk. Padaka. Nie wspomnę już o 2 wózkach. W rozumieniu designerów chyba trzeba na 2 auta jeździć z nianiami albo szoferami. :exploding_head:

Ja osobiscie zauważyłem jeszcze jeden typ kierowcy suv’a
A są to Posh Madki
Godzina 15 okolice szkół trzeba zachować szczególną ostrożność. I to odziwo nie ze względu na dzieci ale na młode “full time mumy” które przecież muszą odebrać bombelka i nieważne że to jest skrzyżowanie i przecież parkuje tylko na 2 minuty.
Potem godzina 15;30 pod lokalnym lidlem możemy rozstawić sie z kamerą i nagrywać niesamowicie trudną dyscyplinę “parkowanie w liniach”. No kurwa nie potrafisz zaparkować fiestą nie kupuj xc90.
Sorki za wylaną żółć ale musiałem.

A co do Japońskich vanów to nie miałem przyjemności jeszcze ale gdy dorobię się dwójki bombelków i nadal będę w UK to chętnię przytulę :wink:

3 polubienia

Hmm, w sumie Lancia Voyager (3,6 pentastar) była na rynku, niedawno wycofali ze sprzedaży, może jeszcze jakieś w miarę nowe egzemplarze są na rynku :smiley: Nie możesz wycofać zamówienia na VW? :smiley:

Nie chcę być świnia, decyzję podjąłem, chociaż teraz jak zacząłem googlać to widzę, że Seat Alhambra jest jak Sharan, ale ma trochę nowocześniejszy wygląd, aczkolwiek w środku dalej średniowiecze. Zapomniałem całkowicie o Seatcie odkąd jest w VAG.

Edit. tak wiem, że Sharan i Alhambra to to samo, ale w Seatcie jakoś te światła są nowocześniej zrobione

1 polubienie

Kurcze, jeśli chodzi o wygodę, to nic (NIC !!!) nie przebije posiadanego przeze mnie lata temu forda granada MK2 - kurde, to wozidło było robione w germanii na styl hamerykański i mimo, że była to kanapa na kołach, to była to kanapa - i jak kanapa wygodna.

Jeździłem Mutangiem 5.0 i przereklamowane. Byłem głupi. Zero kontroli trakcji na dupie. Tylko dla osób z pokorą. Można to lubić, ale jestem raczej z obozu osób, które wolą przyśpieszenie Tesli w stabilnym 4x4. Cena natomiast jest z kosmosu.

Także jeśli mowa o marzeniach to ja chyba bym sobie i wszystkim życzył, aby rozwój aut elektrycznych mocniej przyśpieszył. Chciałbym mieć auto, które naładuje mi się w 10 minut po trasie o +600km

1 polubienie

A ja dziś zobaczyłem czym bym chciał jeździć w najbliższej przyszłości i już kombinuje jakby takiego zakupić :slight_smile:
Lincoln Navigator mi się spodobał, niestety w moim budżecie to tak roczniki max 2004 :confused: